Casillas: Szacunek dla Mou za słowa o Vilanovie

- Sądzę, że czasami ludzie lubią wszystko wyostrzać, żeby potem wygłaszać opinie i debatować. Kiedy wczoraj po przyjeździe do domu zobaczyłem gest Mourinho, to oceniłem go na szóstkę. Trzeba chwalić to, kiedy ktoś życzy drugiemu człowiekowi szybkiego powrotu do zdrowia, wszyscy mu tego życzymy. Wydaje się, że są ludzie, którym nie podoba się, że Mourinho powiedział coś takiego. Szacunek dla Mourinho, chapeau - powiedział Iker Casillas na spotkaniu zorganizowanym przez jednego ze sponsorów.

- Mecz z Atlético? To kolejne derby, ale to spotkanie nie przestaje być po prostu kolejnym meczem. I szczerze, sądzę, że powiem to za wszystkich kolegów, nie uważam, że jesteśmy faworytem. Oczywiście nie jesteśmy głupkami, wiemy, że wiele rzeczy nam wychodzi, ale ciągle myślimy oo kroczeniu od meczu do meczu. Wczoraj dobrze zagraliśmy z Dinamem i rozwiązaliśmy sprawę w grupie, ale teraz trzeba skupić się na rozgrywkach krajowych. Nie możemy wybiegać dalej niż trzy dni do przodu.

- Falcao? To wielki zawodnik, świetny, kompletny, zabraknie go, ale na pewno namiesza w następnych derbach. Jednak my nie powinniśmy skupiać się za bardzo na rywalach, bo i tak zawsze każdy gra przeciwko Realowi na 100%.

- Wiem, że dla was ważne są rozmowy o Klasyku, ale my musimy na razie myśleć o Atlético, a potem o Sportingu, ponieważ jeśli przegramy któryś z tych meczów, to Barcelona nas dojdzie. Do meczu z nimi może wiele się wydarzyć, został prawie miesiąc i to na razie nas nie interesuje. Na pewno jest to chwytliwy temat, ale rzeczywistość jest inna, zajmujemy się tylko następnym meczem.

- Pozycja lidera? Jeśli już mamy myśleć o podejściu do konkretnego meczu na pozycji lidera, to wybralibyśmy ostatni mecz w Lidze i bycie zależnym od siebie. Wziąłbym w ciemno coś takiego tu i teraz, ale wciąż przed nami długi sezon.

- Dystans do Barcelony? Sądzę, że kluczowi byliśmy my sami, zyskaliśmy dojrzałość i osobowość. Znaczenie ma także doświadczenie tego zespołu, jesteśmy już razem od roku. Mamy wielkich zawodników, ale w tym roku poprosiliśmy ich o jeszcze więcej i nam to dają, jak Özil, który w ciągu najbliższych lat będzie wśród najlepszych na świecie. Trzeba kontynuować tę pracę, drużyna jest bardzo zjednoczona, staliśmy się małą rodziną.

- Nie będę porównywał tego Realu do Galácticos. Ta drużyna jest inna, bardzo młoda, najmłodsza, w której tutaj grałem. Oprócz Carvalho jestem największym weteranem i to jest coś pozytywnego w kwestii przyszłości. Niektórzy z naszych graczy będą na szczycie już niedługo.

- Brak Di Maríi? To prawda, że Ángel był w bardzo dobrym momencie, wnosił wiele do gry, a kontuzji doznał po absurdalnej akcji, ale mamy ludzi w składzie, którzy pomagają nam bez problemu podchodzić do każdego spotkania. Trener w tym aspekcie nie ma żadnego problemu, ponieważ wszyscy zawodnicy odpowiadają na potrzeby drużyny. Trener ma bardzo szeroki zakres możliwości.