Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Madryt nie do zatrzymania

Królewscy gromią 6:2

Kto przed meczem z Dinamem Zagrzeb obawiał się zbyt wielu rotacji w zespole, tego podopieczni Mourinho uspokoili w zaledwie kilka chwil. Nie minęło dziesięć minut, a za sprawą Benzemy, Callejóna i Higuaína Królewscy prowadzili trzeba bramkami. Kolejne trafienia zawdzięczaliśmy Özilowi i ponownie dwójce Callejón, Benzema. Chorwaci otarli łzy golami Beqiraja i Tomecaka, ale nie zepsuło to fiesty na Bernabéu. Na kolejkę przed końcem Real Madryt z kompletem zwycięstw jest pewny awansu do 1/8 Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca.

W mocno eksperymentalnym składzie Królewscy nie pozostawili złudzeń rywalom, błyskawicznie rozstrzygając o losach spotkania. Trzy gole w dziesięć minut pozbawiły Dinamo jakichkolwiek nadziei na sukces i pozwoliły na swobodę w grze Los Blancos. Rywale nie potrafili odpowiedzieć - pierwszy celny strzał oddali w 43. minucie, a i tak nie można go nazwać groźnym. Drużyna Mourinho do szatni schodziła z czterema swobodnie zdobytymi golami i de facto kompletem punktów na koncie.

Po przerwie można się było spodziewać odliczania do końcowego gwizdka, ale i tym razem madridistas pozytywnie zaskoczyli. Precyzyjna, długa piłka od Varane'a i spokój Callejóna przyniosły gospodarzom piątego gola, którego kwadrans później urodą przyćmiło trafienie Benzemy. A raczej asysta Higuaína, który piętą odegrał futbolówkę Francuzowi. Z tak miażdżącą przewagą, Królewscy pozwolili sobie na rozluźnienie, co w 81. i 90. minucie wykorzystali gracze Dinama.

6:2, choć nie tak słodkie jak 6:0, jest fantastycznym rezultatem. Osiągniętym dzięki grze drużynowej, co cieszy podwójnie, gdy weźmiemy pod uwagę dość rezerwowy skład. Choć pierwsze skrzypce grali piłkarze, którzy na zaufanie Mourinho nie mogą narzekać, trudno nie pochwalić całej drużyny. Szansę najlepiej wykorzystał Callejón - dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a pewnością siebie i rozsądną grą nie ustępował graczom podstawowej jedenastki. Współpracą imponował też duet Benzema-Higuaín, w europejskim debiucie nie spalił się Şahin.

Można żałować niewykorzystanych akcji - ah, ta poprzeczka Benzemy - i dwóch straconych bramek, ale nie samymi statystykami człowiek żyje. A po wyczerpującym starciu z Valencią i przed równie wymagającym z Atlético tak łatwego i radosnego spotkania było wszystkim trzeba.

Relacja live

Real Madryt: Adán; Lass, Varane, Sergio Ramos (Raúl Albiol, m. 46), Coentrão; Şahin, Xabi Alonso (Granero, m. 46); Callejón, Özil (Altintop, m. 46), Benzema; Higuaín.

Dinamo Zagrzeb: Kelava; Cufré, Vida (Ademi, m. 63), Tonel, Ibáńez; Callello, Kovacić, Badelj, Sammir (Tomecak, m. 82), Alispahić (Leko, m. 46); Beqiraj.

Bramki:
1:0, min. 2.: Benzema,
2:0, min. 6.: Callejón,
3:0, min. 9.: Higuaín,
4:0, min. 20.: Özil,
5:0, min. 49.: Callejón,
6:0, min. 66.: Benzema,
6:1, min. 81.: Beqiraj,
6:2, min. 90.: Tomecak.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!