Advertisement
Menu
/ marca.com

Debata: Czy Real w tym sezonie pokona Barcelonę?

Miesiąc do <i>Gran Derbi</i>

Mecze reprezentacji to czas przerwy w ligach, ale także czas na małe analizy i podsumowania dotychczas rozegranych meczów. Nie inaczej, a nawet bardziej widać to właśnie teraz w Hiszpanii. Barcelona - jak zwykle przed najważniejszymi meczami na koniec roku - jest w lekkim dołku, a z drugiej strony Real jest rozpędzony i miażdży każdego napotkanego rywala. Do Gran Derbi pozostał miesiąc i Marca postanowiła już teraz zrobić pierwsze porównanie w tym sezonie, korzystając z okazji, że w całym kraju akurat trwają przygotowania do wyborów parlamentarnych. Dziennik niejako próbuje przeprowadzić wybory piłkarskie.

To liderzy dwóch największych ekip w Hiszpanii, która w piłce - jak w polityce - jest dwupartyjna. Albo lepiej: dwukolorowa - biała i bordowo-granatowa. Nikt nie kwestionuje ich władzy, ponieważ trzymają żelazną dyscyplinę. José Mourinho i Josep Guardiola, to właśnie oni są bohaterami narodowej debaty w futbolu. Działają razem od blisko roku. Obaj spierają się o to, kto jest lepszy: Real czy Barcelona?

Według ostatnich danych i opinii wielu ekspertów, także tych z Katalonii, Królewscy zmniejszyli dystans do swojego odwiecznego rywala po 3 latach przegrywania z nim w Lidze. Na dzisiaj to Real jest z przodu w tabeli, która jest chyba najlepszym "sondażem" na daną chwilą. Co jeszcze? Królewscy prowadzą w golach strzelonych 39 do 34. Real jest lepszy także w strzałach - 205 do 180 (średnie 18,6 na mecz do 16,3 na mecz).

Real może mieć także przewagę w szerszej kadrze, absolutnym głodzie i wielkiej ambicji. Także w jedności trenera i prezesa. Nie mówiąc o innych, chociaż może mniej znaczących statystykach: Real wygrywa we wrzutkach w pole karne (222-158), odbiorach (758-708), otrzymywanych wolnych (173-168), a nawet w dziedzinie tak blaugranowej, jakimi są ostatnie podania (także te niekoniecznie wykorzystane). Real wykonał już 139 takich podań (29 zakończyło się golami), Barcelona 127 (21 bramek).

Czy tego chcemy, czy nie, debata zaczyna się chyba na dobre. Tym bardziej, że coraz bliżej do wielkiego bezpośredniego starcia. Mimo wszystko w Barcelonie się niczym nie martwią, o czym zapewnił Xavi. - Nie martwię się trzema punktami straty do Realu. Real ma oczywiście grę na wysokim poziomie, bezpośredni atak, świetne kontry. Tak, są na dobrym poziomie. Ale na razie się tym nie martwimy - zapewnił kapitan Blaugrany. W Barcelonie są pewni, że debata i tak nie wpłynie na wynik wyborów. Pierwsze już 10 grudnia. Z drugiej strony w stolicy są pewni, że karta w końcu się odwróciła. Na dzisiaj statystyki przemawiają za Realem, ale odczucia w takich porównaniach mogą się zmieniać dosłownie z minuty na minutę.

Marca otworzyła debatę starciem swoich dwóch dziennikarzy z przeciwnych obozów:
Kto będzie przed swoim odwiecznym rywalem w tym sezonie?
Opinia Santiago Siguero - REAL MADRYT
Na piłkarskim termometrze w Hiszpanii Real z każdym dniem jest coraz bliżej Barcelony. Nie twierdzimy, że to już jej poziom, z powodu gadania o przechwalaniu się i zasadach, ale Real nadchodzi. Już w tabeli jest o trzy oczka wyżej, ma dziesięć zwycięstw z rzędu i niewątpliwie skupia się już na 10 grudnia. Przynajmniej teraz pojedynek w pierwszej rundzie zostanie rozegrany na Chamartín.

Real do tej trzeciej przerwy w tym sezonie przystąpił w swoim najlepszym momencie od lat. Mou Team 2.0 ma plan A, ma plan B i znając Portugalczyka mógłbym pewnie wymienić tutaj cały alfabet. Real gra lepiej niż ktokolwiek inny w kontrze - co dla niektórych jest złym sposobem na grę - ale wie też jak grać piłką, uzyskiwać posiadanie na poziomie 60-70% i miażdżyć rywali w ciągu 45 minut. Real zaczyna bronić już w polu karnym rywala i po prostu wykorzystał nieszczęście (kontuzja Carvalho) zmieniając je w perfekcyjne rozwiązanie dla swoich ogromnych problemów w obronie. Z Ramosem i Pepe Królewscy mogą wychodzić linią dużo wyżej i nękać rywala jeszcze bardziej. A z przodu powrót Kaki oraz synchronizacja Higuaína i Benzemy sprawiły, że kilkukrotnie zwiększyła się siła ataku, któremu lideruje Cristiano, strzelający gole nogami, głową, a nawet podeszwą, jak w Maladze.

Przy tym wszystkim wątpię, że jakikolwiek rywal bardziej szanuje Barcelonę od Realu. Nikt, nawet Manchester United, nie wycierpiał więcej. Walczyli przez trzy sezony, ale mogli wyrwać tylko Puchar Króla. Nie udało się nawet zdobyć ostatniego Superpucharu, do którego Królewscy podchodzili z klarowną przewagą w przygotowaniu fizycznym. Jednak przy Messim żadne przewagi nie mają znaczenia.

Poza tym Lig nie wygrywa się w listopadzie, a nawet w grudniu. I Real wciąż nie zasłużył na tę Ligę, jak nie zasłużył na Superpuchar. Zasługiwałby, gdyby w tej grze liczyły się bramki i punkty, takie proste rzeczy. Jednak tytuły wygrywa się w maju, a do niego długa droga i wiele przeszkód do pokonania. Dobre jest jednak to, że w drugim "mourinhowym" roku ten Real ma więcej argumentów do tego, żeby dyskutować z hegemonią drużyny, która - niezależnie jak się na nią spojrzy - jest już legendą. Dopiero czas odpowie nam na pytanie czy Real Madryt jest w stanie przekształcić ją w historię.

Opinia Ángela Licerasa - BARCELONA
Najgorsze, co można powiedzieć o Barcelonie z początku sezonu, to, że nudzi, ponieważ kiedy rozstrzeliwuje, to nie ma trenera ani zawodnika, który swoimi słowami mógłby zamazać wynik. Naturalność zwycięstwa jest już taka, że staje się anegdotą, a po meczu bez bramki Messi odsyłany jest na ławkę.

To zrozumiałe, że kibice Realu Madryt świętują każde potknięcie Barcelony bardziej niż swój własny triumf. To radość z nieoczekiwanego. Teraz zaczęli pokładać coraz większe nadzieje w dniu, w którym Barça zagra na Santiago Bernabéu. Miesiąc przed faktem już denerwują się okazją, którą uważają za jedyną. Najbliższy Klasyk to n-ta szansa na odzyskanie chociaż części dumy zranionego mistrza. Być może w tej rywalizacji napędzanej obsesją Mourinho kibice zapominają o grzechach z niedalekiej przeszłości.

Czas i umiejętności Portugalczyka stworzyły przerażającą drużynę, ewidentnie lepszą od tej z sezonu poprzedniego. Drużyna wydaje się bardziej kompletna, jej szybka gra jest nie do zatrzymania i, moralnie, wydaje się, że pozycja lidera z przewagą dodała Królewskim pewności przed meczem z Barceloną, chociaż ciągle mają do rozegrania mecze z Valencią, Atlético czy Sportingiem. Jednak w tej ulotnej wierze w bycie lepszym kryje się kłamstwo: błędne stwierdzenie, że Barcelona nie jest już tym, czym była dotychczas.

Obecne statystyki ciągle pokazują drużynę, która porusza się w doskonałym standardzie. Guardiola wprowadził do tego nowe warianty taktyczne - obronę trójką graczy, nową pozycję dla Cesca, wielozadaniowość środkowych pomocników... Barcelona ma większe możliwości, mając praktycznie tę samą drużynę. Co więcej, wciąż jest niepokonana w Lidze, ani Sevilla, ani Athletic nie umniejszyły zdolności tych graczy do walki z nienasyconym pragnieniem. Oni wciąż naznaczają swoją epokę, gdy chropowatość porażki jest ważniejsza niż pieszczota tytułu. Ta drużyna kroczy z odwagą pomimo wszystkiego. A odwaga Realu Madryt potrwa dopóki któryś z rywali nie przypomni mu o pozornie przezwyciężonych kompleksach.


Po tych felietonach możecie pokazać w sondzie, kto bardziej was przekonał. "Real ma przewagę trzech punktów, ale Barcelona wierzy w utrzymanie swojej hegemonii. Kto wygra? Zagłosować możecie tutaj. My z kolei zapraszamy do debaty w komentarzach, zarówno fanów Realu, jak i Barcelony. Zapraszamy do debaty normalnej, bez chamstwa i obrażania rywala, do rozmowy na argumenty w atmosferze szacunku.

Ostrzegamy, że po takim zaproszeniu wszelkie przejawy chamstwa, agresji i wywoływania niepotrzebnych "napinek" będą surowo karane, a odwołania będą lądowały w koszu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!