Florentino przedstawi "Projekt Bernabéu"

Santiago Bernabéu pozostanie na swoim miejscu przez wiele kolejnych lat. Nawet pomimo tego, że na terenie Valdebebas już dawno zarezerwowano działkę na nowy stadion. Florentino jest pewny, że obecne Bernabéu to idealne miejsce na interesy sportowe pierwszej drużyny i "kopalnia złota", jak często powtarza swoim dyrektorom.

Obiekt generuje dla klubu 25% jego przychodów ze sprzedaży biletów dla normalnych kibiców i miejsc VIP. Reszta budżetu to pieniądze z praw telewizyjnych (35%), praw komercyjnych (30%), od UEFA (5%) i praw do sprzedaży koszulek (5%). Jak dowiedział się As, Florentino na najbliższym Zgromadzeniu chce przedstawić socios "Projekt Bernabéu". Ma się on składać z dobudowania fasady od ulicy La Castellana, w skład której wejdą galeria handlowa, restaureacje i pięciogwiazdkowy hotel, którego okna najlepszych apartamentów będą wychodzić na boisko. Ci, którzy wykupią pokój na mecz, będą mogli oglądać mecz ze swojego apartamentu. Na najnowocześniejszych stadionach w Anglii i Stanach Zjednoczonych to już dosyć powszechne rozwiązanie.

Ten plan musi dostać zielone światło od władz Madrytu. Jeśli uda się zdobyć potrzebne pozwolenia, to na 30 tysiącach metrów kwadratowych zacznie się budowa wspomnianej fasady. W nowej galerii znajdą się sklepy i restauracje, które obecnie swoją lokalizację mają w Esquinie del Bernabéu. Jako że "Projekt Bernabéu" zajmie 2-3 lata, klub podpisał z firmą Urbis porozumienie na wykorzystywanie Esquiny do 2014 roku. Real myśli także nad zadaszeniem stadionu, które ma kosztować 40 milionów euro. A zyski? Klub oczekuje uzyskania 200 milionów euro z tego ambitnego planu.