Advertisement
Menu
/ własne, realmadrid.com

Castilla wygrywa na inaugurację

Druga drużyna pokonała Sporting Gijón B

W pierwszym meczu sezonu Alberto Toril zdecydował się delegować do gry ofensywną jedenastkę z trzema napastnikami – Moratą, Joselu i Denisem. Od pierwszych minut zarysowała się przewaga Realu Madryt Castilla, który zdecydowanie dominował w środku pola. Gdy wydawało się, że bramka dla gospodarzy wisi w powietrzu, sędzia López Martínez podyktował, delikatnie mówiąc, niesłuszny rzut karny dla Sportingu Gijón. Na szczęście dla Los Blancos Jesús wyczuł Landeirę i bez trudu obronił strzał. Niespełna dwie minuty później los wynagrodził Królewskim stres związany z jedenastką. Joselu otrzymał doskonałe podanie z głębi pola od Lucasa, jednym ruchem zwiódł obrońcę i pewnym strzałem w długi róg pokonał Raúla Martíneza. Castilla wyszła na zasłużone prowadzenie i nic nie wskazywało, by miała je stracić. W 33. minucie miała za to okazję do podwyższenia wyniku – uderzenie głową Moraty obronił jednak golkiper Los Rojiblancos. Serca kibiców zgromadzonych na Estadio Alfredo Di Stéfano zadrżały w pierwszej połowie jeszcze tylko raz, gdy Juan Muńiz Gallego oddał atomowy strzał z dystansu, który zatrzymał się na poprzeczce bramki Jesúsa.

Druga połowa niewiele różniła się od pierwszej. Castilla kontrolowała obraz gry, pozwalając Sportingowi jedynie na konstruowanie niezbyt składnych ataków pozycyjnych. Warto zaznaczyć, że mecz od samego początku był bardzo brutalny, a młodzi gracze z Madrytu nie wahali się, by agresywnie powstrzymywać gości, którzy zresztą nie pozostawali im dłużni, czego wynikiem było łącznie dziesięć żółtych kartek, po pięć dla obu stron. Pierwszą groźną akcję drugiej części spotkania Castilla stworzyła sobie dopiero w 63. minucie, kiedy to Juanfran przedarł się przez szyki obronne ekipy z Gijónu i znalazł się sam na sam z Raúlem Martínezem. Niestety wychowanek Getafe nie celował w bramkę, tylko w twarz rywala, który po uderzeniu przez kilka chwil wyglądał na zamroczonego. Na ostatni kwadrans na murawie zameldował się Jesé. Jego wejście wyraźnie ożywiło mocno zmęczoną formację ofensywną Castilli i pozwoliło gospodarzom na przeprowadzenie jeszcze kilku groźnych ataków. W ostatnich minutach meczu sędzia po raz kolejny pokazał, że gwizdanie rzutów karnych nie jest jego mocną stroną i ukarał żółtą kartką Denisa za to, że ten został sfaulowany w szesnastce rywala.

Młodzi madridistas skromnie pokonali rezerwy Sportingu i udanie zainaugurowali sezon ligowy. Wygrana cieszyła ich z pewnością tym bardziej, że z poziomu loży honorowej pojedynek oglądał niemal cały sztab szkoleniowy pierwszej drużyny Realu, z José Mourinho i Aitorem Karanką na czele.

Real Madryt Castilla: Jesús; Juanfran, Nacho, Iván, Casado; Lucas (Jesé 74'), Omar, Álex, Denis (Martínez 84'); Joselu i Morata (Óscar Plano 77').

Sporting Gijón B: Raúl; Pedro, Menéndez, Alain, Landeira (Carlinos 81'); Muńiz, Barrera (Cruz 72'), Moisés, Guerrero; Serrano i Mera (Jara 65').

Sędzia: López Martínez.

Żółte kartki: Castilla – Nacho, Álex, Iván, Casado i Denis; Sporting – Guerrero, Barrera, Jara, Muńiz i Pedro.

Gole:
1:0 Joselu (11').

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!