Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Mourinho proponuje, Florentino decyduje

Jak działa obecny Real?

José Mourinho osiągnął to, co nie udawało się trenerom Realu Madryt przez ostatnie dwie dekady. Mou jest twarzą projektu Królewskich na sezon 2011/12. Rządzi i wykonuje obowiązki odpowiedzialnego za pierwszą drużynę i ma za zadanie nadać kształt ekipie, która szuka końca dominacji Barcelony. Mówi się, że obecnie jego władza w Realu jest nieograniczona, że wyciąga pomysły i wprowadza je według swojej woli, ale wiele czynów, które są mu zarzucane, nie jest prawdą. Wszystkie decyzje Portugalczyka oceniają Florentino Pérez i José Ángel Sánchez, którego dziennik El Confidencial nazywa dyrektorem korporacyjnym. To oni trzymają ster i odrzucają niektóre petycje szkoleniowca. Komunikacja między tą trójką nie załamała się nawet, gdy Mourinho wyjechał na wakacje. Każdego wieczora Portugalczyk kontaktował się ze swoimi szefami, by otrzymać najświeższe informacje.

Mourinho w pełni decyduje o piłkarzach w pierwszej drużynie. To on jest odpowiedzialny za skreślenie takich zawodników, jak Garay czy Gago, a szczególnie Pedro León i Canales, którzy zostali oskarżeni o brak zaangażowania i wynoszenie informacji z szatni. Portugalczyk był jednak w pełni za Lassem, ale zachowanie Francuza definitywnie zmęczyło działaczy. To również Mou miał decydujące słowo przy transferach Şahina, Callejóna, Altıntopa, to także on bardzo mocno nalega na transfer Coentrão, który wczoraj zamiast do Nyonu z Benficą przyleciał do Madrytu.

Taktyka jest prosta. Wszystkie propozycje, które przychodzą do klubu, trafiają w ręce trenera, a piłkarz, który wydaje się być interesujący, wchodzi w skład jego celów. Następnie Portugalczyk kontaktuje się z wybrankiem, to tradycyjny krok przed każdym transferem. Mou chce poznać opinię zawodnika i jego nastawienie. Szuka zaangażowania. Tak było z Carvalho, Özilem, Khedirą, Şahinem, Callejónem czy Altıntopem, a ostatnio także z Coentrão. Praktycznie pełni funkcję dyrektora sportowego, tyle że pierwszej drużyny. Telefonu do Neymara jednak trener nie wykonał, ponieważ to transfer Florentino.

W departamencie piłkarskim przy pierwszej ekipie, który wciąż tworzy Mourinho, znajduje się Zinedine Zidane, który będzie kontynuował współpracę z trenerem, jak i prezesem. Często będzie widoczny z drużyną na wyjazdach, będzie towarzyszył wspomnianej dwójce, ale na razie nie myśli, żeby zwiększać swoje obowiązki. Klub szuka więc do szerszej roli innego kandydata. Różne zobowiązania Francuza nie pozwalają mu pracować codziennie w roli dyrektora sportowego, którym wciąż jest Miguel Pardeza. Hiszpan jednak będzie teraz bliżej szkółki, którą rządzić będą Alberto Girálde i Ramón Martínez. Na ostatnim spotkaniu zarządu jeden z dyrektorów zażądał zmian w canterze, ale sam Florentino wsparł pracę ludzi odpowiedzialnych za piłkarzy w Valdebebas. Mourinho ograniczy się jedynie do sprawdzania stanu Castilli, ale nie zostanie szefem szkółki, która na dzisiaj nie dozna żadnych zmian i tak naprawdę będzie trochę daleko od Portugalczyka.

Valdebebas, które jest krytykowane z powodu małej ilości zawodników, którzy wspierają pierwszą drużynę i wielkich sukcesów La Masíi, 30 czerwca mogło liczyć na swoich 41 piłkarzy w Primera División, 45 w Segundzie i 29 w innych europejskich ligach. Athletic, Barcelona i Real Sociedad były w poprzednim sezonie jedynymi drużynami, które nie miały w swoich składach piłkarza związanego z canterą Królewskich, co pokazuje, że wychowankom Realu brakuje ostatniego kroku. Również to, że Adán i Casillas to wyjątki, ponieważ pozostała trójka - Granero, Arbeloa i Callejón - musiała odejść, by zatriumfować, a potem wrócić.

Więc co zawiodło? Schuster, Juande, Pellegrini, a teraz sam Mourinho. Krótko mówiąc, trener pierwszej drużyny. Potrzeby ekipy nie pozwoliły szkoleniowcom zaufać młodych graczom. Wychowankowie mają umiejętności, ale nie mogą liczyć na zaufanie. Sarabia wolał odejść do Getafe niż kolejny rok grać w Segundzie B, odrzucając tym samym możliwość gry w Castilli i czekanie na szansę u Mourinho.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!