Advertisement
Menu
/ Marca

Benzema: Liga Mistrzów jest stworzona dla Realu

Francuz w wywiadzie dla <i>Marki</i>

Po raz kolejny Olympique Lyon w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Różnica jest jednak taka, że w tym roku przewagę przed rewanżem ma Real.
To oczywiste, że strzelenie tam bramki było bardzo ważne, ponieważ te bramki zawsze mogą być decydujące, tak jak było rok temu z ich golem na Santiago Bernabéu. Nie można powiedzieć, że ta przewaga jest wielka, ale remis po jeden na wyjeździe to już coś.

Zawsze podkreślałeś, że trzeba bardzo uważać na twoją byłą drużynę. Sądzisz, że w końcu cię wysłuchano?
Wszyscy już zrozumieli, że trzeba na nich uważać. Pamiętajmy, że nigdy z nimi nie wygraliśmy. W tamtym roku był remis w Madrycie i porażka na Gerland. Są świetni, ale my także jesteśmy bardzo dobrą drużyną.

Czy Lyon jest teraz lepszy niż rok temu?
Nie wiem czy są lepsi, ale kiedy grają przeciwko nam, to rosną w siłę i wchodzą na nasz poziom. To jest już jasne, więc musimy wyjść bardzo skoncentrowani, by móc ich wyeliminować.

Jesteś jedynym piłkarzem, po bramce którego Florentino podniósł się, by się cieszyć. Co pomyślałeś, gdy zobaczyłeś tę reakcję?
To prawda, że to były silne emocje, które udzielają się prezesowi, kiedy piłkarz robi coś fenomenalnego. To była dla mnie bardzo ważna chwila.

To twój najlepszy moment od czasu przyjścia do Realu, przynajmniej tak mówią liczby. To również najlepsze chwile w twojej całej karierze?
W Real Madryt tak, na pewno. Nabrałem doświadczenia, strzelam bramki, czuję się dobrze pod względem fizycznym. To moje najlepsze chwile od początku gry w Realu, ale w Olympique'u też miałem dobre sezony.

Czy musiałeś jakoś wyjątkowo popracować nad siłą fizyczną, zarówno na boisku, jak i na siłowni, patrząc na to, co grałeś Lyon?
Przede wszystkim chodzi o mentalność i pewność siebie. W poprzednim sezonie miałem dużo kontuzji, grałem normalnie miesiąc, a potem miałem dwa tygodnie kontuzji. Na szczęście nie mam już tych problemów. I mentalnie też jestem silniejszy. To nie jest jak w Lyonie, to prawda, że tam strzelałem wiele bramek, ale tutaj zdobyłem doświadczenie. Teraz jestem bardziej kompletny. Real to inny poziom, inna Liga, w ogóle niepodobna do Francji.

Widać, że czujesz się wygodniej grając z Adebayorem, on jest "9", a ty drugim napastnikiem. Wolisz bardziej ten system od tego z jednym napastnikiem?
Prawda jest taka, że lubię grać drugiego napastnika, ponieważ czuję większą swobodę, mam więcej miejsca na boisku, a trzeba wiedzieć jak być dobrą "9". By grać w Madrycie, trzeba koniecznie to wiedzieć, trzeba biegać, walczyć, strzelać. Jednak sądzę, że mogę być jedynym napastnikiem. Czuję się świetnie w obu rolach.

Jeśli strzelisz bramkę byłej drużynie, to chyba teraz trzeba będziesz się z niej cieszyć...
Oczywiście, mam tam wielu przyjaciół, prezesa, dyrektora Lacobme'a, ale na boisku będzie wojna. Oczywiście, że chciałbym strzelić bramkę, ale najważniejsze będzie dobre spotkanie i przejście do ćwierćfinału. Jednak jestem w Madrycie, przed moimi kibicami, a to nie to samo, co gra na Gerland. Będę cieszył się z bramki.

Czy brak gry od pierwszej minuty w pierwszym meczu był ciężki? Wyobrażałeś sobie, że w ogóle możesz nie zagrać?
To prawda, że brak podstawowego składu na Gerland był ciężki, ale trzeba szanować decyzje trenera. Teraz nikt nie wie kto zagra, ale jestem gotowy do gry od pierwszej minuty.

Czy twoja rodzina przyjdzie na Bernabéu?
Tak.

Więc to znaczy, że zagrasz. Przed pierwszym meczem powiedziałeś matce, żeby została w domu, bo będziesz na ławce.
Nie, naprawdę nie wiem czy zagram. [śmiech] To prawda, że przychodzą moi przyjaciele i rodzina, ale dlatego, że to wielki mecz. Powiedziałem mamie, żeby wtedy została w domu, ale to nic wielkiego.

Jaka jest twoja relacja z Mourinho? Czy ciężko było mu zaimponować?
Oczywiście, że to było ciężkie, ale Mourinho jest świetnym trenerem i wie, co ze mną robić. Dzięki niemu się nie poddałem, chociaż wiele mi nie wychodziło, teraz jestem silniejszy psychicznie. Twój talent zawsze w końcu wychodzi dzięki ciężkiej pracy, ponieważ masz go w sobie od dziecka.

Prezes Lyonu w poniedziałek stwierdził, że wiedział, że Mourinho nie chciał cię w składzie. Odczułeś to?
Nie, nie myślałem nawet o tym. Zawsze rozmawiał i dyskutował ze mną. Potem trzeba mieć szczęście, strzelać i być gotowym do gry. Nic więcej.

Cristiano Ronaldo jest bardzo ważny w tym meczu.
Oczywiście, jest wielki, robi różnicę, potrzebujemy go gotowego w 100%.

Jaki nastrój panuje w szatni? Szacunek, ale tym razem z chęcią rewanżu?
Wszyscy chcemy awansować, mamy wielkie chęci, by skończyć z klątwą 1/8 finału. Najważniejsze to awansować.

Co przekazuje ci Zidane?
Dużo rozmawiamy, to dla mnie bardzo ważne. Pomógł mi bardzo przez cały ten czas, ponieważ często się widujemy, ale na boisku muszę już radzić sobie sam.

Oczekujesz Lyonu bardzo odmiennego od tego sprzed roku?
Myślę, że będą podobni. To prawda, że w tym roku koniecznie muszą strzelić bramkę, by awansować, ale sądzę, że będą grali blisko siebie z gotowością do wyprowadzenia kontry. Będą atakować na swój sposób.

Lisandro to wielkie zagrożenie?
Jest świetny i na pewno zagra, będziemy musieli go pilnować.

Równie ważna jest obecność w składzie Lyonu Crisa?
Tak, to jeden z najlepszych obrońców we Francji. Grałem z nim, jest bardzo silny, szczególnie w Lidze Mistrzów.

Liga czy Liga Mistrzów?
W Champions League trzeba iść krok po kroku, awansujmy, a potem zobaczymy. W Lidze trzeba grać regularniej, by zdobyć mistrzostwo.

Barcelona gra również w Lidze Mistrzów, czy to faworyt rozgrywek?
Jeśli awansujemy, możemy z nimi zagrać, ale to będą dwa mecze, na które będziemy gotowi.

Doliczając ligę i finał Pucharu Króla możecie zagrać ze sobą aż cztery razy. Czy 5:0 może mieć wpływ na te mecze?
To prawda, że możemy się zmierzyć kilka razy z rzędu, ale 5:0 było wypadkiem, to już historia. Drugi raz nie strzelą nam pięciu bramek.

Czy Real bardzo się zmienił od tamtej porażki na Camp Nou?
Nie, jesteśmy tacy sami, ale to prawda, że wtedy zdominowali nas całkowicie. Następnym razem będziemy wiedzieli jak z nimi grać.

Wróćmy do dzisiejszego meczu, oczekujesz Bernabéu związanego z drużyną?
Mam nadzieję, że dzisiaj na Bernabéu przyjdzie cały Madryt. Mogą dać nam pomoc, której potrzebujemy. Jestem pewny, że możemy dokonać wielkich rzeczy w Lidze Mistrzów, jeśli kibice nam pomogą.

Czy sądzisz, że na OL może wpłynąć to rozgrzane Bernabéu?
Na pewno, jeśli Bernabéu zrobi swoje, to mogą się wystraszyć. Doping kibiców bardzo nas motywuje i pomaga w strzelaniu bramek.

Widzę, że jesteś podekscytowany, kiedy rozmawiamy o Champions League?
Oczywiście, Liga jest piękna, ale Liga Mistrzów to nasze rozgrywki, jest wielka atmosfera, napięcie, to rozgrywki stworzone dla Realu Madryt.

Wybierz bramkę, którą chciałbyś zdobyć: dającą zwycięstwo w Pucharze Króla czy w finale Ligi Mistrzów?
Nie każcie mi tego robić... Muszę wybrać obie, ale jeśli musiałbym mocno postawić, to biorę tę w finale Ligi Mistrzów. Ale najlepiej byłoby, gdybym strzelił w obu tych finałach. Na razie nie myślimy o finale w Barceloną, mamy ważniejszy mecz w Europie. Jeszcze przyjdzie czas na ten finał.

Jesteś w gazie, nawet jeśli grasz na połowie mocy, jak w meczu z Hérculesem.
Jestem na szczycie, w pełni formy, to prawda, tak jest łatwiej, ale otrzymuję również świetne podania. Ta seria bramek powstała dzięki wszystkim, dzięki dobrej pracy całej drużyny.

Czy tobie również Özil przypomina Zidane'a? Niemiec ma świetny moment i trzeba to wykorzystywać.
Özil jest świetny, ale nie mogę ich porównywać, ponieważ nie są tak podobni, jak to się mówi. Na początek, jeden jest lewonożny, drugi prawo, ale to prawda, że Özil ma niesamowitą przyszłość przed sobą, jest bardzo młody. Jestem pewny, że da Realowi wiele radości.

Oglądałeś zremisowany mecz Barcelony z Sevillą? Znowu wierzycie, że wygrana w Lidze jest możliwa?
Oczywiście, że oglądałem, to był świetny mecz. Liga nie jest skończona, będziemy o nią walczyć do końca.

To jeden z kluczowych tygodni, rewanż w 1/8 finału i derby na Calderón.
Tak, gramy o ćwierćfinał, a derby trzeba wygrać, by utrzymać się wyścigu po Ligę. To bardzo ważny tydzień.

Myślicie już trochę o derbach?
Nie, teraz jest czas, by skupić się na Lidze Mistrzów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!