Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, ACB.com

Sergio Llull ratuje Madryt

Koszykarze wygrywają jednym punktem z Fuenlabradą

Niespodzianka była blisko. Koszykarze Los Blancos jeszcze na kilka sekund przed końcową syreną przegrywali jednym punktem z zespołem Baloncesto Fuenlabrada, walczącym o ósmą lokatę w tabeli i udział w Copa del Rey. Akcja niezastąpionego Sergio Llulla pozbawiła ich udziału w tych rozgrywkach, dając zwycięstwo Realowi Madryt (76:75).

Fuenlabrada podeszła do spotkania w Caja Mágica w odmienny sposób niż reszta drużyn. Ich celem jest przeważnie nawiązanie równorzędnej walki. Celem koszykarzy w charakterystycznych, pomarańczowych koszulkach było postawienie gospodarzom własnych warunków gry.

Udało się. Po czterech minutach Ettore Messina poprosił o przerwę na żądanie, wymuszoną wynikiem 2:11. Czy coś się po niej poprawiło? Z pewnością wynik, na korzyść Królewskich (15:15). Gra? Niespecjalnie – nadal budziła mieszane odczucia, a obrona pozostawiała wiele do życzenia.

Prowadzenie Real Madryt objął dopiero w połowie drugiej kwarty (30:27). Wszystko za sprawą bardzo dobrej gry Nikoli Miroticia, mającego na koncie już dziesięć punktów i nie zamierzającego na tej liczbie zaprzestać. Koledzy zyskali dzięki jego akcjom więcej pewności.

Po przerwie dominowała różnica około dziesięciu punktów. Miejscowi nieprzerwanie prowadzili, natomiast rywale nie mogli zmobilizować się do żywszej, agresywniejszej gry, która przyniosła owoce kilkadziesiąt minut wcześniej.

Przed czwartą kwartą ktoś z ławki musiał szepnąć zawodnikom Fuenly: „Chłopaki, gramy o udział w Copa del Rey”. Zaliczyli oni kompletną metamorfozę, niespodziewanie podwajając na połowie rywala, stosując mocny pressing, walcząc o dosłownie każdą piłkę. Z takim nastawieniem nie trudno nadrobić dziesięć punktów.

I choć wydawało się, że goście biją głową w mur, z czasem mur osłabł na tyle, iż udało się go zburzyć. Real Madryt, w niezwykle emocjonującej końcówce, musiał do ostatniej sekundy walczyć o zwycięstwo. Przedostatnie słowo należało do Sergio Llulla, który na niecałe dwie sekundy przed końcem zdobył cenne punkty na 76:75. Chwilę później rzut rywali zablokował Clay Tucker i do Pucharu Króla awansowali koszykarze Gran Canaria 2014.


76 – Real Madryt (19+20+16+21): Prigioni (9), Llull (15), Suárez (4), Veličković (-), Fischer (8) – Rodríguez (6), Reyes (11), Tucker (4), Vidal (-), Mirotić (19).

75 – Baloncesto Fuenlabrada (23+8+12+32): Lavina (5), Valters (13), Ayón (16), Guardia (-), Cortaberría (6) – Mainoldi (15), Kus (7), Colom (7), Biyombo (6), Rabaseda (-).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!