Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, ACB.com

Koncert zza obwodu

Zwycięstwo koszykarzy po piętnastu trójkach

Rozstrzelali nam się koszykarze! Piętnaście celnych rzutów zza linii 6,75 metra na dwadzieścia jeden prób, siedemdziesiąt jeden procent skuteczności. Popsuł ją nieco Pablo Prigioni, za wszelką cenę chcący dorównać kolegom, nie mniej jednak trudno nie wygrać meczu (95:84), mając takie liczby w rubrykach statystycznych.

Realu Madryt nie boi się nikt. Drużyny z dolnej części tabeli, takie jak CB Granda czy dzisiejszy przeciwnik Królewskich, Menorca Bàsquet, przyjeżdżają do Caja Mágica potencjalnie skazane na porażkę, jednakże ich postawa na parkiecie jest zgoła odmienna. Nieskrępowanie stawiają czoła silniejszej ekipie, bardzo mądrze szkodząc jej sprytnymi, dobrze rozegranymi akcjami, stawiając przy tym poprawną obronę. Nie inaczej, jak wspomniano, było dnia dzisiejszego.

Los Blancos osłabieni byli brakiem kapitana, Felipe Reyesa, borykającego się z urazem lewej kostki. Co gorsza, to właśnie pod koszem goście radzili sobie najlepiej, w przeciwieństwie do miejscowych. Caio Torres i Jakim Donaldson prezentowali się lepiej od madryckich podkoszowych, co pozwalało całemu zespołowi na prowadzenie wyrównanej walki.

Widząc niemoc pod obręczą, koszykarze Realu Madryt zabrali się za rzuty z dystansu. O ile rzadko pomysł ten kończy się dobrze, tym razem był to strzał w dziesiątkę. Siedem z ośmiu rzutów okazało się celnymi, a prym wiódł Sergio Llull, mający po dwóch kwartach cztery trójki na koncie (i to przy stuprocentowej skuteczności!). Gdyby nie on, gdyby nie te rzuty, Madryt nie prowadziłby w przerwie ośmioma punktami (49:41).

Spodobało się to podopiecznym Ettorego Messiny. Drugą połowę, trójką (a jakże!), otworzył Jorge Garbajosa. Zawodnicy z Minorki niczym się jednak nie zrażali. Dalej robili swoje, łapiąc wiatr w żagle i nadrabiając wynik. Kiedy brakowało już tylko punktu (60:59), Real Madryt zorientował się, że bez rzutów trzypunktowy nie da rady tego spotkania wygrać. Clay Tucker i Carlos Suárez poprawili statystykę i nie dali rywalom w tym elemencie żadnych szans.

Ambitna postawa Menorki godna pochwały. Gospodarze zachwycili dziś rzutami z dystansu i... nic poza tym. To one były na wagę złota, przeważając wyrównaną szalę na madrycką stronę. Poszukiwania dobrej gry ciąg dalszy.


95 – Real Madryt (24+25+21+25): Rodríguez (3), Llull (18), Veličković (7), Garbajosa (10), Tomić (13) – Suárez (18), Prigioni (6), Tucker (9), Fischer (3), Mirotić (8).

84 – Menorca Bàsquet (20+21+18+25): Limonad (13), Cuthbert (12), Radenović (4), Ciorciari (8), Torres (15) – Huertas (6), Donaldson (21), Otegui (4), Servera (1), Sánchez (-).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!