Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, ACB.com

Katalońskie déjà vu

Koszykarze przegrywają dwudziestoma punktami z Barçą

To już było. Nie tylko w Superpucharze ACB, nie tylko w rozgrywkach Copa del Rey, ale i przed rokiem, w grudniowych derbach. Real Madryt uświadamia sobie, że nowi zawodnicy nigdy nie są gwarancją nowej jakości gry całej drużyny. Wszystko musi jeszcze dobrze funkcjonować, tak jak w zespole Blaugrany, odnoszącej kolejne zwycięstwo nad madryckimi koszykarzami (95:75).

Zaczęło się od szybko zdobytej, siedmiopunktowej przewagi (7:0, 11:3). Real Madryt nie zdążył się na dobre oswoić z piłką i parkietem, a rywale byli już daleko z przodu. Znajdywali dobre pozycje do rzutów, trafiali z dużą łatwością. Szybko „weszli” w to spotkanie, nie przeciągali akcji. Gości prezentowali zupełnie odmienny styl gry, tracąc na tym sporo. Po kilku minutach było to już siedemnaście punktów (22:5).

Koszykarze Królewskich spuszczali głowę, lecz po chwili ją podnosili, aby podjąć wyzwanie. Nie zrazili się początkowym niepowodzeniem i wciąż walczyli. Do samego końca.

Na przestrzeni całego meczu wyglądało to różnie. Były nieporozumienia, była niemoc, z powodu obrony rywali, były też dobre, składne akcje. Stałymi elementami była znaczna przewaga Barcelony – wciąż sięgająca niemal dwudziestu punktów – oraz fakt, że koszykarze z Caja Mágica się nie poddawali.

W trzeciej kwarcie współpraca Claya Tuckera z Sergio Rodríguezem przyniosła serię 8:0 i odrobinę nadziei, że Real Madryt ostatniego słowa jeszcze nie powiedział. Wciąż jednak pozostało wiele punktów do odrobienie (69:55), a rywale nie spoczęli na laurach, szybko, nawet grając drugim składem, pokazując przeciwnikom miejsce w szeregu.

Barcelona jest obecnie na wyższym poziomie niż Real Madryt. To, czym od sezonów ich przewyższa, to drużyna. Los Blancos brakuje trwałości i ciągłości, zgrania i pewności siebie. Brakuje prawdziwej drużyny. Bez niej nie mamy czego szukać w świecie koszykówki, w którym niedawno odgrywaliśmy nie tak małą rolę.


95 – Regal FC Barcelona (28+21+25+21): Rubio (2), Navarro (14), Grimau (13), Lorbek (13), Perović (8) – Sada (6), Laković (17), Vázquez (8), Inglés (-), Anderson (-), Morris (12), N'Dong (2).

75 – Real Madryt (15+19+21+20): Prigioni (-), Llull (10), Suárez (3), Reyes (11), Fischer (11) – Tomić (8), Veličković (6), Garbajosa (-), Tucker (13), Rodríguez (13), Mirotić (-).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!