Advertisement
Menu
/ własne

Przeżyjmy to jeszcze raz – część druga

Piłkarska dekada okiem RealMadrid.pl

Obiecana drużyna dekady według RealMadrid.pl gotowa. Zanim zabierzecie się do czytania części właściwej, należy się kilka zdań wytłumaczenia. Jak zwykle w tego typu zestawieniach trzeba było dokonać kilku znaczących uproszczeń. Taktyka przez dziesięć lat bardzo ewoluowała, zmieniało się rozumienie pewnych zadań w drużynie. Dlatego nie zawsze boiskowa pozycja danego zawodnika w naszym rankingu będzie idealnie odpowiadać pełnionej przez niego na boisku funkcji. Szczególnie dotyczy to zatarcia się różnicy między ofensywnym pomocnikiem a napastnikiem czy skrzydłowym a napastnikiem. Wszystko zależy od profilu zawodnika i wizji trenera. Niemniej postaraliśmy się, żeby pomimo tych ograniczeń jak najdokładniej oddać układ sił w mijającym dziesięcioleciu. Nasza drużyna gra w ustawieniu 4-4-2.

Bramkarze:
1. Iker Casillas (Hiszpania)
2. Gianluigi Buffon (Włochy)
3. Edwin van der Sar (Holandia)
4. Oliver Kahn (Niemcy)
5. Petr Čech (Czechy)
Wyróżnienia: Fabien Barthez (Francja), Jose Manuel Reina, Santiago Cańizares (obaj Hiszpania), Júlio César (Brazylia)

Na pierwszy ogień idą golkiperzy. Nietrudno się domyślić, że w naszym zestawieniu lideruje Iker Casillas, niemniej po piętach depcze mu Gianluigi Buffon. Urodzony w Móstoles portero w futbolu wygrał już wszystko – czy to w piłce klubowej, czy reprezentacyjnej. Od lat kieruje defensywą Realu Madryt i niemal zawsze wychodzi mu to doskonale. Do historii przejdzie końcówka finału Ligi Mistrzów sprzed ponad ośmiu lat, kiedy piłka lgnęła do Ikera jak metal do magnesu. Nie sposób też przecenić zasług wychowanka Królewskich dla ojczyzny. Już na Mundialu w Azji ratował La Selección, ale wtedy na przeszkodzie stanęli sędziowie. Sześć lat później, na mistrzostwach Europy, i po kolejnych dwóch latach, na światowym czempionacie w RPA, już nie znalazł na siebie mocnych, dzięki czemu do CV mógł dopisać dwa kolejne trofea.

Prawi obrońcy:
1. Cafu (Brazylia)
2. Lilian Thuram (Francja)
3. Michel Salgado (Hiszpania)
4. Sergio Ramos (Hiszpania)
5. Gary Neville (Anglia)
Wyróżnienia: Javier Zanetti (Argentyna), Dani Alves (Brazylia), Willy Sagnol (Francja)

Prawa obrona w pierwszej dekadzie XXI wieku to królestwo Cafu. Dynamiczny Brazylijczyk dzielił i rządził na swojej pozycji niemal do czterdziestki, nie tracąc przy tym nadzwyczajnej motoryki. Największe triumfy święcił w barwach AC Milan. Tam też dorobił się przydomka Pendolino (dla nieznających się na kolejnictwie: nazwa słynnych pociągów włoskiej produkcji). Choć karierę Marcos Evangelista de Moraes zaczynał jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia, zawsze był wzorcem nowoczesnego bocznego obrońcy, który oprócz utrzymywania dyscypliny w defensywie, nie może obejść się bez szybkości, dryblingu, dobrego dośrodkowania i współpracy ze skrzydłowymi. W stworzonym przez nas rankingu Brazylijczyk zdystansował innych wybitnych defensorów, Liliana Thurama i „naszego” Michela Salgado.

Środkowi obrońcy:
1. Fabio Cannavaro (Włochy)
2. Alessandro Nesta (Włochy)
3. Rio Ferdinand (Anglia)
4. Paolo Maldini (Włochy)
5. John Terry (Anglia)
6. Carles Puyol (Hiszpania)
7. Lúcio (Brazylia)
8. Ricardo Carvalho (Portugalia)
9. Pepe (Portugalia)
10. Jaap Stam (Holandia)
Wyróżnienia: Sami Hyypiä (Finlandia), Walter Samuel, Roberto Ayala (obaj Argentyna), Jamie Carragher (Anglia)

Wśród stoperów dominacja włosko-angielska. Zwyciężył Fabio Cannavaro, który sukcesywnie zdobywał kolejne stopnie wtajemniczenia piłkarskiego rzemiosła, by osiągnąć apogeum formy na Mundialu w Niemczech. Przez długie lata stanowił dla rywali swoistą „Ścianę Płaczu”. Ojczyznę, a dokładniej Juventus, opuścił po aferze Calciopoli na rzecz Realu Madryt. Tam nieco spuścił z tonu, ale i tak wystarczyło to do uznania go po roku 2006 najlepszym piłkarzem świata, osiągnięcia – jak na obrońcę – niespotykanego. Skromny wzrost neapolitańczyk nadrabia nieprzeciętną walecznością, muskulaturą i zwrotnością, dzięki czemu nie ustępuje nawet najbardziej rosłym snajperom. W Squadra Azzurra tworzył fenomenalny duet z Alessandro Nestą. Ten z kolei był ostoją Milanu, gdzie z będącym u schyłku kariery Paolo Maldinim tworzyli parę uosabiającą elegancję w obronie. Honorowa wzmianka należy się Rio Ferdinandowi i Johnowi Terry’emu, którzy trendy zaczęli wyznaczać w drugiej połowie dekady.

Lewi obrońcy:
1. Roberto Carlos (Brazylia)
2. Gianluca Zambrotta (Włochy)
3. Bixente Lizarazu (Francja)
4. Ashley Cole (Anglia)
5. Patrice Evra (Francja)
Wyróżnienia: John Arne Riise (Norwegia), Philipp Lahm (Niemcy)

Wątpliwości nie może być co do obsady lewej flanki obrony. Niekwestionowanym hegemonem na tej pozycji był Roberto Carlos. Niedoceniony w Interze Mediolan, swoje miejsce na ziemi znalazł w Madrycie, gdzie zagrał ponad trzysta spotkań. Silny jak tur, szybki jak koń, nad nadawaną przez niego piłce prędkością (niektóre źródła mówią nawet o ponad 170 km/h) i rotacją głowili się fizycy. Zawodnik spełniony, podpora Los Blancos i reprezentacji Brazylii. W kanarkowych barwach dwukrotnie został mistrzem świata; sukcesy klubowe zajęłyby kilka linijek tekstu. Były madridista przez trzy lata przywdziewał też koszulkę Fenerbahçe, by na ostatnie lata kariery wrócić do ojczyzny.

Prawi pomocnicy:
1. Leo Messi (Argentyna)
2. Luís Figo (Portugalia)
3. David Beckham (Anglia)
4. Mauro Camoranesi (Włochy)
5. Franck Ribéry (Francja)
Wyróżnienia: Joaquín (Hiszpania), Simão Sabrosa (Portugalia), Juninho Pernambucano (Brazylia), Fredrik Ljungberg (Szwecja)

Przejdźmy do linii pomocy. Na prawej stronie zacięty bój stoczyli Leo Messi z Luísem Figo. O włos wygrał 23-letni Argentyńczyk, chyba najlepszy piłkarz ostatnich dwóch lat. Wychowanek Barcelony zdążył już wygrać wszystkie ważne rozgrywki klubowe; jedyne, czego mu brakuje, to spektakularny sukces reprezentacyjny. Messiego, porównywanego często do Diego Maradony, wyróżniają szczególnie zwrotność i szybkość. Te cechy w połączeniu ze świetną kontrolą piłki dają niesłychaną łatwość mijania rywali. Za plecami La Pulgi czają się dwaj byli madridistas, wspomniany Figo i David Beckham, dwie ikony piłkarskie i kulturowe, mistrzowie precyzji i lekkości w grze.

Defensywni pomocnicy:
1. Claude Makélélé (Francja)
2. Roy Keane (Irlandia)
3. Patrick Vieira (Francja)
4. Andrea Pirlo (Włochy)
5. Gennaro Gattuso (Włochy)
Wyróżnienia: Michael Essien (Ghana), Javier Mascherano (Argentyna), Xabi Alonso (Hiszpania), Edgar Davids, Philipp Cocu (obaj Holandia), Owen Hargreaves (Anglia)

Najlepszym piwotem dekady naszym zdaniem był Claude Makélélé. Wszędzie, gdzie gra Francuz, jego mrówcza praca jest nie do przecenienia. Zawodnik, o którym marzą wszyscy trenerzy. Już w czasie występów w Realu Madryt zapracował na opinię jednego z najlepszych defensywnych pomocników globu. Potem z powodzeniem zabezpieczał tyły w londyńskiej Chelsea, a Królewscy w tej materii mieli spore problemy. W barwach narodowych znakomicie uzupełniał się z Patrickiem Vieirą. Makélélé zwracał uwagę wyjątkową antycypacją boiskowych wydarzeń; posiadł też zdolność kierowania grą drużyny z głębi pola i uspokajania akcji, obcą wielu piwotom w typie twardziela. Niech za najlepszą rekomendację Francuza posłużą słowa Zinedine’a Zidane’a po tym, jak jego rodak opuścił Madryt (a przyszedł Beckham): „Po co nakładać kolejna warstwę złotej farby na Bentleya, skoro tracisz cały silnik?”.

Ofensywni pomocnicy:
1. Zinedine Zidane (Francja)
2. Ronaldinho (Brazylia)
3. Kaká (Brazylia)
4. Xavi Hernández (Hiszpania)
5. Steven Gerrard (Anglia)
Wyróżnienia: Clarence Seedorf, Wesley Sneijder (obaj Holandia), Frank Lampard, Paul Scholes (obaj Anglia), Deco, Rui Costa (obaj Portugalia), Francesco Totti (Włochy), Juan Sebastián Verón (Argentyna), Andrés Iniesta, Juan Carlos Valerón, Cesc Fàbregas, Guti (wszyscy Hiszpania)

Tutaj rywalizacja była zacięta. Żadnemu z piątki nie można odmówić wirtuozerii. O każdym można by napisać książkę. Każdy był bohaterem jakiegoś wielkiego wydarzenia piłkarskiego. Skupmy się może pierwszej dwójce. Wielkiego Zizou nie trzeba nikomu przedstawiać. Geniusz w najczystszej postaci, piłkarz epokowy. Miał wszystko, czego potrzeba najlepszemu piłkarzowi świata. Wielką siłą maestro z łysiną była wszechstronność, dlatego wymienianie wszystkich jego zalet nie ma sensu. O futbolową magię zaczął się ocierać już w Juventusie, gdzie koledzy przyznawali, że hołdują taktyce PAZ, czyli Palla a Zidane (płka do Zidane’a). W tej dekadzie punktem kulminacyjnym gry Francuza był finał Ligi Mistrzów przed ośmioma laty, z którym już zawsze będzie się kojarzyć obrazek Zizou układającego nogę do strzału i pakującego piłkę do bramki rywali pięknym wolejem. Potem nastąpił okres uśpienia, przerwany jednak gwałtowną erupcją na mistrzostwach świata w 2006 roku. Wtedy to poprowadził Tricolores do finału, by zakończyć turniej, a tym samym piłkarską karierę, czerwoną kartką. Innym wielkim tej dekady był Ronaldo de Assís Mortira lub po prostu Ronaldinho. Zabłysnął na azjatyckim Mundialu i tym zwrócił uwagę działaczy Barcelony, którzy po roku sprowadzili go na Camp Nou. Przez następne pięć lat prowadził Blaugranę do wielkich sukcesów i choć dawał podstawy, by sądzić, że kiedyś przegoni i Pelego, i Maradonę, skończył jak wiele innych brazylijskich gwiazd. W Milanie zdarzają mu się już tylko pojedyncze błyski.

Lewi pomocnicy:
1. Cristiano Ronaldo (Portugalia)
2. Ryan Giggs (Walia)
3. Pavel Nedvěd (Czechy)
4. Robert Pirès (Francja)
5. Arjen Robben (Holandia)
Wyróżnienia: Bastian Schweinsteiger (Niemcy), Zé Roberto (Brazylia), Florent Malouda (Francja)

„Może mnie nienawidzą, ponieważ jestem zbyt dobry”, skomentował kiedyś Cristiano Ronaldo opinie niektórych kibiców na jego temat. Mało jest piłkarzy wywołujących tak skrajne emocje. Najdroższy zawodnik świata. Dla jednych po prostu heros, dla innych butny egoista. Jedno można stwierdzić na pewno: klasy sportowej odmówi mu tylko człowiek niepoważny. 100 metrów pokonuje w mniej niż 11 sekund, a przed jego „spadającym liściem” (lub, jak kto woli, tomahawki) żaden golkiper świata nie może czuć się pewnie. Crack z Madery dał się poznać z dobrej strony już podczas Euro 2004. Miał wtedy już za sobą debiut w barwach Manchesteru United. Ciągle się rozwijał, by szczyt formy osiągnąć w sezonie 2007/2008. Wtedy pokonywał bramkarza rywali aż 42 razy, teraz jest na najlepszej drodze, by poprawić swój rekord.

Napastnicy:
1. Ronaldo (Brazylia)
2. Ruud van Nistelrooy (Holandia)
3. Thierry Henry (Franca)
4. Raúl González (Hiszpania)
5. Andrij Szewczenko (Ukraina)
6. Rivaldo (Brazylia)
7. Samuel Eto’o (Kamerun)
8. Wayne Rooney (Anglia)
9. Alessandro del Piero (Włochy)
10. David Villa (Hiszpania)
Wyróżnienia: Filippo Inzaghi, Christian Vieri (obaj Włochy), Fernando Morientes, Fernando Torres (obaj Hiszpania) Didier Drogba (Wybrzeże Kości Słoniowej), Michael Owen (Anglia), Henrik Larsson (Szwecja), David Trezeguet (Francja), Hernán Crespo (Argentyna)

Kolejny dylemat. O ile co do wyboru najlepszego napastnika nie było wątpliwości – Ronaldo Luís Nazário de Lima to absolutny król tej pozycji – to za nim wielkie gwiazdy stłoczyły się w wyjątkowo dużym natężeniu i o każdej można powiedzieć wiele dobrego. Van Nistelrooy to lis pola karnego, Henry – brylantowy technik, Raúl – tytan pracy, a Szewczenko – piłkarski killer. Skupmy się jednak na El Fenomeno i w kilku zdaniach przypomnijmy tę wielką postać. Do historii przejdzie sezon 1996/1997 w jego wykonaniu; przywdziewał wtedy koszulkę Barcelony. Wielu uważa, że nikt nigdy nie grał tak dobrze. Ronaldo to także bohater jednej z najbardziej tajemniczych i do tej pory niewyjaśnionych historii w światowym futbolu. W noc przed finałem Mundialu w 1998 roku dostał ataku padaczki, ale nie wiedzieć czemu ostatecznie znalazł się w wyjściowej jedenastce na finał. Na boisku był jednak tylko cieniem najlepszego piłkarza świata. Nigdy nie dowiemy się też, jak potoczyłaby się kariera Brazylijczyka, gdyby nie dwukrotne zerwanie więzadeł krzyżowych. Na dobre wrócił do gry dopiero w roku 2002, a z nim wróciły jedne z najwartościowszych nóg na świecie. Ronaldo znów czarował, znów był najlepszy. Latem 2002 przeniósł się do Realu Madryt i pewnie osiągnąłby w świecie futbolu jeszcze więcej, gdyby przyjemności życia codziennego nie okazały się silniejsze.

Trenerzy:
1. Fabio Capello (Włochy)
2. José Mourinho (Portugalia)
3. Vicente del Bosque (Hiszpania)
4. Alex Ferguson (Szkocja)
5. Guus Hiddink (Holandia)
Wyróżnienia: Rafael Benítez, Pep Guardiola (obaj Hiszpania), Carlo Ancelotti, Marcello Lippi (Włochy), Arsène Wenger (Francja), Luiz Felipe Scolari (Brazylia)

Łatwego wyboru nie było także wśród trenerów. Pierwszą piątkę tworzą prawdziwi wizjonerzy w swojej profesji. Niektórzy to specjaliści od długotrwałego budowania drużyny, doprowadzania do perfekcji wszystkich jej mechanizmów; inni są od zadań specjalnych – przychodzą, wprowadzają w czyn swój genialny projekt, nierzadko wyciągając zespół z głębokiego kryzysu, odnoszą sukces i odchodzą. Fabio Capello potrafi to i to. Wielkie triumfy z Milanem święcił już na początku lat 90. Potem między innymi zdobył mistrzostwo Hiszpanii z . W obecnej dekadzie do tytułu najlepszej drużyny Włoch poprowadził Romę i dwukrotnie Juventus (choć tych trofeów właściwie liczyć nie należy, bo zostały przez turyńczyków kupione). Powtórzył też sukces z Królewskimi, choć i tak musiał odejść. Wtedy skusił się, po raz pierwszy, na objęcie stanowisk selekcjonera drużyny narodowej. Choć chybił celu końcowego – mistrzostwa świata – to ożywił pogrążoną w letargu reprezentację Anglii.

Podsumowując, jedenastka dekady według RealMadrid.pl prezentuje się następująco: Iker Casillas – Cafu, Fabio Cannavaro, Alessandro Nesta, Roberto Carlos – Leo Messi, Claude Makélélé, Zinedine Zidane, Cristiano Ronaldo – Ronaldo, Ruud van Nistelrooy

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!