Advertisement
Menu
/ as.com

Mijatović: To Real Madryt kupił Cristiano

Druga część wywiadu

Pan kupił Fauberta?
Piłkarzy kupuje, na dobre i na złe, Real Madryt. W tej sprawie moja opinia nie była korzystna z wielu powodów i wciąż pamiętam tytuł jednego z felietonów - "Takie jest kupowanie i nie zrobili tego Calderón i Mijatović" - ale, podkreślam, to Real Madryt kupuje piłkarzy.

Boli pana, że wydaje się, że od wielu lat Real nie wygrał z Barceloną?
Wydaje się, że istnieje zamysł siania określonych spraw w nastroju kibiców, które usuwają inne istotne sprawy. Jedna niemożliwa jest ucieczka od rzeczywistości i czuję się bardzo dumny z ostatniego triumfu nad Barceloną, z pasillo i wygranej 4:1 u siebie, ogólnie mistrzostwa wygranego 18 punktami przewagi! Tamta Barcelona bardzo przypominała tą dzisiejszą, wtedy też mieli wielkie zagraniczne gwiazdy, jak Henry, Ronaldinho czy Eto'o.

Pana statystyki z Barceloną nie były takie złe.
Real powinien patrzeć tylko na siebie. W roku Capello wygraliśmy u siebie 2:0, a tam zremisowaliśmy 3:3, trzy bramki strzelił Messi, ostatnią w kończącej mecz akcji, kiedy mieliśmy już w rękach 3 punkty. Potem nadszedł sezon z 0:1 tam i 4:1 u siebie. I na koniec, sezon 2008/09, gdzie do Barcelony jechaliśmy z nowym trenerem, mieliśmy poważne kontuzje Ruuda i Diarry, a w poprzednim meczu z Sevillą z boiska wyleciał Robben i nie mógł grać. Pomimo wszystko mieliśmy okazję sam na sam Drenthego i drugą Miguela Palanki, prezentowaliśmy się z dobrej strony przez cały mecz. Oni wygrali jednak 2:0, a pierwszą bramkę strzelili w 84. minucie, jeśli dobrze pamiętam. Potem w rewanżu przyszło 2:6.

Juande ma rację mówiąc, że 2:6 było mnie upokarzające od 5:0?
Być może Juande analizuje bardziej kwestie szkoleniowe, już tłumaczę: w 2:6 wyszliśmy na prowadzenie, drużyna ciągle walczyła, drugą połowę też zaczęliśmy bramką na 2:3 i atakowaniem rywala, ale na koniec nas zbili, wykorzystali nasz obowiązek zmiany wyniku. W tym drugim meczu mieliśmy przez całe spotkanie odczucie, że nic Barcelonie się nie stanie i pewnie do tego odnosił się Juande w swoich słowach. Jednak podkreślam, że obie porażki są bardzo ciężkie dla każdego madridisty, chociaż znając Juande, to uważa inaczej.

Wygranie dwóch Lig z Barceloną Ronaldinho było trudne. Czy wystarczająco docenia się tamte triumfy, a może kryzys instytucjonalny przykrywa te sukcesy?
To nie było nic łatwego. Nie chodzi jedynie o wygranie Lig z Barceloną Ronaldinho, ale to skąd zaczynały oba zespoły. My startowaliśmy po trzech latach bez tytułu, a oni byli aktualnymi mistrzami Hiszpanii i Europy. Nie wiem czy ocenia się to dobrze, czy źle, możliwe, że ten kryzys instytucjonalny umniejsza znaczenie tego, co osiągnięto, ale nie jest łatwo wygrać dwa razy z rzędu Ligę, Real nie dokonał tego wtedy przez ostatnie 18 lat. A w trzecim sezonie wygraliśmy w dziewiątkę Superpuchar z Valencią, i mimo wszystkiego, co nam się przytrafiło, walczyliśmy do końca, czuję się z tego powodu dumny. W futbolu nie zawsze można wygrywać, ale trzeba zrobić wszystko, by móc to robić.

Schuster ostro pana atakował, wciąż panu nie wybaczył zwolnienia?
Możliwe, ale zawsze robiłem to, co trzeba było zrobić, a to wtedy było to najlepsze dla Realu Madryt. Sądzę, że jego gniew narodził się wcześniej, kiedy po wyborach uważałem, że idealnym kandydatem na trenera na następny ciężki sezon będzie Capello. Tak czy owak, w swojej karierze trenerskiej wygrał jedynie Ligę i Superpuchar, oba puchary ze mną jako dyrektorem sportowym, więc nie musiałoby być mu tak źle ze mną. Do dzisiaj nie spotkał lepszego.

Pan zatrudniłby Mourinho?
Bez żadnej wątpliwości. Chciałem tego, ale nie miałem zdolności, by przekonać do tego Ramóna Calderóna latem 2008 roku, kiedy Portugalczyk wcześniej opuścił Chelsea i wtedy pozostawał bez pracy. Powinniśmy byli to zrobić, mówię tutaj o odpowiedzialnych za to ludziach. To była dobra szansa, żeby zrobić kolejny krok, ale wygraliśmy Ligę z ogromną przewagą i nie byłem w stanie przekonać do tego pomysłu prezesa.

Mou jest tak dobry?
Mourinho to jeden z najlepszych trenerów na świecie, a Real zawsze powinien mieć najlepszych ludzi w każdej kategorii.

Sądzi pan, że Real Madryt zrezygnował ze swoich cech zatrudniając Mourinho?
Nie. Mourinho posiada wiele cech, które sprawiły w historii, że Real Madryt jest wielki, a tych, których nie posiada, powinna zatuszować dobra komunikacja z klubem i jego działaczami, by nie czuł się samotny, by wszyscy mogli razem iść drogą, która uczyni Real większym i lepszym. Błędem byłoby myślenie, że po ustawieniu Mourinho na czele, wszystko jest rozwiązane i nic już nie trzeba robić. Nawet on, jeden z najlepszych, nie może sam unieść znaczenia tego klubu, który jest o wiele większy niż jego ludzie.

Pan kupił Cristiano?
Piłkarze kupowani są przez Real Madryt, niezależnie od tego, kto przeprowadzał w danym momencie negocjacje. Ja również nie mógłbym wykonywać swojej pracy bez zespołu wielkich anonimowych profesjonalistów, których Real posiada w różnych departamentach i dlatego niewłaściwe jest, że jedni czy drudzy przywłaszczają sobie dane nazwiska. Nie podoba mi się wcale ta moda "ci są moi, a ci nie". Cristiano gra w Realu i to musi sprawiać, że my madridistas czujemy się dumni, musimy się z tego cieszyć.

Co sądzi pan o grze Cristiano w Realu?
Jeśli miałbym narysować piłkarza idealnego, to przypominałby najbardziej właśnie Cristiano. To coś podobnego do Jordana w koszykówce, który wydawał się genetycznie stworzony do tego sportu. Na pewno od razu zobaczył, że Madryt i Manchester są inne i z wsparciem wszystkich ludzi oraz swoich kolegów, może tworzyć historię i zaznaczyć swoją epokę w Realu. Ma umiejętności, by to zrobić.

Robben i Sneijder byli dobrze sprzedani?
Ja nigdy bym ich nie sprzedał, ale jeśli działacze byli przekonani, że tak będzie najlepiej dla Realu, to szanuję tę decyzję. Ale nie podoba mi się to, że przez sprzedać zawodników zaczęto atakować piłkarzy za ich życie pozasportowe. Pracowałem z oboma i mogę powiedzieć, że ogólny bilans jest bardzo pozytywny, zarówno na płaszczyźnie profesjonalnej, jak i osobistej. Arjen był u nas piłkarzem z 9. największą liczbą minut na boisku, a Wesley jest jednym z najlepszych na swojej pozycji i miałby miejsce w jedenastce każdej drużyny na świecie. Trudniej jest nauczyć czegoś piłkarza bez kontuzji czy tego, który w ogóle nie wychodzi z domu, rzeczy, które robili oni, niż człowieka, który nigdy nie miał kontuzji i zawsze kładł się o 21 spać, rzeczy, które oni potrafili robić.

Po odejściu Raúla i Gutiego szatnia Realu nie ma wyrazistego lidera?
Nie mam informacji o szatni, by móc na to odpowiedzieć. Ta dwójka... Każdy z nich miał swój styl, byli liderami i silnymi osobowościami w szatni. Obaj byli również moimi kolegami. Takich ludzi zawsze trudno zastąpić.

Mówi się, że Raúl miał zbyt duży wpływ na niektóre decyzje dotyczące zespołu, czy to prawda?
W czasie, gdy ja odpowiadałem za futbol w Realu, Raúl nigdy nie miał jakiegokolwiek wpływu większego niż jego znaczenie w szatni, jak to kapitan, którym wtedy był. Raúl zna zawód piłkarza, jak mało kto i zna Real, jak swój własny dom. Wiedział jakie ma obowiązki wobec klubu czy swoich kolegów i perfekcyjnie je wypełniał. Dla mnie wielkim wsparciem było posiadanie takiego kapitana, dziękuję mu za to i mam nadzieję, że Real zawsze będzie miał takich kapitanów, jak Raúl. Dając codzienny przykład, on pokazał, że ma w swoim szpiku to, co powinien robić profesjonalny piłkarz i lider szatni.

Wierzy pan w politykę stawiania na szkółkę?
Oczywiście. Cantera to jeden z podstawowych aktywów, które posiada klub piłkarski, więc musi o nią dbać.

Widzi pan Real wygrywający La Decimę?
Najważniejsze, żeby to właśnie Real wygrał La Decimę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!