Advertisement
Menu
/ sport.es, soymadridista.com

Pérez sprawcą buntu Téveza?

Hiszpańskie media na tropie

Metody, które stosuje Florentino Pérez, nie są żadną tajemnicą. Największe europejskie kluby znają je doskonale, a odkąd Carlos Tévez publicznie ogłosił chęć opuszczenia Manchesteru City, zaczęto mówić, że to właśnie prezes Realu Madryt jest głównym sprawcą buntu piłkarza. "Nie wiemy na pewno, czy Real Madryt za tym stoi, ale mamy uzasadnione podejrzenia", mówili działacze angielskiego klubu dla portalu soymadridista.com.

Wystarczy przypomnieć strategię Królewskich przy transferach Zinedine'a Zidane'a, Davida Beckhama, Luisa Figo, czy Ronaldo. Florentino Pérez nigdy bezpośrednio nie negocjuje z zainteresowanymi klubami, skupia się na namawianiu zawodnika do wymuszenia transferu. Jeśli chodzi natomiast o sprawę Téveza, istnieje wiele czynników do rozwiązania tej historii. W stolicy Hiszpanii o Argentyńczyka walczono od jakiegoś czasu, ale jak do tej pory wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem.

Królewscy już latem starali się o 26-latka, ale wówczas negocjować nie chcieli działacze Manchesteru City. Florentino Pérez miał zamiar uderzyć ponownie po sześciu miesiącach, ale zachowanie piłkarza sprawia, że operacja może zostać przyśpieszona. Argentyńczyka obowiązuje jednak jeszcze ponad trzyletnia umowa, co sprawia, że jest on zobowiązany do walki, aby szejkowie otworzyli mu drzwi podczas zimowego okienka transferowego.

"Chciałem odejść już minionego lata, ale przekonano mnie, abym wrócił do klubu. Niestety, moje uczucia się nie zmieniły. Bardzo przeszkadzają mi aluzje dyrekcji, według której wpływ na moją decyzję mają inne opinie", oznajmił Tévez w oficjalnym oświadczeniu. Mourinho szuka napastnika z doświadczeniem międzynarodowym i, chociaż początkowo miał zamiar postawić na weterana, który byłby zadowolony z grania dwudziestu lub trzydziestu minut na mecz, to pewne jest, że nigdy nie zmarnowałby szansy, która się teraz pojawiła.

To właśnie Tévez był pierwszą prośbą Mourinho, kiedy ten przychodził do Madrytu. Argentyńczyk zawsze był dla niego niespełnionym marzeniem, więc jeśli tylko będzie miał go w zasięgu, dołoży wszelkich starań, aby przekonać go do transferu. Jak na razie presja, którą wywiera piłkarz, nie daje oczekiwanych efektów. Szejkowie zamierzają go zatrzymać, a jeśli ten nie będzie chciał grać lub zerwie kontrakt,, czym groził, to klub będzie domagał się od niego rekompensaty za niedotrzymanie umowy. Jak widać, tym razem Florentino Pérez będzie musiał walczyć do końca…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!