Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, euroleague.net

Euroliga: Nieporadność w Charleroi

Koszykarze Realu Madryt zdołali zdobyć jedynie 49 punktów

W kwietniu 2007 roku, Real Madryt poradził sobie w Charleroi z Lietuvosem Rytasem i sięgnął po upragnionych Puchar ULEB. Ponad trzy lata później, to samo Charleroi przynosi madridistas zgoła odmienne emocje – ich drużyna w fatalnym stylu przegrywa z tamtejszym Spirou, trafiając jedynie czterdzieści dziewięć punktów w cały meczu (67:49).

Cóż jednak zrobić, kiedy Ante Tomić na cztery rzuty, cztery kieruje w obręcz, a przy piątej okazji gubi piłkę? Nie należy zrzucać całej odpowiedzialności za przegraną na jego barki, ale smutny to widok, kiedy drużyna uzależniona jest od jednego gracza, który akurat nie ma dnia. Tak wyglądały początki meczu, jakże nieudanego dla Królewskich.

Innym nie szło wcale lepiej. Wynik (15:12), sugerujący po pierwszej kwarcie wyrównaną rywalizację, zawdzięczamy Sergio Llullowi, szybkimi akcjami próbującego poderwać kolegów do lepszej dyspozycji.

Real Madryt częściej zbierał w ataku (dwadzieścia dwie zbiórki do pięciu rywali w całym spotkaniu), lecz zwyczajnie nie potrafił tego wykorzystać. Punkty bardzo by im się przydały, bowiem zespołowo grający Charleroi uciekł na odległość dziesięciu punktów (22:12), utrzymując tę przewagę przez całe drugie dziesięć minut. Los Blancos sprawiali wrażenie, jakby ktoś zabrał im możliwość myślenia na parkiecie. Na siłę szukali indywidualnych rozwiązań, nie potrafili rozegrać szybszej akcji na kilka podań.

Jeszcze przed przerwą Clay Tucker trafił za trzy. Był to jedyny celny rzut zza obwodu ze strony gości w tym spotkaniu, choć próbowali razy piętnaście. Rywale czynili to znacznie częściej, również z innych, bliższych pozycji. Nie mieli problemów z rozrzuceniem szyków obronnych koszykarzy z Madrytu, często po prostu dużo biegając. To wystarczyło.

Była to pierwsza wygrana Spirou Charleroi w tegorocznej edycji Euroligi. Dla Realu Madryt, była to już kolejna w tym sezonie niemiła niespodzianka, spowodowana w dużej mierze słabą dyspozycją koszykarzy Ettorego Messiny, aniżeli mocnym przeciwnikiem.


67 – Spirou Charleroi (15+18+19+15): Mallet (11), Gomis (8), Hamilton (4), Wright (11), Santiago (6) – Hill (5), Broyles (-), Greene (14), Riddick (8).

49 – Real Madryt (12+13+12+12): Rodríguez (6), Llull (6), Suárez (2), Reyes (12), Tomić (2) – Veličković (-), Garbajosa (-), Vidal (2), Fischer (8), Tucker (7), Mirotić (4).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!