Advertisement
Menu
/ Marca

Alonso: Trzeba połączyć motywację ze spokojem

Wywiad z Hiszpanem

W jakim stanie podchodzisz do derbów po polowaniu w Mediolanie, po kopniakach od Ibrahimovicia czy Gattuso i odepchnięciach Inzaghiego?
Wszystko jest dobrze, nie mam żadnych problemów. Nic się nie dzieje. Fizycznie czuję się świetnie.

Jednak twój "przyjaciel" znowu się nie popisał, sędzia Webb pozwalał wobec ciebie na wszystko, podobnie, jak w finale z Holandią. Ile razy oglądałeś już cios, który wyprowadził De Jong?
Nie lubię rozmawiać o sędziach ani nawet o tym jednym. Kiedyś dużo komentowałem, ale teraz wolę tego nie robić. Kiedy oglądałem ten cios w telewizji, to byłem pod wrażeniem. Dzisiaj dzięki świetnym kamerom to wejście jest przedstawione jako bardzo agresywne i brutalne. Jednak oczywiście był to ciężki faul i został jedną z najbardziej pamiętanych scen Mundialu.

Rozmawiałeś z sędzią na San Siro o tym wejściu z finału?
Tak, rozmawiałem z nim przez chwilę. Ale nie ma powodu, by robić z tego wielką aferę.

Dlaczego nie wykończyliście Milanu już w pierwszej połowie?
Dostaliśmy lekcję. W Lidze Mistrzów, przede wszystkim w bezpośrednich dwumeczach, najmniejszy błąd jest decydujący, można za niego drogo zapłacić, a potem nie ma za wiele czasu, by to nadrobić. To było trochę frustrujące, bo mieliśmy mecz na talerzu i pozwoliliśmy im wyjść na prowadzenie 2:1. Wtedy się nam postawili i mecz stał się naprawdę skomplikowany. Jeszcze zobaczymy czy ta lekcja przyda się nam w przyszłości. Wyjeżdżaliśmy z odczuciem, że mogło być lepiej, ale również i gorzej. Na koniec uzyskaliśmy punkt, to jest najważniejsze.

Jeśli przegralibyśmy, to sytuacja byłaby zupełnie inna. Jednak z drugiej strony przy wyniku 0:1 mogliśmy zakończyć to spotkanie. Trzeba próbować być jak najbardziej inteligentnym, jak tylko się da. Jeśli zachowalibyśmy większy spokój i kontrolę nad meczem, to prawdopodobnie nie przeszlibyśmy przez takie problemy.

Uciekła szansa na przełamanie klątwy San Siro dla Realu Madryt?
Ja również chciałem wygrać, przede wszystkim dlatego, że byliśmy tego blisko. Po raz kolejny się nie udało i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie inaczej.

Jak w takich warunkach oceniasz niezwyciężoną drużynę?
Nie przykładam do tego większej wagi. Jednak podkreśliłbym drogę, po której idzie drużyna. Progres, który notujemy. Krok po kroku rzeczy są coraz lepszy. Poprawiamy słabsze strony, wzmacniamy lepsze i umacniamy się w wierze w ideę. O to chodzi, o to, że drużyna wie, jak gra, że wszyscy mamy jedną ideę. I to daje nam trener, a piłkarze muszą to interpretować.

Możesz więc wytłumaczyć jak gra drużyna?
Z charakterystyką piłkarzy, których mamy, wiemy, że jesteśmy drużyną z wielkim potencjałem, grającą do przodu, szybką i musimy być inteligentni, by wiedzieć, jak radzić sobie w kluczowych meczach. Musimy wiedzieć, kiedy zachować spokój grając piłką, kiedy grać szerzej, kiedy agresywniej zaatakować rywala. To oznacza dynamiczną grę, także inteligentną. To wszystko składa się na drużynę konkurencyjną.

Przeciwko Hérculesowi i Milanowi musieliście gonić wynik. Czy to oznacza, że macie charakter?
Tak. Jednak nadejdą chwile, kiedy drużyna będzie chciała odrobić stratę, a nie będzie to możliwe. Najważniejsze to wierzyć w ideę, by ciężko pracować i na koniec osiągnąć cele.

Jak Mourinho przygotowuje się do spotkań?
Bardzo dba o detale, tak musi być. Jesteśmy w piłkarskiej elicie, zarówno w kraju, jak i Europie, więc trzeba przewidywać i przygotowywać się na ruchy, które mogą decydować o spotkaniu, także chodzi tutaj o posunięcia rywala. Dynamika naszej pracy u każdego jest świetna, od sztabu szkoleniowego po piłkarzy.

Co wnosi Mourinho do Realu Madryt?
Ma bardzo jasną formę pracy. Chce wyznaczyć styl pracy, by zapewnić, że wszystko będzie grało. Potrzebuje na to czasu, ale ma metodę treningów, która, krok po kroku, na nas przeniknie. Wierzymy w niego i to jest ważne.

Ten styl bazuje, przede wszystkim, na byciu agresywną drużyną?
Agresywność, intensywność, inteligencja, solidarność, umiejętność czytania spotkań, zachowanie cierpliwości, kiedy jej potrzebujemy... Jest wiele rzeczy.

A jaką rolę masz w drużynie?
Jedną z funkcji pomocnika jest wiedza o tym, jak czytać mecz. Znajduję się w połowie wszystkich akcji, mam wokół wielu kolegów, musimy mieć dobrą komunikację, by drużyna była zrównoważona.

Czujesz się ważny dla tej drużyny?
Tak, oczywiście. Gram dużo i na mojej pozycji musisz umieć dowodzić. Oczywiście, że zauważam, iż mam specyficzną rolę.

Jednak wydaje się, że nie krzyczysz ani nie wściekasz się, jak na przykład Gattuso?
Nie jestem z wielkich showmanów, ale oczywiście wciąż porozumiewam się z kolegami. Krzyczę na boisku i jestem momentami wściekły. Rozmawiam z rywalami, sędziami, kolegami. Nie obijam się.

Jak czujesz się grając z Khedirą?
Dobrze. Krok po krok poznajemy się coraz lepiej. Komunikacja jest dosyć dobra, również z Özilem. Rozmawiamy po angielsku i to ułatwia sprawy. To pracusie, którzy chcą zrozumieć czym jest Liga i Real Madryt. Jesteśmy w trakcie tego procesu. To świetni zawodnicy, którzy chcą grać dobrze. Khedira daje nam równowagę, Özil jest bardziej nieprzewidywalny, ma kontrolę nad piłką i świetnie czyta grę. Są po prostu inni.

Jednak nie wydaje ci się, że Khedira nie jest piłkarzem z elegancją czy błyskiem?
To piłkarz drużyny, który wnosi dużo do defensywy i ataku. Jest kompletny i daje ekipie stabilność. Ma siłę, dużo biega, świetnie odczytuje zachowania rywali.

Koledzy patrzą na was inaczej po wygraniu Mundialu?
Nie. A jeśli nawet, to jest nasz czterech, by przypomnieć, że życie toczy się dalej i nie można przestawać. Sądzę, że odnosimy się do naszych kolegów z szacunkiem.

Porozmawiajmy o derbach. Nie masz wrażenia, że na ulicy Real jest wielkim faworytem i praktycznie już wygrał ten mecz?
Nie. To bardzo trudny mecz. Atlético ma dobrą drużyną, z nieprzewidywalnymi piłkarzami, mogą naprawdę zrobić nam krzywdę. Musimy ich szanować. Jeśli nie wyjdziemy na 100% i z pełną powagą, to możemy mieć problem od samego początku. Historia i to, że Atlético nie wygrało derbów od wielu lat w czasie meczu nic nie znaczą.

Co wyróżnia Atlético?
Wygrali tytuły i mają ten zwycięski gen. To kompletny blok. Quique bardzo się do tego przyczynił, przekazał im, że jedność i praca kolektywna indywidualności mogą dać więcej. Mają świetnych zawodników, jak Reyes, Agüero czy Forlán. Jedną akcją mogą odwrócić spotkanie. Jeśli będziemy ich kontrolować, to uzyskamy dobry wynik.

Co sądzisz o De Gei?
Dobry bramkarz. Kompletny. Świetnie radzi sobie w powietrzu, jest inteligentny i wie, jak zapobiec niebezpieczeństwu.

Jak przygotowujecie się derbów i co mówi wam Mourinho?
Na razie było spokojnie. W końcu gramy po 3 mecze w tygodniu i nie ma wiele czasu na treningi.

To będą pierwsze od dłuższego czasu derby bez Raúla, specjalisty od tych meczów. Brakuje wam go?
Grałem z nim tylko sezon, ale to prawda, że on określał derby i był w tych meczach bardzo konkurencyjny.

Jak należy podchodzić do takich spotkań?
Są wyjątkowe, ponieważ mają tę dozę pasji na trybunach i często przenosi się to na boisko. W gorących chwilach trzeba umieć zachować chłodną głowę. Trzeba umieć połączyć ekstramotywacją ze spokojem.

9 punktów różnicy między wami nie czyni z was faworytów?
Trzeba to pokazać na boisku. W meczu może zdarzyć się wszystko.

Jaki wynik typujesz?
Na kuponie stawiam na pewną jedynkę. Jednak nie podam wyniku.

Jedną z kluczowych rzeczy w Real jest nietracenie bramek? Ważniejsza dla was jest dobra obrona niż atak?
Niepozwalanie na stratę bramki jest fundamentalne, by wygrywać mecze. To prawda, że mamy przewagę dzięki stabilności z tyłu, ponieważ wiemy, że z przodu mamy piłkarzy i futbol ofensywny wystarczające do strzelania bramek. Jednak wciąż za wcześnie na wyciąganie wniosków. Jesteśmy na dobrej drodze i jestem optymistą.

Czujesz się bardziej komfortowo będąc w tabeli przed Barceloną?
Zawsze cieszę się, gdy jestem z przodu, ale wciąż jest za wcześnie. Nie przywiązuję do tego wielkiej wagi, ponieważ liczy się tabela na koniec.

Xavi stwierdził, że nie cieszyłby się grając w tym Realu Madryt. Jak interpretujesz te słowa?
Jeśli tak powiedział, to tak się czuje. To jego opinia. Ja cieszę się grając w Realu Madryt. Jestem zadowolony z tego, gdzie jestem. Radzimy sobie dobrze. A czy możemy grać jeszcze lepiej? Oczywiście. To jest piękne, mieć możliwość bycia lepszym i być ambitnym. Nie patrzę co dzieje się w innych klubach.

Co sądzisz o passie bramkowej, którą notuje Cristiano Ronaldo?
Cristiano jest taki, jak zawsze. Chce wygrywać, grać dobrze i dla nas jest bardzo ważnym piłkarzem.

Komu przyznałbyś Złotą Piłkę?
Hiszpanowi. Sądzę, że są ku temu wystarczające powody. Według mnie Casillas rozegrał nieprawdopodobny Mundial i był decydującym zawodnikiem. Cieszyłbym się ze zwycięstwa Ikera. Trudniej jest wygrać bramkarzowi, ale jeśli dostanie tę nagrodę, to zasłużenie.

Co robicie, by Benzema czuł się lepiej?
W poprzednim roku miał problemy z językiem. Jednak teraz rozumie o wiele więcej i z każdym lepszym występem jest coraz pewniejszy. Jestem pewny, że pokaże jeszcze swoją klasę. Chcemy z niego wyciągnąć wszystko, co najlepsze.

Cieszysz się z postawy Pedro Leóna i jego bramki na San Siro?
Tak. Jego gol był decydujący, ważny. Cieszę się z Pedro Leóna, tak, jak ze wszystkich kolegów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!