Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, ACB.com, euroleague.net

Euroliga: Przeklęty Olympiakos

Koszykarze przegrywają na inaugurację europejskich rozgrywek

Było dobrze. Przez trzydzieści minut było dobrze. Dopiero w czwartej kwarcie, kiedy Real Madryt kompletnie rozstroił się w defensywie, Olympiakos był w stanie osiągnąć znaczącą przewagę i zapisać na koncie pierwszą wygraną (82:66) w Turkish Airlines Euroleague.

Jak zostało wspomniane, pierwsze dwie kwarty nie rokowały źle, ba, koszykarze z Madrytu zagrali w nich bardzo poprawnie. Drugie dziesięć minut rozpoczęli od zaskoczenia rywala dziewięciopunktową przewagą (21:30), choć w ciągu kolejnych pięciu minut nie zdobyli ani jednego kosza i pozwolili na remis (30:30), a następnie na prowadzenie Greków (32:30). Była to pierwsza oznaka rozkojarzenia.

Ettore Messina nie mógł się zdecydować, w jaki sposób obronić własną obręcz. Na nic jednak jego pomysły i tłumaczenia, bowiem kolejne dwie odsłony obnażyły każdą dziurę w madryckiej defensywie. Tuż po przerwie trzymała się ona całkiem nieźle, a wynik wciąż był bliski równowagi, lecz podczas ostatnich dziesięciu minut Olympiakos kapitalnie gubił krycie przeciwników, dogrywał pod kosz do wolnego gracza i niezwykle łatwo zdobywał punkty. Ileż to akcji gospodarze przeprowadzili w taki sposób, doprowadzając do furii nie tylko kibiców, ale i samych zawodników, coraz bardziej tracących ochotę do obrony?

Pod koniec Królewskich dobił jeszcze Milos Teodosić, celnymi rzutami z dystansu. Ci, z uporem maniaka zupełnie pozbawionego pomysłu na grę, regularnie dogrywali piłki do Antego Tomicia, nieporadnie radzącego sobie w grze tyłem do kosza. Innego wyjścia na zdobycie punktów goście nie potrafili znaleźć. Tym sposobem przegrali.

Koszykarski Real Madryt nie po raz pierwszy nie potrafi sobie poradzić z grecką siłą Olympiakosu. Do rewanżu dojdzie pod koniec listopada. Messina i jego podopieczni mają więc miesiąc, aby poprawić swoją grę i wyciągnąć wnioski z poniedziałkowego wieczoru. Następnym razem wypadałoby dobrą grę pociągnąć do samego końca.


82 - Olympiakos (17+19+26+20): Nesterović (11), Spanoulis (16), Teodosić (15), Nielsen (4), Papanikolau (2) - Papaloukas (4), Bourousis (16), Keselj (3), Mavrokefalides (9), Erceg (-), Lucas (2).

66 - Real Madryt (17+18+21+10): Suárez (12), Reyes (9), Rodríguez (6), Fischer (4), Llull (18) - Velicković (-), Tomić (10), Garbajosa (-), Vidal (2), Tucker (5).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!