Advertisement
Menu
/ fourfourtwo.com

Mój ulubiony rozgrywający: Zinedine Zidane

6. część cyklu poświęconego klasycznym <i>playmakerom</i>

Motywem przewodnim najnowszego wydania angielskiego magazynu FourFourTwo jest pozycja rozgrywającego, playmakera. W felietonach o ulubionych rozgrywających przypomnimy dwóch wielkich piłkarzy, jacy grali w Madrycie w ostatnich piętnastu latach - Michaela Laudrupa i Zinedine'a Zidane'a. Będzie również ciekawy artykuł o Wesleyu Sneijderze oraz felietony poświęcone dwóm nadziejom Madrytu na klasyczną "10" - Mesucie Özilu i Sergio Canalesie. Pojawią się również wspomnienia o Gheorghe Hagim i Robercie Prosinečkim, których madryckie epizody nie były tak udane, jak się spodziewano.

O swoim ulubionym rozgrywającym, Francuzie Zinedinie Zidanie, pisze angielski dziennikarz David Hall.

--------------------------------

Dokonując przeglądu rozgrywających nasuwa się wiele spostrzeżeń, w tym jedno oczywiste - jednym z największych playmakerów jest Zinedine Zidane. On nawet nawet najbrzydszym, najbardziej niezdarnym ruchom nadawał odcień prawdziwej elegancji. Nawet gdy na murawę boiska w Berlinie powalał Marco Materazziego, czynił to z błyskiem i rozmachem.

Oglądałem ostatnio film "Zidane: portret z XXI wieku". Przedstawia on Zinedine'a Zidane'a podczas meczu ligi hiszpańskiej Realu Madryt z Villarrealem na Estadio Santiago Bernabéu. Rozstawione wokół murawy świętego stadionu kamery rejestrowały każdy ruch Francuza, a także pokrzykiwania na partnerów z zespołu i mruczenia w kierunku sędziego.

Najbardziej zaskakująca jest oszczędność ruchów w wykonaniu Zizou. Gdy piłka nie przebywa w jego otoczeniu, można zobaczyć francuskiego rozgrywającego spacerującego po boisku, uderzającego czubkiem piłkarskiego buta w murawę, niczym byk gotujący się do szarży, lub stojącego zupełnie bez ruchu, gładzącego głowę, jak facet, który właśnie stracił sporo pieniędzy grając u bukmacherów.

Można nawet określić jego postawę słowem "spokojna" i to przez większą część gry. Tak "spokojna", że aż ocierająca się o słowa "trochę znudzona". W stylu lekko pogardliwego podejścia à la: "jestem tak dobry, że w tej połowie nie muszę nawet dotknąć futbolówki".

Lecz gdy już trajektoria lotu piłki spotka się z trajektorią przemieszczania się po boisku Zinedine'a Zidane'a, doświadczamy zjawiska pod tytułem "Czyste Piękno".

Niesamowity pierwszy kontakt z futbolówką - obojętne, czy to wykwintne przyjęcie, leciutkie podanie do kolegi, celne co do milimetra, czy też potężny, wysoki przerzut. Po prostu zapiera dech w piersiach.

Obrońcy rywala nie są w stanie zablokować jego poczynań; obojętnie, czy Zidane piłkę podaje czy znika z nią w okolicach linii bocznej boiska. To Zinedine podaje, gdy piłkę na długim słupku przejmuje Ronaldo i zdobywa bramkę. Precyzyjne, długie podanie, po ograniu obrońców rywala. Proste, jasne jak słońce.

Lecz w całej magii jest i ciemna strona. Dla tych, którzy filmu nie oglądali, a noszą się z takim zamiarem, uwaga! Spoiler.

Zidane nie zagrał w spotkaniu z Villarrealem pełnych dziewięćdziesięciu minut. W jednym z przypływów wigoru zaczepił podczas słownej utarczki piłkarza rywali i otrzymał czerwoną kartkę.

Ot, cały Zidane. Możecie wyobrazić sobie ekipę filmową przybijającą piątki i otwierającą butelki szampana gdy sędzia wyciągał czerwony kartonik. Oni rozstawili kamery, aby objąć i ujarzmić na filmowej taśmie piłkarski geniusz. A przytrafiła im się również chwila szaleństwa bohatera, jednego z najlepszych futbolistów w historii piłki nożnej.

Temperament Zidane'a jest dla klasycznego rozgrywającego idealny i to na wiele sposobów. Chociaż playmaker jest na piłkarskim boisku wcieleniem centrum wszechświata - kreatywną iskrą zapłonu w silniku drużyny, trampoliną, dzięki której dzieją się rzeczy wielkie i niezwykłe - to podczas gry zmaga się z bolesną samotnością istnienia. Nikt inny nie zajmuje się tym, czym zajmuje się rozgrywający, tak często więc tak wiele zależy od rozgrywającego postawy i formy.

Życie Mistrza Ceremonii - dyryguje zespołem i pociąga za najważniejsze linki machiny, a zarazem otacza go cisza świata, gdy trzyma głowę ponad wszystko, wysoko w chmurach.

I to chyba czyni największych rozgrywających podatnymi na dziwaczne, okazjonalne ataki wariactwa. To właśnie daje im możliwość błyskawicznego, rentgenowskiego prześwietlenia rywala i boiskowej sytuacji, gdy szykują genialne podanie, to właśnie steruje kreatywną częścią ich piłkarskich mózgów, gdy snują i wprowadzają w czyn zamysły zgoła nieprzewidywalne.

Osamotnienie rozgrywającego można porównać z permanentnym stanem medytacji. A z nią podąża w parze jakość w stylu Zen, odpowiedni poziom gry i postrzegania piłkarskiej rzeczywistości na murawie boiska. Zwłaszcza na murawie Estadio Santiago Bernabéu, zwłaszcza w wykonaniu francuskiego maestro, Zinedine'a Zidane'a.

Był rozgrywającym perfekcyjnym, idealnym, ponieważ konsekwentnie dawał dowody na swą rozdwojoną jaźń futbolową. Boski wdzięk i czysta magia, a po chwili fizyczna walka i uderzenie z baniaka. W symbolicznym, kończącym piękną karierę finale Mistrzostw Świata.

Zinedine Zidane w Realu Madryt: Urodzony 23 czerwca 1972 roku w Marsylii, w barwach Realu Madryt grał w latach 2001-2006. Rozegrał 223 mecze, zdobył 50 goli. Wraz z Los Merengues zdobył Mistrzostwo Hiszpanii w 2003 roku, Ligę Mistrzów w roku 2002, Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny również w 2002 roku.

Cykl o rozgrywających:
Śmierć i Zmartwychwstanie rozgrywającego - cz 1., Śmierć i Zmartwychwstanie rozgrywającego - cz. 2., Mój ulubiony rozgrywający: Michael Laudrup., Mój ulubiony rozgrywający: Gheorge Hagi., Mój ulubiony rozgrywający: Robert Prosinečki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!