Casillas nie puścił bramki od 540 minut

Iker Casillas przeżywa obecnie wyjątkowe chwile. Odkąd rozpoczęła się era José Mourinho, Hiszpan nie puścił jeszcze ani jednej bramki. Przydomek niepokonanego nosi już od 540 minut. Pierwsze spotkanie rozegrał na zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych, gdzie w meczu z Los Angeles Galaxy przebywał na boisku 45 minut.

13 sierpnia w starciu o Puchar Beckenbauera nie dał się pokonać zawodnikom Bayernu Monachium, których dwukrotnie zatrzymał także w konkursie rzutów karnych. Warto dodać, że Casillas wybronił jedenastkę również w trakcie regulaminowych 90 minut - zaraz na początku meczu sparował strzał Holgera Badstubera.

Następnie piłkarze Realu Madryt udali się do Belgii na sparingowe spotkanie ze Standardem Liège. Kapitan stołecznego klubu grał jedynie w pierwszej połowie, podczas której ponownie jednak nie dał się pokonać. Pięć dni przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych do Madrytu na mecz o Trofeo Santiago Bernabéu przyleciał Peńarol. Gracze z Urugwaju podzielili los poprzedników i ani razu nie wpisali się na listę strzelców.

Wreszcie, pod koniec sierpnia, przyszedł czas na inaugurację Primera División. W spotkaniach z Mallorcą i Osasuną zespół także nie stracił żadnego gola. Wczoraj natomiast, w ramach pierwszego starcia Ligi Mistrzów, podopieczni Mourinho odprawili z kwitkiem Ajax, wygrywając 2:0.

Świetne statystyki to jednak nie tylko zasługa Casillasa. Odkąd do Madrytu przybył portugalski szkoleniowiec, fantastycznie gra cała linia defensywna. W zasadzie można odnieść wrażenie, że golkiper Królewskich momentami nudzi się w swoim polu bramkowym. Mourinho zawsze zaczynał budowanie zespołu od tyłów, nikt jednak nie przypuszczał, że efekt tego będzie można zauważyć tak szybko.