Advertisement
Menu
/ defensacentral.com

"Filozofia Péreza to przeciwieństwo filozofii Santiago Bernabéu"

Prezes Białej Platformy, Eugenio Martínez Bravo, krytykuje Florentino

- Real Madryt nie ma modelu. Florentino Pérez stawia pod zastaw przyszłość Realu Madryt. Od lata 2000 roku aż do dziś, przez dekadę, Real Madryt sprowadził łącznie 53 piłkarzy. Ciągła rotacja zawodników spowodowała, że z zespołu z początku sezonu 2005/06 za Vanderleia Luxemburgo, ostało się tylko dwóch piłkarzy: Casillas i Sergio Ramos. Jest to model krótkoterminowy, z nowym trenerem co roku, nieefektywny ekonomicznie i sportowo - uważa prezes Białej Platformy, Eugenio Martínez Bravo.

- W kwestii transferu Khediry jestem dosyć sceptyczny. Nie ze względu na samego Khedirę. Mam wątpliwości, czy w canterze nie ma ani jednego piłkarza, który byłby w stanie wskoczyć do pierwszego zespołu. Ostatni środkowy pomocnik, który przyszedł z Castilli, Mosquera, odszedł do Getafe. Barça działa w sposób radykalnie odmienny. Przykład Busquetsa i oświadczenie Zubizarrety, który zapewnił, że zmiennika dla Touré można bez problemu znaleźć w canterze, napawa wątpliwościami dużą część madridismo. Ostatnim canterano, który przyszedł na tę pozycję z niższych kategorii do pierwszej drużyny, był Guti.

- Podkreślam, że Florentino ma w canterze wystarczająco wielu dobrych piłkarzy, którzy mogliby zastąpić kupionych zawodników. Ale nie daje się im żadnej szansy. Ostatnie przykłady: Mosquera w Getafe, Rodrigo w Benfice i Marcos Alonso w Boltonie. Później zaś trzeba za nich płacić majątek w przypadku, gdy odniosą sukces. Nie uważam, iż piłkarz, jeśli jest naprawdę dobry, musi się wyrabiać poza klubem. Albo przynajmniej nie uważam, iż trzeba płacić ogromne ceny, aby ich sprowadzić z powrotem. Tutaj Barça również zawodzi. Proszę popatrzeć na przykłady Piqué i Cesca. Popatrzcie ile ich kosztuje odzyskanie Cesca. Będą musieli dokonać ogromnego wysiłku finansowego, jeśli będą chcieli go sprowadzić, ponieważ nie podpisali opcji pierwokupu za przystępną cenę.

- Oczywiście nie wszyscy canteranos są w stanie triumfować w pierwszej drużynie i wielu musi odejść. Ale celem powinno być uformowanie kręgosłupa pierwszej drużyny z wychowanków. Bardzo trudno jest zrozumieć, dlaczego na niektóre pozycje defensywne nie ma dobrych chłopaków z cantery i musimy sfrustrowani oglądać rok po roku jak kupuje się piłkarzy z zewnątrz, którzy wcale nie są lepsi od tych z naszego podwórka. Wierzę w jakość piłkarzy i w to, że u siebie mamy naprawdę dobrych zawodników. Przykładem Casillas, Raúl czy Piątka Sępa. Oni zadebiutowali w pierwszej drużynie w bardzo młodym wieku, ponieważ dano im szansę. Trener, prezes i klub w nich wierzyli, a oni odwdzięczyli się madridismo wieloma latami sukcesów. Nie musieli ogrywać się w innym klubie. Właśnie o to mi chodzi, gdy mówię, że Barça i Real zamienili się modelami. Tymi, którzy dają teraz Barcelonie tyle sukcesów, są ci, których zawsze miał Real Madryt. Iker Casillas to "ostatni Mohikanin".

- Ogromnym niuansem, który sprawia, że różnię się od Florentino, jest to, iż według mnie nie chodzi o to, żeby mieć najlepszych piłkarzy na świecie, żeby mieć najlepsze indywidualności i żeby mieć najlepsze złote piłki. Chodzi o to, aby zbudować najlepszą drużynę na świecie. To jest duża różnica. To jest pewien horyzont. Pewna sportowa filozofia. Model klubu totalnego, który powinien być definiowany przez nazwiska wielkich madridistas: Vicente Del Bosque, Toniego Grande, Fernando Hierro, Míchela, Camacho, Pirriego, Santillanę... To również kwestia stylu i klasy, ponieważ ani Vicente Del Bosque nie zasłużył na to, aby zostać zwolnionym na stadionowym korytarzu, ani Pellegrini nie zasłużył na to, aby dowiedzieć się o swoim zwolnieniu w prasie. To coś, czego nigdy nie zrobiłby Don Santiago.

- Chodzi o inwestowanie w talent na dłuższą metę. To poszukiwanie i posiadanie przyszłego Kaki. To sięgnięcie po Villę, gdy była taka możliwość. Tańszy, hiszpański, bramkostrzelny, oddany... To myślenie o Fernando Llorente zamiast o Benzemie. Czy hiszpańskie dziewiątki są gorsze? Oczywiście Florentino kupi go dopiero, gdy ten zatriumfuje w Anglii, ponieważ wedle jego filozofii to, co drogie, jest tanie. Zupełne przeciwieństwo Don Santiago. Zupełne przeciwieństwo tego, co uczyniło nas najlepszym klubem XX wieku.

- My, madridistas, chcielibyśmy klubu totalnego, Realu Madryt stawiającego na futbol totalny, na spektakl, na atakowanie w dziesięciu i bronienie w dziesięciu. Chcielibyśmy postawić na talenty, które są w domu, na kupowanie najlepszych reprezentantów U-20 do Valdebebas, na ściąganie przyszłego Kaki i CR7, zanim kupią ich Milany i Manchestery United, od których ich później odkupujemy, powiększając bankowy dług. To jest model, który - w otoczeniu pokory i ducha drużyny, ducha koszulki, ducha zespołu przed indywidualnościami - dałby nam wiele, wiele tytułów. Nie mam co do tego wątpliwości.

- To niewyobrażalne, że od 2000 roku Real Madryt kupił 53 piłkarzy, na których wydano ponad 1000 milionów euro, że dług sięga 700 mln euro, że "ostatnim Mohikaninem" z cantery jest Iker, że jedyną zmianą w statucie klubu był punkt o sławnym głosowaniu pocztą, który zresztą został zaproponowany przez Białą Platformę, a przeciw niemu byli florentiniści na sławetnym, ostatnim, godnym Walnym Zgromadzeniu prezesa Boludy.

- Piłka nożna się zmienia. Trzeba uważać na bańkę telewizyjną. Fakt, że Barça nie ma wystarczająco dużo pieniędzy na kupienie Cesca, pokazuje wszystko. To niezrozumiałe. Nie to, że pozwalają odejść tak utalentowanemu 16-latkowi z La Masíi, lecz to, że zrobili to nie zapewniając sobie opcji pierwokupu. Z drugiej strony zrozumiałe jest to, że nie chcą teraz robić żadnych szaleństw. Wydaje się, że przeważa tutaj zdrowy rozsądek. A ja mówię: Nie ma w Valdebebas absolutnie nikogo lepszego niż Dudek, Drenthe czy Diarra? Nie wierzę w to. Nasi chłopcy muszą czuć się naprawdę sfrustrowani. Pewnego dnia wielki transfer Realu Madryt będzie nazywał się Marcos Alonso. Jestem przekonany, że jak dotąd najlepszymi dokonanymi transferami są Canales i Pedro León. To młodzi, utalentowani Hiszpanie. Gdyby tylko podążać tą ścieżką, dając więcej szans canterze...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!