Advertisement
Menu
/ Marca

Pedro León: Gdybym nie wierzył w siebie, zostałbym w Getafe

Wywiad z nowym piłkarzem Realu Madryt

Miałeś do wyboru inne oferty, ale ostatecznie zdecydowałeś się na Real Madryt. Jak do tego doszło?
Tak, przeglądałem różne oferty, ale gdy agent powiedział mi, że Real Madryt jest mną zainteresowany, nie zastanawiałem się. Od dziecka chciałem grać w Realu Madryt. Gdy dowiedziałem się o takiej możliwości, poprosiłem, aby wszystkie inne negocjacje zostały wstrzymane, ponieważ chcę przejść do Madrytu.

Nie podejrzewałeś na początku, że możliwość przejścia do Realu Madryt to tylko fikcja?
Uwierzyłem agentowi. Gdy mi o tym powiedział, nie wahałem się.

Real Madryt już wcześniej się tobą interesował. Dlaczego wówczas nie doszło do transferu?
Tak, to prawda. Wiem o tym od Míchela. To było wtedy, gdy przechodziłem z Realu Murcia do Levante, które zaoferowało za mnie więcej pieniędzy niż Real Madryt. Wówczas niewiele mogłem zrobić. Ale wcale tego nie żałuję. Przez te wszystkie lata bardzo dużo się nauczyłem, chociaż muszę przyznać, że nie obyło się bez cięższych chwil.

Murcia, Levante, Valladolid, Getafe i teraz Real Madryt. To wyzwanie twojego życia?
Faktem jest, że ze względu na pewne okoliczności musiałem ciężko pracować, aby do tego dojść. W Levante było naprawdę bardzo trudno. Myślałem, że ostatecznie zostanę w drugiej lidze, a klub nie wypłaci mi należnych pieniędzy. Jednak wówczas Mendilibar zabrał mnie do Valladolidu. Następnie spotkałem się z Míchelem w Getafe, gdzie dojrzałem jako piłkarz i człowiek. Największy wpływ na to, gdzie teraz jestem, miały dwie rzeczy - praca i szczęście.

Odczuwasz już, że presja w Realu Madryt jest nieco inna?
Teraz będę walczył o zupełnie inne cele. Wcześniej liczyło się tylko to, aby utrzymać się w lidze. Chociaż z Getafe udało się nam zakwalifikować do europejskich pucharów. Ale teraz trzeba zawsze wygrywać i zdobywać tytuły, a to dla mnie coś nowego. Jednak jak już wcześniej powiedziałem, zostawiłem wszystko, aby tutaj przyjść. Moim idolem zawsze był Zidane i teraz mam szczęście grać tu, gdzie grał on. Zawsze chciałem tutaj występować. To właśnie barw tego klubu bronili najlepsi piłkarze w historii.

Zatem jesteś już spełniony?
Nie. Gdy mówię, że przechodząc do Realu Madryt, spełnia się moje marzenie, nie oznacza to, że spocznę na laurach i sobie odpuszczę. Gdybym nie wierzył w to, że mogę tutaj regularnie grać, zostałbym w Getafe. Wierzę w siebie, w swoje umiejętności. Jeśli nie ja, to kto...

Wyglądasz na pewnego, że uda ci się zdobyć Bernabéu...
Dopóki tutaj będę, dam z siebie wszystko dla tej koszulki. Wiem, że nie będzie łatwo. Jestem także świadom, że muszę się jeszcze poprawić pod wieloma względami. Ale najważniejsze jest to, że stać mnie na to, aby wciąż się rozwijać i być coraz lepszym. Co ma być, to będzie, ale ja się na pewno nie poddam. Zamierzam tutaj spędzić wiele lat i zdobyć wiele tytułów. Właśnie po to tutaj przeszedłem.

Rywalizacja będzie w tym sezonie bardzo duża. Zwłaszcza w pomocy. Nie obawiasz się tego, że będziesz jedynie siedział na ławce?
W Realu Madryt wymagania zawsze są bardzo duże, ponieważ w tym zespole grają najlepsi piłkarze na świecie. Będę walczył dla dobra tej drużyny i tego klubu. Ostateczna decyzja należeć będzie do Mou. Ja ze swojej strony mogę obiecać, że utrudnię trenerowi zadanie, jeśli chodzi o wybór pierwszego składu. Będę miał czyste sumienie - zrobię wszystko, aby spełniło się moje marzenie.

Jakie wskazówki otrzymałeś od Míchela?
Míchel bardzo dobrze zna ten klub. Jego wskazówki zatrzymam dla siebie. Na pewno bardzo mi pomogą.

Jesteś już zmęczony tym, że jesteś z nim ciągle porównywany?
Tu nie chodzi o zmęczenie. To dla mnie zaszczyt, ale nie lubię tego, ponieważ on zdobył w tym klubie wszystko, a ja jeszcze nic. Muszę jeszcze wiele udowodnić, abym mógł być z nim porównywany.

Co ci się podoba najbardziej w Mourinho?
To trener, który lubi, aby treningi były bardzo intensywne. Jest bardzo blisko ze swoimi zawodnikami. Jego tytuły mówią chyba same za siebie. Na pewno stworzy tutaj wielki zespół.

Podoba ci się to, że w Realu Madryt jest coraz więcej Hiszpanów? Ty, Canales, Granero, Casillas, Sergio...
To normalne, że się cieszę, iż Hiszpania ma tak wielu świetnych piłkarzy. Ale niezależnie od tego, czy to Hiszpan czy Argentyńczyk, najważniejsze jest to, że gra w Realu Madryt. Wszyscy jesteśmy na tym samym statku. Musimy być zjednoczeni. Najbardziej się cieszę z powodu Granero. Bardzo mi pomógł podczas tych pierwszych dni, gdy jeszcze nikogo nie znałem.

Jak oceniasz Cristiano Ronaldo? Jest taki, jak go sobie wyobrażałeś?
Cristiano jest jednym z nas. To normalny człowiek, a jednocześnie jeden z najlepszych piłkarzy na świecie. Jeśli nie najlepszy.

Zastanawiałeś się nad tym, że dobra gra w Realu Madryt może ci otworzyć drzwi do reprezentacji?
Teraz o tym nie myślę. To jasne, że gra dla reprezentacji byłaby ogromnym zaszczytem, ale trzeba iść krok po kroku. Teraz się skupmy na Realu Madryt.

Co możesz powiedzieć o Barçy?
Nie uważam, abyśmy się musieli skupiać na Barcelonie. Oni już coś udowodnili, teraz pora na nas. Musimy się skupić na pracy, aby rozegrać jak najlepszy sezon.

I na zakończenie - jakie są twoje cele na ten sezon?
Chciałbym po prostu regularnie grać i zdobywać tytuły.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!