Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Ayoba Mundialeiro! - dzień 13

Górą Anglosasi, świecą Czarne Gwiazdy

Three Lions 1-0 Kurenti (mamy przydomek!)
Dzięki użytkownikowi o nicku Dżemik obrodziło nam przydomkami dla reprezentacji Słowenii, dotychczas jedynej mundialowej sieroty bez nieoficjalnej nazwy reprezentacji. Aż zacytuję jego post, dziękując przy okazji za wyczerpującą informację.

"Podobno w Słowenii była internetowa sonda na temat ich przydomku. Padło na 'Kekci', ale niespecjalnie się to przyjęło. Kekec to pasterz ze słoweńskiej literatury (bohater narodowy - przyp. red).

Top 10 tej sondy:
1. Fantje (chłopcy)
2. Janezi (Janki; tak na Słoweńców wołają niekiedy Chorwaci)
3. Karantanci (Karantania to jedno z pierwszych państw słowiańskich)
4. Kekci
5. Krpani (podobnie jak Kekci, Krpani to liczba mnoga od imienia fikcyjnego bohatera literatury słoweńskiej. Krpan był siłaczem, który samodzielnie pokonał Turków)
6. Kurenti (z folkloru słoweńskiego- zamaskowany mężczyzna, który tańczy na początku wiosny, by odgonić zimę)
7. Lipicanci (od koni z Lipicy)
8. Panterji (Pantery)
9. Trigiji (Trigi to słoweńska maskotka sportowa)
10. Triglavski Tigri (Tygrysy Triglavu. Triglav to najwyższy szczyt Słowenii)

Czasami są tez nazywani Zielonymi Smokami (w herbie Lublany jest smok)."

Co więcej, SMS-em od kolegi z redakcji strony, znanego w królewskich kręgach Dzioba, przyszła informacja, że kadra Słowenii to Reprezentanca. Nazwę tę podaje magazyn Piłka Nożna za FIFA World.

A że jestem gospodarzem Ayoby, bezwarunkowo przypisuję sobie prawo do wybrania dla Słoweńców przydomka. Wybór pada na Kurenti, którzy wyglądają tak. Tak mi swojsko brzmi ta nazwa. :)

Zdążyliśmy więc pożegnać Słoweńców nadaniem im przydomka, gdyż Kurenti byli z nami w fazie pucharowej przez ledwie dwie minuty. Może zobaczymy ich za dwa lata w Polsce? Ayoba Kurenti!

Gwoli kronikarskiego obowiązku, Synowie Albionu przepełzli do drugiej rundy, podnosząc głowy "w najlepszej angielskiej grupie od czasu Beatlesów" bardzo sporadycznie. Najwyższy czas się wyprostować, czekają przecież Zee Germans.

Grał przyszły Merengue?

Anglia - Słowenia 1:0
Minuty93
Gole0
Strzały1
Asysty0
Podania kluczowe2
Odbiory3
Straty13
Faulował1
Faulowany0
Kartki -


Gdy momentami lepiej grała Anglia, bardziej widoczny był Gerrard. Gdy Anglicy wpadali w apatię, Gerrard znikał. Średni występ.

The Yanks 1:0 Lisy Pustyni
Amerykanie zbierają zasłużone pochwały, przede wszystkim za świetną organizację gry, walkę do końca i prezentowanie wyższej jakości jako zespół niż wynikałoby to z umiejętności indywidualnych poszczególnych zawodników. Arrigo Sacchi, jedna z futbolowych wyroczni, zawsze uważał tę cechę za szczególnie cenną, wręcz ideał, do którego powinien dążyć każdy trener i każdy zespół. "To w zasadzie jest cel taktyki - sprawić, aby umiejętności zebranych w zespole piłkarzy pomnożyły się w obrębie wybranej grupy tworząc całość" - twierdzi włoski trener.

I mają Jankesi Landona Donovana, piłkarza, który wyrasta na jednego z drużynowych liderów tego Mundialu.

Czarne Gwiazdy 0:1 Die Nationalelf
Ayoba Czarne Gwiazdy! Ayoba Africa! Ayoba Ghana! Jaki byłby to afrykański Mundial, gdyby reprezentantów Czarnego Lądu zabrakło w fazie pucharowej? Pierwszy poległ Kamerun, potem gospodarze, przedwczoraj tak niewiele zabrakło nigeryjskim Super Orłom, wczoraj większych szans nie mieli Algierczycy.

Co istotne, Ghana w defensywie gra według europejskich wzorców, zdyscyplinowanie i uważnie, chociaż wczoraj raz pokpili w obronie sprawę - tuż przed pięknym strzałem Özila. Gdyby tak jeszcze w czarno-gwiezdnym ataku Asamoah Gyan miał za partnera napastnika klasy Drogby, Eto'o, ba, nawet Webó, a Michael Essien mógł na Mundialu zagrać - swoją drogą cóż to byłaby za para, Essien z André Ayewem - to Ghana mogłaby bić się o cele najwyższe.

Rzut oka na drabinkę - jeżeli uda się pokonać Amerykanów, tuż przed strefą medalową czekał będzie prawdopodobnie Urugwaj, a mniej prawdopodobnie, Korea Południowa. Kto wie...

Białe Orły 1:2 Socceroos
Serbia raz jeszcze weszła na tradycyjną ścieżkę drużyn z byłej Jugosławii. W pierwszym meczu, z Ghaną, skomplikowała sobie sprawy paskudnie i w bezsensowny sposób (durna ręka w polu karnym). W drugim meczu, z mocniejszym przeciwnikiem, Niemcami, Serbowie zagrali lepiej niż można się było spodziewać. Podobnie w takich przypadkach prezentowała się drużyna dawnej Jugosławii. Nie byliby jednak sobą, gdyby znów nie zaczęli strzelać sobie w stopy, a to kolejną głupią ręką w polu karnym, a to marnując świetne okazje na podwyższenie wyniku. Wczoraj znów urządzili kanonadę nieskuteczności, 21 razy próbowali pokonać australijskiego golkipera, w niektórych próbach strzałowych zagrywali tak, jakby trafić nie chcieli.

Serbia czyli "wydaje się, że oni próbują to przegrać" - słowa jednego z południowoafrykańskich kibiców oglądających mecz Białych Orłów z Niemcami świetnie podsumowują całokształt występu ekipy Radomira Anticia na Mundialu.

Socceros! - We salute You! Gdyby nasi ligowi kopacze wkładali w grę tyle serca, chęci, ambicji i walki, po 15 minutach z powodu wycieńczenia zwoziłyby ich z boisk karetki pogotowia. Australijczycy przeszli drogę z piekła klęski pierwszego meczu, przez czyściec walki w liczebnym osłabieniu z Ghaną, po piękny triumf na stadionie w Nelspruit. Takie "dzikie", kipiące werwą, ochotą do gry zespoły świetnie się ogląda.

Wpadka dnia: Źle się dzieje w państwie sędziowskim, jeżeli tak doświadczony arbiter, jak Frank De Bleeckere myli się w tak poważny sposób. Nieuznana bramka dla USA w spotkaniu z Algierią to kolejny materiał do badań dla agentów Archiwum X.

Wuwuzele trąbią:... o Anglikach, którzy imają się wszystkiego, aby tylko podtrzymać nadzieje, że jednak będzie dobrze. Wczoraj na przykład wymienili koszulki białe na czerwone. Jak udowodniły badania naukowe, zespoły grające w czerwonym kolorze wygrywają najczęściej. Ludzie utożsamiają ten kolor z dominacją, niebezpieczeństwem, złością i krwią. Mówiąc krótko, kolor czerwony mózg człowieka traktuje jako zagrożenie i ostrzeżenie, że czas uciekać. Ba, nawet sędziowie faworyzują zawodników w czerwonych strojach, a bramkarze najczęściej przepuszczają strzały właśnie ubranych w czerwone trykoty strzelców.

To nie wszystko. Wczoraj świat ujrzała teoria o klątwie angielskiej telewizji ITV. Od roku 1982 jedynie 30% mundialowych meczów wygrali Anglicy, jeżeli transmisję nadawała ITV właśnie. Gdy natomiast mecz realizuje telewizja BBC, procent angielskich zwycięstw rośnie do 62. Na tegorocznym Mundialu mecze z USA i Algierią pokazywała ITV, ze Słowenią już BBC.

Czy więc Anglicy mogli przegrać? W BBC i na czerwono? BBC pokaże również mecz drużyny Capello w 1/8 finału oraz ewentualny ćwierćfinał...

Zawodnik dnia: André Ayew (Ghana)

Ghana - Niemcy 0:1
Minuty92
Gole0
Strzały2
Asysty0
Podania kluczowe4
Odbiory2
Straty5
Faulował1
Faulowany0
Kartki żółta

Pomimo przegranej zespołu świetny mecz reprezentanta Ghany. Syn wielkiego Abédi Ayewa Pelé rozwija się świetnie. Zaledwie 21 lat a gra jak kiedyś grał jego doświadczony tato. Potrafi nie tylko zagrać w ataku, ale także coraz częściej bierze się za rozgrywanie tych szybkich, gwałtownych ofensywnych wyjść drużyny Czarnych Gwiazd.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!