Advertisement
Menu
/ Marca

Kolarov: Wolę atakować niż bronić

Serb w wywiadzie dla <i>Marki</i>

Byłeś kiedyś w Hiszpanii?
Tak, byłem w waszym kraju i podobało mi się. Grałem w Champions League przeciwko Realowi Madryt, a w tym sezonie w Lidze Europejskiej z Villarrealem. Hiszpania to kraj, w którym podoba mi się podejście do futbolu.

Jakie masz oczekiwania odnośnie Mundialu?
Mamy bardzo trudną grupę i kluczowe będzie wygranie pierwszego meczu z Ghaną. Nie mamy w zespole poważnych kontuzji i to jest bardzo ważne. Jeśli uważasz, że nie, to popatrz na Hiszpanię... Na pewno naszym celem minimum jest 1/8 finału.

Mundial przychodzi dla ciebie w twoim kluczowym wieku, prawda?
Tak, mam 24 lata i dobry wynik na Mundialu na pewno poprawiłby moją pozycję na świecie.

Jak byś opisał siebie ludziom, którzy cię nie znają? Wciąż wielu uważa, że jesteś Rosjaninem.
Wolę atakować niż bronić. We Włoszech nie mogę tego robić w stopniu w jakim lubię, ponieważ tutaj trzeba dużo bronić. To futbol bardziej taktyczny i musisz szybko uczyć się, jak bronić. Jednak moją domeną jest atakować, atakować i atakować. Jestem obrońcą z duszą piłkarza ofensywnego.

Typ bocznego obrońcy z Brazylii?
Tak, w takiej charakterystyce, ale musiałem przyzwyczaić się do Włoch, to oczywiste. Porównuje się mnie do Roberto Carlosa, ale podobny mamy tylko silny strzał. Oczywiście jestem zaszczycony tym porównaniem, jednak uważam, że jesteśmy zupełni inni. Wolę, gdy porównuje się mnie do innych serbskich piłkarzy, jak na przykład Dejana Stankovicia, mojego kapitana.

Co daje dobry strzał twoim akcjom?
Właśnie takie akcje najbardziej lubię przeprowadzać. Uważam, że bardzo ważne jest, kiedy boczny obrońcy jest w stanie grać na skrzydle. Pomaga drużynie, kryje inne strefy i wspomaga atak jeszcze bardziej. Uwielbiam wykonywać stałe fragmenty moją lewą nogą. To jedna z moich najlepszych cech, przynajmniej tak mówią.

Przejdźmy do sedna sprawy. Co wiesz o Realu Madryt?
Na razie nic nowego. Słyszałem przy kilku okazjach, że Real chce mnie kupić, że jeśli nie pójdę do Interu, to przejdę do Realu, bo mnie chcą... Jednak ostatecznie nikt nie dzwonił. Wiem, że zwolniono Manuela Pellegriniego i przychodzi José Mourinho... Rok temu mówiono, że Mou był mną zainteresowany. Zobaczymy, co wydarzy się teraz. Na razie nikt do mnie dzwonił i skupiam się tylko na reprezentacji.

Nigdy nie rozmawiałeś z José Mourinho?
Nie, zdarzyło się chyba z trzy razy, kiedy graliśmy przeciwko Interowi. Pamiętam, że niedawno w jakimś wywiadzie powiedział, że cieszy go moja gra. To wszystkie moje kontakty z nim. Jednak nie jest źle, jeśli taki trener, jak Mourinho mówi o mnie takie rzeczy. To zaszczyt.

Co sądzisz o Portugalczyku?
Wszyscy wiemy, że jest jednym z najlepszych trenerów na świecie i oczywiście, że kiedyś chciałbym trenować pod jego okiem. Kilku kolegów, jak Stanković czy Pandev, z którym grałem w Lazio, mówili mi, że to naprawdę geniusz. Dlatego nazywają go The Special One. Nie pytałem o niego, ale wielu mówiło mi, że ma coś w sobie, czego nie mają inni.

A co wiesz o Florentino Pérezie?
Ostatnio głośno o nim we Włoszech. Wiem, że to prezes, który wydał dużo pieniędzy na kupienie piłkarzy do Realu Madryt. Kocha futbol, kocha Real Madryt i wydał dużo, by być najlepszym na świecie. Lubię typ zwycięzców.

Kiedy byłeś mały, to komu kibicowałeś? Barcelonie czy Realowi Madryt?
Nie mówię tego, bo jestem oportunistą, ale od małego bardzo podobał mi się Real Madryt. Nie wiem dlaczego, może przez tą biel na koszulkach, może z powodu Pedji Mijatovicia, Davora Šukera... Widzę, że teraz w Barcelonie jest Leo Messi, który bardzo mi się podoba, ale najbardziej lubię Cristiano Ronaldo. Nie ze względu na coś szczególnego, po prostu dlatego, że gra w Realu.

Pamiętam, że kiedy byłem mały, nad łóżkiem miałem plakat Mijatovicia strzelającego gola Juventusowi w finale Ligi Mistrzów w 1998 roku. Co więcej, od zawsze z wielką uwagą śledziłem mecze ligi hiszpańskiej.

Co najbardziej podoba ci się w naszej lidze?
Mecze oglądam kiedy mogę, najczęściej na zgrupowaniach przedmeczowych Lazio. Jednak nie od wczoraj, ale od zawsze. Jestem jednym z tych zawodników, którzy lubią oglądać futbol i go analizować. Na pewno nigdy nie przegapiam meczów w Hiszpanii, które zaczynają się w sobotę o 22, ponieważ z Lazio najczęściej gramy w niedzielę i wtedy jestem na zgrupowaniu. Co więcej, w Hiszpanii gra się bardziej spektakularnie, we Włoszech jest za dużo taktyki, to mnie nie faworyzuje. Dużo ciężej jest grać w Serie A.

Więc marzysz o odejściu do Hiszpanii...
Dobrze mi w Lazio, ale prędzej czy później chciałbym przejść do ligi hiszpańskiej. Oglądam mecze i widzę, że nawet najskromniejsze drużyny, typu Osasuna, chcą grać piłkę, chcę kiedyś tego spróbować. Co więcej, uważam, że łatwo przyswoiłbym sobie język. Pomocnik Anticia w reprezentacji, Julio Moreno, ciągle rozmawia ze mną po hiszpańsku i rozumiem prawie wszystko. Również w Lazio gra wielu piłkarzy z Ameryki Południowej, co bardzo pomaga w nauce.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!