Advertisement
Menu
/ guillembalague.com

Drużyna sezonu według Guillema Balague'a

Hiszpański dziennikarz podsumowuje rozgrywki <i>La Liga</i>

Guillem Balague jest dziennikarzem stacji SkySports.

Bramkarz:

Víctor Valdés (FC Barcelona)
Zawsze byli tacy, którzy w niego nie wierzyli. Nie tylko wśród kibice fotelowych, ale także znane persony, jak na przykład selekcjonerzy kadry narodowej. Trudno jednak postawić nad nim znak zapytania teraz, gdy zdobył swój trzeci tytuł Zamora, tracąc zaledwie 24 bramki w 38 meczach. W tym sezonie wysoko ustawiona linia obrony Barcelony wielokrotnie wystawiała swego bramkarza na pojedynki jeden na jeden, jednak Víctor Valdés, dzięki wspaniałym umiejętnościom potrafił wychodzić z opresji obronną ręką. Ma ponadto świetnie ułożoną stopę i umiejętność wysokiej gry z piłką - w ten sposób staje się kluczem do gry Barcelony według jej systemu. I wreszcie dostał powołanie, na które tak długo czekał.

Defensywa:

Álvaro Arbeloa (Real Madryt)
To dla mnie oczywisty wybór, tym bardziej, że Hiszpan również miał grono ludzi, którzy nie wierzyli w sukces jego powrotu do ojczystej ligi i do Realu, gdzie zaczynał karierę. A okazał się być niezbędnym elementem obronnej układanki Pellegriniego. Tylko Barcelona straciła mniej bramek w La Liga. Każdy trener marzy o takim obrońcy - może grać w na prawej stronie, może grać na lewej, może grać w środku, może bronić i atakować. Gdy zespól tego potrzebował, Álvaro Arbeloa zmieniał flanki, a jeszcze potrafił dołożyć bramkę.

Gerard Piqué (FC Barcelona)
Głosów sprzeciwu brak, co zrozumiałe. W końcu to serce defensywy, która straciła ledwie 24 gole. Do umiejętności fizycznej gry, nabytej w Anglii, dołożył inteligencję, ustawianie się i sztukę podania. Na swojej pozycji jeden z najlepszych na świecie. A jeszcze atakował niczym środkowy napastnik. Wielki charakter, wielka osobowość, klucz do sukcesów Barcelony.

Chico (Almería)
Odegrał główną rolę w utrzymaniu przez zespół dodatniej różnicy bramek pomimo niskiej pozycji w tabeli. Dobrze się rozwija, jest podporą defensywy młodzieżowych reprezentacji Hiszpanii. Z czasem będzie jeszcze lepszy. Wielka przyszłość przed nim i wielki klub czekający z kontraktem.

Filipe Luis (Deportivo)
Chociaż z powodu kontuzji grał tylko pół roku i tak był najlepszym bocznym obrońcą w lidze i jednym z najlepszych (najlepszym?) w Europie. Przed tamtą straszną kontuzją Deportivo zajmowało czwarte miejsce z 37 punktami w 20 meczach. Po kontuzji Brazylijczyka zespół zdobył 10 punktów w 17 spotkaniach.

Pomoc:

Xavi (Barcelona)
Ludzi, którzy rozgrywki ligi hiszpańskiej oglądają od lat dziwiły nagłe zachwyty nad grą Hiszpana w spotkaniach Ligi Mistrzów z Arsenalem. Czyżby reszta świata wreszcie wreszcie otwarła się na prawdę, że sercem tej fantastycznej Barcelony jest Xavi, chociaż sława zawsze spada na zawodników typu Ronaldinho, Henry czy Messi? Jego umiejętność posiadania piłki i budowania ataku jest przykładowa. Pomocnik ten będzie również kluczowy dla reprezentacji na zbliżających się Mistrzostwach Świata. Czy jest gdzieś na świecie lepszy podający?

Pedro Leon (Getafe)
W ubiegłym sezonie Getafe zajęło miejsce 17, w tym 6. Nikt się tego nie spodziewał. Oprócz świetnej pracy wykonanej przez trenera Míchela, na słowa pochwały zasługuje również Pedro Leon. Jego osiem goli i wiele asyst miały dla Getafe wielkie znaczenie. To jeden z najbardziej ekscytujących zawodników grających poza klubami z pierwszej czwórki ligi. Kluby z Anglii już mu się bacznie przyglądają.

Pedro (FC Barcelona)
Jedna z rewelacji sezonu, obdarzony świetnym wykończeniem akcji i chłodną głową pod bramką rywala. Strzelał bramki prawą i lewą nogą, może grać na obu skrzydłach - jego uniwersalność jest przykładowa. Pierwszy zawodnik, który zdobywał bramki w sześciu różnych rozgrywkach w tym samym sezonie. Zasłużył na powołanie do kadry.

Ofensywa:

Cristiano Ronaldo (Real Madryt)
Nie ma czegoś takiego jak zespół jednego zawodnika i nie mam zamiaru sugerować, że Real bez Cristiano niewiele znaczy. Fakt pozostaje jednak faktem; w niektórych meczach tego sezonu Portugalczyk sam wygrywał Królewskim mecze. To zaleta, ale może również okazać się wadą. 26 goli w 28 meczach w pierwszym sezonie uciszyło krytyków, którzy nie wierzyli w szybką adaptacją do futbolu w Hiszpanii. Ronaldo zmusił Barcelonę do wielkiego wysiłku w walce o tytuł i zasługuje na miejsce obok Leo Messiego jako jeden z dwóch najlepszych zawodników generacji.

Leo Messi (FC Barcelona)
Co jeszcze można powiedzieć o Argentyńczyku? Tym bardziej, że mówiliśmy to przecież setki razy. Jesteśmy uprzywilejowani móc oglądać narodziny, dojrzewanie i rozkwit zawodnika, jaki zdarza się raz na dziesiątki lat. Co więcej, nie ma w nim ego czy nieodpowiedniego podejścia, gdy oglądamy go, jednego z największych, kopiącego piłkę z kolegami. W tym sezonie po raz pierwszy zdobył nagrodę Pichichi, strzelając 34 gole. Wygrał również nagrodę Złotego Buta dla najlepszego strzelca lig europejskich, z dużą przewagą 10 punktów nad Didierem Drogbą. Dokonał tego wszystkiego z uśmiechem na twarzy.

Gonzalo Higuaín (Real Madryt)
W każdym innym klubie na świecie, po strzeleniu 27 goli w 31 meczach, nasz środkowy napastnik byłby absolutnym bohaterem, zapewniłby sobie nowy, lukratywny kontrakt i byłby uważany za podporę zespołu. A musiał udowadniać wartość raz za razem i raz jeszcze. Co więcej, jest całkiem blisko odejścia z klubu. Dojrzał, udowodnił talent i zdobywał kluczowe gole w ważnych meczach. Osiągnął to wszystko zdając sobie sprawę, że jego przeznaczeniem ma być rola dublera Karima Benzemy. Pokazuje to jego wyczyny w jeszcze lepszym świetle. Jedyna rysa na sezonie to opinie mówiące o zbyt samolubnej grze. Czy to jednak grzech, gdy grasz obok gwiazdorów ściągniętych przez el presidente Realu Madryt?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!