Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Casillas: Jeszcze wszystko może się zdarzyć

Konferencja prasowa z udziałem bramkarza Realu Madryt

– W obecnym sezonie może cieszyć to, że walka trwa do ostatniej kolejki, w której wszystko może się zdarzyć. Sprawy mogą ulec zmianie w ciągu kilku sekund, dlatego musimy zająć się naszym zadaniem, pokonując Málagę. Naszą koncentrację należy skierować na La Rosaleda. Dopiero potem będziemy mogli zobaczyć, co zrobi Barcelona – powiedział Iker Casillas.

– Jeśli nie wygramy ligi, mając 98 punktów, to tylko dlatego, że inny zespół zasłużył na więcej. Strzeliliśmy ponad sto goli, co świadczy o tym, że to był świetny sezon, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. Martwi nas to, że dosyć szybko zostaliśmy wyeliminowani z Ligi Mistrzów i Copa del Rey. Boli nas to, że nie zagramy w żadnym z dwóch finałów, które odbędą się w przyszłym tygodniu. Te dwa zdarzenia przyćmiewają nasze dokonania w La Liga. Poradziliśmy sobie wspaniale, rywalizując z najlepszą, zdaniem wielu, drużyną na świecie zeszłego sezonu. Jako madridista jestem dumny z tego powodu. Miałem swoje wzloty i upadki, ale ogólnie jestem zadowolony z mijającego sezonu.

– Mam nadzieję, że ten projekt jeszcze się rozwinie i zyskamy na tym. Jesteśmy nowym zespołem. W klubie doszło do wielu zmian, przybył nowy trener oraz kilku graczy. Jesteśmy na właściwej drodze, ale od Realu Madryt wymaga się zawsze bardzo wiele, stąd nie mamy wystarczająco dużo czasu. Długoterminowy projekt jest dobrym pomysłem – oznajmił kapitan Królewskich.

– Pellegrini jest spokojny, jak zawsze... jak podczas pierwszego dnia pobytu tutaj. Jest konsekwentny, a my jesteśmy razem z nim. Nasze relacje są bardzo dobre, ale to nie ja decyduję o tym, co się stanie. Moim zadaniem jest łapać piłki.

– Kiedy widzisz Cristiano Ronaldo, doceniasz wysiłek klubu, który sprowadził najlepszych zawodników na świecie. Jest silny, pełen energii, ma mentalność zwycięzcy. Daje drużynie dodatkową moc. Jest podobny do Camacho, Pirriego, Santillany, Juanito... Oni też zawsze chcieli wygrywać.

– Niezależnie od tego, kto trenuje Valladolid, piłkarze wiedzą, że muszą pokonać Barcelonę, aby pozostać w pierwszej lidze. Może to dla nich za wiele, ale Málaga, Xerez, Tenerife czy Racing są w tej samej sytuacji – dodał.

– Cieszę się z powodu zwycięstwa Atlético, ponieważ jestem mieszkańcem Madrytu i uwielbiam, kiedy mówi się o tym mieście. Nasze derby zawsze przysparzają sporo radości. Muszę przyznać, że wspierałem ich w finale. Cieszę się również z powodu ich fanów, którzy mogli świętować na ulicach miasta po raz pierwszy od dłuższego czasu – zakończył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!