Prosto z Madrytu: Kilka słów od Dudka

Po środowej sesji treningowej, którą mieliśmy przyjemność oglądać, spotkaliśmy się z jedynym Polakiem w Realu Madryt - Jerzym Dudkiem. Golkiper przed powrotem do domu poświęcił nam kilka minut, podczas których opowiedział o nastrojach w drużynie, szansach na mistrzostwo i planach na przyszłość.

Czy rozmawialiście w szatni o wczorajszej (rozmowa miała miejsce w środę - dop. red.) porażce Barcelony z Interem w Lidze Mistrzów?
Tak, rozmawialiśmy, oczywiście. Po cichu liczyliśmy na to, że Inter okaże się trudnym przeciwnikiem dla Barcelony i tak też się stało. Myślę jednak, że jeszcze nic do końca nie jest przesądzone, wszak Barcelona już chyba dwa razy z takiej opresji wychodziła, przegrywając 3:1 wygrywała 2:0 i 3:0 u siebie na Camp Nou, Także musimy czekać do końca. W Madrycie patrzymy na to z dużym luzem i przymrużeniem oka.

Wiele dzienników sportowych w Hiszpanii już zaczęło przywoływać remontadę z sezonu 2006/2007, kiedy to z Fabio Capello zdobyliście mistrzostwo Hiszpanii w ostatnim meczu sezonu. Czy wierzycie, że w tym sezonie sytuacja się powtórzy?
Oczywiście, że wierzymy. Chcemy realizować plan do końca, aby udało nam się rozmontować tę ligę. Przykłady z przeszłości pokazują, że jest to możliwe. Zdobywaliśmy mistrzostwa w sytuacjach, kiedy na kilka kolejek przed końcem sezonu tabela wyglądała dla nas fatalnie. Udało się jednak i teraz też mam nadzieję, że się uda. Barcelona ma przed sobą kilka bardzo trudnych meczów, między innymi rewanż z Interem, czy też ciężkie ligowe wyjazdy. Mam nadzieję, że jeżeli przyjdzie okazja na odzyskanie lidera, to ją wykorzystamy.

Czy masz już jakieś plany na przyszły sezon? Jaka jest szansa na to, abyś został w Madrycie? A może myślisz o czymś innym?
Na dzień dzisiejszy nie mam sprecyzowanych planów dotyczących mojej przyszłości. Będę musiał czekać do samego końca, zobaczymy. Wszystko wchodzi w grę.