Advertisement
Menu
/ acb.com

Liga ACB: Trójkowe zwycięstwo raz jeszcze

Tym razem ofiarą był Valladolid

Nie tak dawno Real Madryt pokonał w derbowym pojedynku Estudiantes dzięki niecodziennej liczbie celnych rzutów za trzy (było ich wtedy siedemnaście). W minionej kolejce ACB wyczyn ten poprawili, w meczu z Blancos Rueda de Valladolid trafiając zza obwodu dokładnie osiemnaście razy i wygrywając rywalizację w Palacio Vistalegre dwudziestoma punktami (91:71). Udany debiut w białej koszulce zaliczył Morris Almond.

Z czteropunktową przewagą schodzili z parkietu po pierwszych dziesięciu minutach zawodnicy z Valladolid. Była to w dużej mierze zasługa Federika Van Lacke'a i Stephane'a Dumasa, decydujących o dorobku punktowym zespołu. W ekipie przeciwnej największy wpływ na wynik miała dwójka Sergio Llull – Jorge Garbajosa.

Jeszcze w pierwszej kwarcie okazję do zaprezentowania się kibicom uzyskał Morris Almond, nowy nabytek sekcji koszykarskiej. Amerykanin rozkręcił się dopiero po przerwie, przed będąc trochę stremowanym i nie mogąc się odnaleźć, postawą taką znacznie osłabiając szyki obronne.

Real Madryt często potrzebuje początkowej straty, aby zacząć grać lepiej. Tak było i tej niedzieli. Kiedy tylko goście skupili się na opiece zawodników podkoszowych, Królewscy zaczęli uderzać z dystansu. Będący na wylocie Rimantas Kaukėnas, powołany jedynie z powodu kontuzji Travisa Hansena, za wszelką cenę chciał coś udowodnić, trafiając, zaraz po wejściu, trzy trójki. Przy tak obranej taktyce, Ante Tomić i Dariusz Ławrynowicz narzekali na brak zajęć w ofensywie – piłki bowiem trafiały do ich rąk nad wyraz rzadko.

Na przerwę z przewagą schodził już Real Madryt (47:45), a w dalszej części meczu przeciwnik był niemal bez szans. Dlaczego? Wystarczy przywołać statystyki Los Blancos: w rzutach za trzy osiągnęli skuteczność na poziomie 62% (18 celnych na 29 oddanych, w tym 5/6 rewelacyjnego Sergio Llulla). Co ciekawe, podopieczni Ettorego Messiny oddali więcej rzutów z dystansu, aniżeli spod kosza, a ich celność była niemal dwukrotnie większa.

Dlatego też Madryt ten mecz wygrał, mimo słabej strefy podkoszowej. Cóż jednak zrobić, kiedy Ławrynowicz, zamiast czaić się na tablicach, wybiera się na obwód i trafia cztery z pięciu oddanych rzutów? Wypada być tylko zadowolonym.

Początkowo zagubiony Almond dość szybko potwierdził pogłoski o swoim świetnym strzeleckim zmyśle, zdobywając czternaście punktów, w tym 3/4 za trzy.


91 – Real Madryt (20+27+24+20): Ławrynowicz (17), Garbajosa (12), Prigioni (3), Veličković (5), Llull (17) – Jarič (-), Reyes (8), Vidal (2), Kaukėnas (11), Almond (14), Tomić (2).

71 – Blancos de Rueda Valladolid (24+21+15+11): Van Lacke (12), García (16), Báez (8), Dumas (8), Battle (14) – Chase (3), Barnes (2), López (6), Ortega (2), Puyada (-), Baldo (-).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!