Advertisement
Menu
/ Pioti / Real Madrid.pl

La lucha por La Liga sigue

Podsumowanie 30. kolejki Primera División

Kolejna runda La Liga przyniosła zwycięstwa wszystkich najbardziej liczących się drużyn. Jedynie Mallorca zremisowała, ale można było się tego spodziewać, gdyż wyspiarze średnio radzą sobie na wyjazdach. Kolejne zwycięstwa odnotowały Real Madryt i FC Barcelona. Walka o mistrzostwo może się zatem rozstrzygnąć w następny weekend, podczas Gran Derbi.

Real Saragossa - Málaga CF 2:0 (Ponzio 45', Suazo 75')
Arbiter: Ayza Gámez
Miejsce: La Romareda

Pojedynek dwóch zespołów, które do końca sezonu bić się będą o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed spotkaniem na La Romareda to goście z Málagi byli wyżej w tabeli - układ ten zmienił się po końcowym gwizdku pana Ayzy Gámeza. Gospodarze byli lepsi od początku do końca, dzięki czemu wskoczyli na piętnastą pozycję, mając siedem punktów przewagi nad osiemnastym zespołem z Teneryfy.

FC Barcelona - Athletic Bilbao 4:1 (Jeffren 26', Bojan 41' i 58', Messi 66' - Susaeta 76')
Arbiter: Mateu Lahoz
Miejsce: Camp Nou

Koncert gry zawodników Blaugrany w meczu z groźnym, ale tylko na własnym terenie Athletikiem Bilbao. Przed najważniejszym ligowym spotkaniem gracze Barcelony urządzili sobie mały trening strzelecki - dwa gola Bojana, jeden Jeffrena i Messiego - po godzinie gry było już po wszystkim.

Sevilla FC - CD Tenerife 3:0 (Kanouté 22, Fabiano 44', Carlos 88')
Arbiter: Iturralde González
Miejsce: Ramón Sánchez Pizjuán

Nieprzewidywalna ostatnimi czasy Sevilla nie miała w tej kolejce trudnego zadania - zwycięstwo nad Tenerife to dobra okazja, aby dobrze przygotować się do końcowej fazy wyścigu o Ligę Mistrzów. I zwycięstwo rzeczywiście przyszło łatwo, piłkarze z Teneryfy nie mieli za dużo do powiedzenia w tym meczu.

UD Almería - RCD Mallorca 1:1 (Kalu Uche 4' - Webó 87')
Arbiter: Álvarez Izquierdo
Miejsce: Juegos Mediterráneos

Mallorca, chcąc myśleć o Lidze Mistrzów, ani na chwilę nie może zwolnić tempa, mimo iż do upragnionej szansy pozostało bardzo niewiele. Ale Mallorca u siebie, a Mallorca na wyjazdach to dwie różne drużyny - po porażce u siebie z Barceloną w poprzedniej serii spotkań tym razem także nie udało się zdobyć kompletu punktów - na drodze stanęła Almería z fantastycznym Kalu Uche na czele, który już w czwartej minucie otworzył wynik spotkania. Podopiecznym Gregorio Manzano udało się wyrównać w samej końcówce - ostatecznie bardzo cenny jeden punkt uratował gościom Webó.

Getafe CF - RCD Espanyol 1:1 (Manu 27' - Osvaldo 50')
Arbiter: Ramírez Domínguez
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez

Getafe nieco obniżyło loty w stosunku do pierwszej części sezonu, ale i tak jest nieźle, a europejskie puchary wciąż są w zasięgu ręki. Trochę inaczej wygląda sytuacja Espanyolu, który nie może cieszyć się spokojną egzystencją i wciąż musi spoglądać za siebie. Ani jeden, ani drugi zespół nie poprawił sobie zbytnio sytuacji po tym spotkaniu, dzieląc się z oponentem punktami.

Sporting Gijón - Xerez CD 2:2 (Rivera 13', De las Cuevas 56’ - Bermejo 52', Alustiza 79’)
Arbiter: González González
Miejsce: El Molinón

Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia i zaraz na początku spotkania objęli prowadzenie po kuriozalnym błędzie bramkarza Xerezu. Obrońcy Sportingu nie chcieli być gorsi i nie upilnowali Bermejo, który bez problemu ich ograł i pewnie skierował piłkę do siatki. Gracze Sportingu jednak nie zamierzali się poddać, więc odpowiedzieli cztery minuty później. Dobitkę potężnego strzału wykorzystał De las Cuevas. Gospodarze mieli dużą szansę na zdobycie trzech punktów, jednak fatalny błąd popełnił defensor z Gijónu, który podał do... Alustizy, a ten bezproblemowo skierował piłkę do siatki. Dwa fatalne błędy, cztery gole, jednym słowem Sporting - Xerez.

Valencia CF - CA Osasuna 3:0 (Joaquín 47', Villa 89’ i 93’)
Arbiter: Mejuto González
Miejsce: Mestalla

Nietoperze odzyskali dobrą formę. Bez problemu ograli gości z Pampeluny 3:0. Gospodarze objęli prowadzenie tuż na początku drugiej połowy, po fantastycznym strzale Joaquína zewnętrzną częścią stopy. Zawodnicy Valencii nieprzerwanie nacierali na bramkę Ricardo, a ten robił wszystko, co było w jego mocy. Jedną akcją i rzutem karnym David Villa rozwiał nadzieje Osasuny na choćby jeden punkt.

Real Valladolid - Villarreal CF 0:2 (Ángel 9', Nilmar 59’)
Arbiter: Estrada Fernández
Miejsce: José Zorrilla

Gracze Żółtej Łodzi Podwodnej potwierdzili, że zwycięstwo z Sevillą to nie był przypadek. Potwierdzili również swoje aspiracje co do występów w przyszłorocznej edycji Ligi Europejskiej. Zajmują obecnie siódme miejsce, a do szóstego Athletiku tracą zaledwie dwa punkty. Kto by pomyślał, że drużyna, która znajdowała się dosyć długo w strefie spadkowej, zawędruje tak wysoko. Zwycięstwo mogłoby być znacznie wyższe, jednak sędzia główny popełnił kilka niewybaczalnych błędów na korzyść gospodarzy. Ángel i Nilmar dali popis swoich umiejętności. Pierwszy strzelił pięknego gola z dystansu, drugi popisał się efektownym strzałem głową.

Racing Santander - Real Madryt 0:2 (Ronaldo 23', Higuaín 76’)
Arbiter: Delgado Ferreiro
Miejsce: El Sardinero

Królewscy zwyciężyli na El Sardinero z Racingiem Santander 2:0 po bramkach Cristiano Ronaldo z rzutu karnego i Gonzalo Higuaína. Dzięki dwubramkowemu zwycięstwu Real Madryt odzyskał fotel lidera i do Gran Derbi przystąpi jako najlepsza drużyna La Liga.

Atlético Madryt - Deportivo La Coruńa 3:0 (Juanito 22', Forlán 56’, Tiago 60’)
Arbiter: Pérez Lasa
Miejsce: Vicente Calderón

Na zakończenie kolejki Atlético podejmowało u siebie Deportivo. Rojiblancos zaprezentowali niezły futbol i pewnie pokonali gości 3:0. Oba zespoły miały swoje szanse, jednak to gospodarze byli skuteczniejsi.

W 30. kolejce Primera División padło łącznie tylko 28 bramek, co daje nam średnią 2,8 gola na mecz. Liderem pozostaje oczywiście Real Madryt (77), dalej Barcelona (77), Valencia (56) i Sevilla (48). Na dole również bez zmian, tabelę zamyka Xerez (23), nieco wyżej Real Valladolid (24) i Tenerife (25).

Zawodnik kolejki: Bojan Krkić (FC Barcelona)
Rozczarowanie kolejki: RCD Mallorca
Bramka kolejki: Ángel (Villarreal CF)

*walka o La Liga trwa

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!