Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, acb.com

Ante Tomić podbija Palau Blaugrana!

Real Madryt pokonuje Barcelonę 70:63

Nareszcie! Po pięciu porażkach z rzędu, ekipa Ettorego Messiny pokonuje Regal FC Barcelona na jego własnym parkiecie, w drugim meczu ćwierćfinałowym Euroligi, 70:63. Stan rywalizacji wyrównany, w dużej mierze dzięki bardzo dobremu występowi Antego Tomicia, autora dwudziestu dwóch punktów.

Choć pierwsza walka o piłkę, jak i pierwszy rzut zakończyły się dla podstawowego obecnie centra Realu Madryt niepowodzeniem, drużyna z uporem maniaka ustawiała z początku całą grę pod niego. Chorwat nie zraził się pierwszą akcją, w kolejnych notując już punkty.

Czymże byłyby te punkty, gdyby nie kapitalna obrona Los Blancos, zamykająca Katalończykom drogę do kosza. Koszykarze postawili rywalom twarde warunki, dobrze wymieniali się kryciem, nieco dezorientując ich i prowokując znacznie słabszą grę. Dość powiedzieć, że Barcelona zdobyła w pierwszej kwarcie zaledwie osiem punktów!

Wraz z częstszymi rotacjami w zespole Ettorego Messiny, gospodarze spotkania podgonili wynik. Został im już tylko punkt (16:17), lecz za wszelką cenę starali się nadrobić go celnym rzutem za trzy. Mimo kilku prób, wynik wciąż pozostał niezmieniony. Dopiero trójka Jaki Lakovicia doprowadziła do remisu (19:19).

Po przerwie na żądanie włoskiego szkoleniowca, kolejne trzy punkty na katalońskie konto przelał Jordi Trias. Passę trójek podtrzymał Marko Jarič, kończąc w ten sposób wybitną, pod względem wymiany piłki, jak i pozycji, akcję całego zespołu. Z przyjemnością ogląda się takie zagrania, ale z jeszcze większą śledzi się tak wielkie zaangażowanie w defensywie, jakie prezentowali Królewscy tego wieczoru. Co więcej, przynosiło ono owoce, w postaci zatrzymania licznika gospodarzy na liczbie dwadzieścia siedem w przerwie (27:32).

Sytuacja z wtorkowego starcia się odwróciła. Teraz to Real Madryt prowadził grę, trzymał przewagę, aczkolwiek nie mógł pozbyć się rywala na stałe – Barcelona wciąż czaiła się za plecami, mimo fatalnej skuteczności liderów zespołu, Juana Carlosa Navarro (w całym meczu 1/9 z gry) oraz Ricky'ego Rubio (1/7). Różnica dziesięciu punktów (38:48), dzieląca oba zespołu pod koniec trzeciej kwarty, dobitnie pokazała, że to nie ta sama Barça i nie ten sam Madryt.

W finałowych dziesięciu minutach Królewscy musieli zmierzyć się z szóstym rywalem – publicznością. Katalończycy postarali się, aby goście ze znienawidzonego miasta rozgrywali każdą akcję przy akompaniamencie gwizdów, co zadania im nie ułatwiało. Przyzwoite dziesięć punktów na plus zmalało do dwóch.

Kiedy Madryt tracił przewagę, na parkiecie zabrakło niekwestionowanego bohatera spotkania, Antego Tomicia. Ettore Messina po kilku akcjach wydelegował młodego podkoszowego z powrotem do gry, decydując się na ustawienie dwóch wysokich (jego partnerem był Dariusz Ławrynowicz). Włoch eksperymentował w ostatnich minutach z ustawieniem pod obręczą, jednak wynik nadal pozostawał korzystny. I pozostał do końca.

Choć Real Madryt nie zagrał idealnie i wciąż pozostaje wiele do poprawy, udało zatrzymać się niezwykle ofensywną Barceloną na sześćdziesięciu trzech punktach, wykorzystując słabszy dzień ich największych gwiazd. Ettore Messina ma czas, aby przygotować zespół na mecze rewanżowe w Palacio Vistalegre, które zadecydować mogą o awansie do Final Four.


63 – Regal FC Barcelona (8+19+13+23): Rubio (5), Navarro (4), Mickeal (13), Lorbek (12), N'Dong (6) – Vázquez (10), Sada (-), Grimau (2), Lakovič (4), Trias (3), Basile (4).

70 – Real Madryt (15+17+18+20): Prigioni (12), Kaukėnas (2), Jarič (11), Garbajosa (2), Tomić (22) – Llull (2), Reyes (7), Hansen (-), Ławrynowicz (4), Veličković (3), Bullock (5).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!