Advertisement
Menu
/ Pioti / RealMadryt.pl

Una vez más, tres goles de Messi

Podsuwanie 27. kolejki Primera División


Leo Messi po raz kolejny pokazuje, że jest w fantastycznej dyspozycji. Argentyńczyk popisał się drugim hat-trickiem z rzędu i odskoczył Higuaínowi na pięć bramek w klasyfikacji Pichichi. Real z drobnymi problemami, ale ostatecznie odnosi zwycięstwo i zachowuje fotel lidera, Sevilla znów rozczarowuje i spada na piątą pozycję.

Athletic Bilbao - Getafe CF 2:2 (Orbáiz 13', Llorente 81' - Manu del Moral 32', Pedro León 86')
Arbiter: Pérez Burrull
Miejsce: Estadio San Mamés

W ostatnich tygodniach zdecydowanie lepszą passą przed tym spotkaniem mogła poszczycić się drużyna z Kraju Basków. Na siedem ostatnich potyczek zespół Joaquína Caparrósa odniósł trzy zwycięstwa, podczas gdy goście wygrali tylko raz. Obie drużyny dzieliły jedynie dwa miejsca w tabeli i obie po tym meczu awansowały o jedno oczko - Athletic wskoczył na szóste, a Getafe na ósme miejsce.

Mecz był wyrównany. Na prowadzenie w trzynastej minucie wyszli gospodarze, a na listę strzelców wpisał się - po fantastycznej, bardzo przytomnej asyście Llorente - Orbáiz. Goście odpowiedzieli w minucie trzydziestej drugiej. Manu del Moral oddał strzał z lewej strony pola karnego, piłka zanim zatrzepotała w siatce, kozłując, ominęła obrońców i bramkarza Athletiku.

Baskowie na prowadzenie wyszli ponownie w 81. minucie. Rzut karny na bramkę zamienił nieoceniony Llorente, a jedenastkę sprokurował Miguel Torres, nie przepisowo zatrzymujący wychodzącego na czystą pozycję Susaetę (obejrzał za to przewinienie czerwoną kartkę). Ale zespół z przedmieść Madrytu zdołał wyrównać na cztery minuty przed końcem meczu - gola na wagę remisu zdobył Pedro León.

Deportivo La Coruńa - Real Valladolid 0:2 (Nauzet 39', Medunjanin 91')
Arbiter: Undiano Mallenco
Miejsce: Estadio El Riazor

Słaby Real Valladolid, który nie zainkasował trzech punktów od dwudziestego grudnia 2009 roku - wtedy to na swoim boisku wygrał ze Sportingiem Gijón 2:1 - nie jechał do Galicji z wielkimi nadziejami. Ale jeśli trafia się na jeszcze słabsze Deportivo, to o zwycięstwo jest nieco łatwiej.

Wygrana gości zupełnie zasłużona, gospodarzy ogarnęła tego dnia jakaś straszliwa niemoc, a i sam mecz nie należał do najciekawszych. Real Valladolid zrobił to, co do niego należało, wykorzystując dwie okazje, a to wystarczyło na słabiutkie Deportivo. Dzięki temu zwycięstwu drużyna Onésimo Sáncheza awansowała na miejsce osiemnaste, tracąc trzy punkty do Realu Saragossa, który znajduje się zaraz nad strefą spadkową.

Xerez CD - CD Tenerife 2:1 (Bermejo 7', Aythami 15' - Nino 49')
Arbiter: Estrada Fernández
Miejsce: Estadio de Chapín

Zwycięstwo Realu Valladolid przyszło w najlepszym możliwym momencie, bowiem w tej samej kolejce między sobą w szranki stanęli dwaj współpretendenci do spadku, czyli Xerez i Tenerife.

Zwycięzcą okazał się beniaminek z Jerez. Zaczęło się w siódmej minucie - strzał głową oddał Bermejo, Aragoneses złapał piłkę, jednakże już za linią bramkową. Osiem minut później przy drugiej bramce nie było żadnych wątpliwości - Aythami wbił piłkę do bramki z najbliższej odległości. Goście po tym trafieniu nie załamali się, tylko ruszyli do odrabiania strat.

Pierwsza okazja nadeszła w trzydziestej czwartej minucie, kiedy to po zagraniu ręką przez Redondo, piłkę na jedenastym metrze ustawił najlepszy strzelec gości, Nino, ale z tego pojedynku wyszedł golkiper gości, Chema. Gola kontaktowego udało się jednak strzelić na początku drugiej części, ale na remontadę nie starczyło już czasu, sił i umiejętności.

RCD Espanyol - Sevilla FC 2:0 (Osvaldo 8', Osvaldo 60')
Arbiter: Mateu Lahoz
Miejsce: Cornellá-El Prat

Trauma po odpadnięciu z Ligi Mistrzów nie opuszczała zawodników Manolo Jiméneza również w weekend. Mecz z Espanyolem nie układał się od początku. Szybko stracona bramka, strata Navasa i Capela ze względu na kontuzje i grający ofensywnie jak nigdy Espanyol złożyły się na tę porażkę. Katem Andaluzyjczyków został Daniel Osvaldo, zdobywca obydwu goli.

Najpierw, w ósmej minucie, piękny strzał głową, a w sześćdziesiątej wykorzystanie akcji sam na sam z Andrésem Palopem. Sevilla spada po tej porażce na piąte miejsce w tabeli.

Real Madryt - Sporting Gijón 3:1 (Van der Vaart 54', Xabi Alonso 57', Higuaín 68' - Barral 53')
Arbiter: Paradas Romero
Miejsce: Estadio Santiago Bernabéu

Ekspresowa remontada

Málaga CF – Villarreal CF 2:0 (Baha 64', 84')
Arbiter: Mejuto González
Miejsce: La Rosaleda

Drużyna Villarrealu po raz kolejny zawodzi swoich fanów w meczu wyjazdowym. O ile w spotkaniach rozgrywanych na El Madrigal ta ekipa spisuje się ostatnio dość dobrze, to na wyjazdach jest zupełnie odwrotnie.

Tym razem za mocna okazała się Málaga. Choć od początku spotkania to Villarreal był drużyną przeważającą, to nie potrafił sobie stworzyć okazji bramkowej. Wszystko jednak wskazywało na to, że piłka prędzej czy później znajdzie drogę do siatki. Tak też się stało, z tą jednak różnicą, iż uczynili to rywale, a konkretnie Nabil Baha, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Dudy z rzutu rożnego. Villarreal rzucił się do odrabiania strat, a najlepsza okazję do wyrównania miał Joseba Llorente, jednak ją zmarnował. Málaga również nie odpuszczała, co opłaciło się w 83. minucie, kiedy to drugiego gola w tym spotkaniu, a czwartego w tym sezonie, zdobył Baha, wykorzystując tym razem dośrodkowanie Valdo. Wydaje się, że Málaga na dobre odbiła się od dna tabeli i z przewagą siedmiu punktów nad strefą spadkową, piłkarze z La Rosaleda mogą póki co spać spokojnie.

RCD Mallorca - Atlético Madryt 4:1 (Víctor 10', Aduriz 27', Perea 85'-sam., Mattioni 90' - Forlán 25')
Arbiter: Turienzo Alvarez
Miejsce: Ono Estadi

Mallorca rozgromiła Atlético i wobec porażki Sevilli ponownie wskoczyła na czwarte miejsce w lidze. Drużyna prowadzona przez Gregorio Manzano po raz kolejny udowadnia, że na własnym stadionie grają na prawdę świetnie.

Gospodarze objęli prowadzenie bardzo szybko, bo już w 10. minucie spotkania, za sprawą Víctora. Kwadrans później mieliśmy remis, gdyż bramkę zdobył Diego Forlán. Długo jednak kibice z Madrytu tą bramką cieszyć się nie mogli, bowiem już dwie minuty później na prowadzenie ponownie wyszła Mallorca. Zupełnie niekryty Aduriz wpakował piłkę bez żadnych problemów do siatki rywala. W drugiej części gry Atlético próbowało odrobić straty, ale na nic to się nie zdało. Świetnie w tym spotkaniu spisywała się obrona Mallorki. Co innego natomiast obrona gości, a najlepszym przykładem nieporadności formacji defensywnej Atlético była samobójcza bramka Perei. Na deser ujrzeliśmy cudowną bramkę zdobytą przez Mattioniego w 90. minucie tego spotkania.

CA Osasuna – Racing Santander 1:3 (Miguel Flańo 32' - Colsa 34', Christian 50', Diop 89')
Arbiter: González González
Miejsce: Reyno de Navarra

Bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo Racingu na trudnym terenie w Pampelunie. Choć to Osasuna zaatakowała od początku i zgodnie z oczekiwaniami pierwsza zdobyła gola, to podobnie jak w spotkaniu Sportingu z Realem Madryt, gol ten tylko podrażnił ambicje gości, którzy wyrównali już dwie minuty później. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej części gry było już 2:1, za sprawą Christiana. Piłkarze Osasuny byli nieco zaskoczeni takim obrotem sytuacji, i szybko wzięli się za odrabianie strat. Racing jednak umiejętnie się bronił i liczył na kontry. No i się nie przeliczył – w 89. minucie spotkania Arana przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i wyłożył ją jak na tacy Diopowi, który oczywiście takiej sytuacji zmarnować nie mógł.

Jednak jak można się domyślić, najważniejszą informacją z tego spotkania dla kibiców Realu był oczywiście występ Sergio Canalesa. Młody Hiszpan przebywał na boisku 64 minuty, oddał trzy strzały na bramkę, stracił osiem piłek i odzyskał dwie. Był faulowany trzykrotnie, a sam faulował raz.

Valencia CF - Almería 2:0 (Mata 63', Silva 70')
Arbiter: Teixeira Vitienes
Miejsce: Mestalla

Wygraną Nietoperzom zapewnili dwaj młodzi Hiszpanie – Juan Mata i David Silva. Zwycięstwo to dla Valencii jest bardzo ważne, gdyż w tabeli nad Mallorcą mają już cztery punkty przewagi.

Od samego początku spotkania gospodarze byli drużyną zdecydowanie lepszą. Ofensywne ustawienie dawało się we znaki, jedyny problem był ze skutecznością i do końca pierwszej połowy nic do siatki rywala nie wpadło. W drugiej części gry obraz nie uległ zmianie, z tą różnicą, że gracze Valencii poprawili sobie celowniki. Najpierw do siatki trafił wychowanek Realu Madryt, Mata, a siedem minut później podwyższył David Silva.

Real Saragossa – FC Barcelona 2:4 (Colunga 85', 89' – Messi 4', 65', 78', Ibrahimović 90'-kar.)
Arbiter: Delgado Ferreiro
Miejsce: La Romareda

Na zakończenie kolejki Real Saragossa podejmował na własnym stadionie Barcelonę z rozpędzonym Messim w składzie. Z Messim, który po raz drugi z rzędu zdobywa trzy bramki w jednym spotkaniu.

Wszystko zaczęło się już w 4. minucie, wtedy obrona Saragossy pękła po raz pierwszy. Wydawało się, że Barcelona pójdzie za ciosem i jeszcze w tej połowie ujrzymy kilka goli. Tak się jednak nie stało i do końca pierwszej części gry wynik nie uległ zmianie. Saragossa niezbyt kwapiła się do ataku, a najlepszą okazję do zdobycia gola miał Eliseu. W 65. minucie Messi podwyższył wynik na 2:0 ogrywając wcześniej trzech zawodników Realu, a trzynaście minut później zdobył swojego trzeciego gola kompletując tym samym hattricka. Dobrą okazję do zdobycia bramki miał też Zlatan Ibrahimović, ale ją zmarnował. Pod koniec spotkania Barcelona spokojnie prowadziła już grę, ale obrońcy byli myślami chyba już gdzieś indziej – dwa razy w przeciągu czterech minut do siatki trafił Colunga i zrobiło się bardzo nerwowo. Messi wziął jednak sprawy w swoje ręce i wywalczył rzut karny, który na gola zamienił wcześniej wspomniany Zlatan Ibrahimović.

W 27. kolejce Primera División padły łącznie 34 gole, co daje nam średnia 3,4 bramki na mecz. Liderem pozostaje Real Madryt (68 punktów), dalej FC Barcelona (68), Valencia (50) i Mallorca (46). Na dnie tabeli bez zmian, ostatnie nadal Xerez (18), nieco wyżej Tenerife (23) i Real Valladolid (23).

Rozczarowanie kolejki: Sevilla FC
Zawodnik kolejki: Leo Messi (FC Barcelona)
Bramka kolejki: Felipe Mattioni (RCD Mallorca)

*Raz jeszcze trzy gole Messiego

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!