Advertisement
Menu
/ FourFourTwo

Ustawianie meczów - to dzieje się naprawdę

Felieton Simona Kupera

Simon Kuper jest pisarzem i felietonistą gazety Financial Times oraz magazynu FourFourTwo.

--------------

W ubiegłym roku mój dobrze poinformowany rozmówca opowiadał o klubie, który kupił sobie miejsce w finale rozgrywek europejskiego pucharu. Rywalem w kluczowym spotkaniu był zespół z biednego miasta. Klub bogaty wysłał tam transport ciężarówek wypełnionych żywnością i ... mecz wygrał bardzo łatwo.

Ustawianie meczów jest obecnie chyba największym zagrożeniem dla futbolu. Gorszym niż stosowanie niedozwolonego dopingu, zadłużone kluby lub chuliganizm na i wokół stadionów. Jak pokazuje historia opowiedziana przez mojego informatora, ustawianie meczów dotyka nie tylko przykładowej ligi macedońskiej czy trzeciej ligi w Rosji. Ten proceder ma miejsce w prawdopodobnie większości lig europejskich (nie zapominajmy o Reszcie Świata), a nawet na Mistrzostwach Świata. Tym dziwniejsze jest, że mało kto zwraca na to zjawisko uwagę.

Obstawianie wyników meczów i próby nielegalnego wpłynięcia na tychże meczów wyniki mają tradycję sięgającą początków sportu. Prawdziwa ekspansja tej dziedziny hazardu rozpoczęła się jednak w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy gra u bukmacherów stała się globalnie dostępna dzięki rozwojowi Internetu - najwspanialszego narzędzia komunikacji, jakie kiedykolwiek powstało. Zarazem idealnego dla pornografii, spamu i zakładów sportowych właśnie.

Zakłady te są szczególnie popularne w Azji, zwłaszcza w krajach rozwijających się. W latach dziewięćdziesiątych azjatyccy bukmacherzy byli zamieszani w ustawianie meczów międzynarodowych w krykiecie. Większość grających woli jednak obstawiać spotkania piłki nożnej. W ubiegłym roku odbyło się się mocno utajnione zebranie europejskich działaczy piłkarskich, na którym oficjele dowiedzieli się, między innymi, że roczne obroty każdej z dwóch największych azjatyckich firm bukmacherskich są równe obrotom amerykańskiej sieci supermarketów Walmart, największemu detaliście na świecie. Ujmując to zjawisko inaczej, suma pieniędzy postawionych na dany mecz z reguły przewyższa sumę zarobków piłkarzy w tym meczu grających. A że obstawianie wyników meczów to biznes oparty na pieniądzach i z mnóstwem kręcących się wokół podejrzanych charakterów, ustawianie wyników jest wręcz nieuchronne. Jest również stosunkowo proste - czasami wystarczy przekupić sędziego.

Dwa lata temu kanadyjski dziennikarz śledczy Declan Hill wydał książkę traktującą o ustawianiu wyników meczów piłki nożnej i związkach tego procederu z przestępczością zorganizowaną. Książka dostarcza przekonujących dowodów o udziale azjatyckich grup bukmacherskich w ustawieniu trzech spotkań podczas ostatniego Mundialu w Niemczech. "Mecze ustawiano w anonimowej restauracji KFC w północnym Bangkoku", pisze Hill. "Czterech mężczyzn siedziało blisko siebie przy jednym stoliku, tak, aby mogli słyszeć tylko siebie". Hill siedział przy stoliku obok, starając się usłyszeć jak najwięcej. Jakiś czas później kapitan reprezentacji Ghany, Stephen Appiah, przyznał się w rozmowie z Hillem do wielokrotnych kontaktów z ludźmi odpowiedzialnymi za ustawianie meczów. Zapewnił również, że nigdy nie brał udziału w organizowaniu porażki własnej drużyny. Gdy książka Declana Hilla pojawiła się na rynku, Appiah zaprzeczył, że jakakolwiek rozmowa z dziennikarzem miała miejsce.

FIFA nie zdecydowała się zbadać zarzutów stawianych przez Hilla, a w większości krajów jego książka została zignorowana. Generalnie dziennikarze starają się unikać opowieści o ustawianiu wyników spotkań. W Wielkiej Brytanii przepisy prawne dotyczące zniesławienia często powstrzymują nas przed tym. Ponadto w dzisiejszych czasach media nie dysponują pieniędzmi na prowadzenia długotrwałych śledztw. Ja również nie jestem bez winy. Historią mojego informatora o kupionym awansie do finału europejskiego finału nie zainteresowałem się szczególnie mocno.

Mimo wszystko zdajemy sobie sprawę z obecności ustawiania meczów w naszym świecie. Z pewnością jest to proceder bardziej popularny w niższych rozgrywkach lig europejskich. Na przykład w drugiej lidze holenderskiej, nawet podczas spotkań wzbudzających wyjątkowo niewielkie zainteresowanie kibiców, sporo jest Azjatów z telefonami przy uchu, zdających relacje z każdego rzutu rożnego do firmowych kwater w Bangkoku czy Szanghaju. W obecnych, trudnych z ekonomicznego punktu widzenia czasach, zmagający się z kryzysem klub może pozbyć się zadłużenia w wysokości pół miliona funtów po prostu przegrywając jeden mecz.

Kupowanie meczów zdarza się jednak i na najwyższym stopniu rozgrywek. Ustawiający wynik nie muszą nawet wydawać pieniędzy. Mogą zaszantażować zawodnika, który akurat ma romans lub grozić mu użyciem przemocy.

Skandal Calciopoli wyrzucił Juventus z Serie A w 2006 roku. W Niemczech sędzia Robert Hoyzer trafił do więzienia za ustawianie meczów w Bundeslidze w roku 2005. Podczas śledztwa przyznał, że ludzie z którymi działał dysponowali pełną rozpiską obsady sędziowskiej w nadchodzących spotkaniach Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA. W listopadzie ubiegłego roku niemiecka i szwajcarska policja aresztowała siedemnaście osób podejrzanych o ustawianie spotkań w kilku, kilkunastu ligach w Europie oraz w fazach wstępnych eliminacji Ligi Mistrzów. Szef UEFA do spraw dyscyplinarnych, Peter Limacher, nazwał tę aferę "największym skandalem z zakładami meczowymi w historii europejskiej piłki nożnej." Od tego czasu minęło kilka miesięcy, a sprawa całkowicie zniknęła z mediów. O wiele więcej miejsca poświęcono choćby spekulacjom transferowym w klubach środka tabeli Premier League.

Jeśli coś może zniszczyć futbol, będzie to właśnie ustawianie wyników spotkań piłkarskich. Jeżeli kibice dojdą do wniosku, że spotkania nie są grane czysto, przestaną je oglądać. Efektem włoskiej afery jest spadek frekwencji na trybunach - z 10 milionów w roku 2005 do siedmiu milionów w roku 2007. Jeden z moich rzymskich przyjaciół napisał do mnie podczas afery Calciopoli, że nagle "to wszystko okazało się oszustwem". Jakby kibice brali udział w swoistym The Truman Show, gdzie to, co wydaje się prawdziwe, jest w rzeczywistości jedynie zaaranżowanym planem filmowym.

Za niecałe sto dni Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, największe bukmacherskie wydarzenie w historii. Czy ktokolwiek martwi się o ustawianie wyników spotkań?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!