Advertisement
Menu
/ guillembalague.com

Jak to się robi w hiszpańskiej prasie

Felieton Guillema Balaque'a

Guillem Balague jest hiszpańskim dziennikarzem stacji SkySports.

---------------------

Hiszpańskie gazety mają spory problem ze zrozumieniem, dlaczego w angielskich mediach tyle pisze się ostatnio o aferach obyczajowych związanych z tamtejszymi piłkarzami. W Hiszpanii uważa się, że zawodnicy mają prawo do prywatności, a ich życie zawodowe powinno być całkowicie oddzielone od życia prywatnego.

Cóż, piłkarze nie są najlepszymi przykładami, jeśli chodzi o odpowiednie relacje międzyludzkie. W Hiszpanii uważa się, że w tej materii młodych ludzi uczyć powinni ich rodzice, rodziny i wychowawcy. Z pewnością nie futboliści.

Mimo tego, w ostatnich miesiącach hiszpańska prasa stosuje podwójne standardy, bez przerwy upajając się najnowszymi wieściami z życia Johna Terry'ego i Ashleya Cole'a. W zasadzie tyle samo gazetowego papieru poświęcane jest na to w Madrycie, co w Londynie.

Czytelnicy w Hiszpanii dzwonią z pytaniami, dlaczego prasa w Anglii tak bardzo działa na niekorzyść reprezentacji tego kraju, zwłaszcza w kontekście zbliżających się Mistrzostw Świata w RPA. Może to właśnie jest przyczyną hipokryzji w hiszpańskiej prasie? "Cieszymy się, że pierzecie brudy publicznie, ale my będziemy prali nasze za zamkniętymi drzwiami".

Ponadto należy pamiętać o sporych różnicach w dostępie do piłkarzy w Hiszpanii i w Anglii. Na Półwyspie Iberyjskim jest o to o wiele łatwiej. Hiszpańska prasa dostaje tyle informacji od klubów i zawodników, że praktycznie nie ma już miejsca na cokolwiek innego. W Anglii natomiast kluby zbudowały wokół piłkarzy mur ochronny, ograniczając do nich dostęp i filtrując informacje. Dlatego powstała luka, którą trzeba czymś zapełnić. Skoro zawodnicy nie spotykają się z dziennikarzami oficjalnie, to dziennikarze wychodzą na łowy, polując na wiadomości nieoficjalne.

Gazety w Hiszpanii rąbka tajemnicy na temat prywatnego życia zawodników w La Liga uchylają rzadko i w wyjątkowych sytuacjach. Dla przykładu, o ekscesach Ronaldinho w Barcelonie czy Ramosa i Gutiego w Madrycie wszyscy dziennikarze wiedzieli na wiele miesięcy przed opublikowaniem tych informacji w prasie.

Dlaczego tak się dzieje? Te informacje pojawiają się tylko wtedy, gdy kluby staną się zainteresowane przywołaniem zawodników do porządku i zgodzą się na publikację materiałów. Gdy sytuacja dojrzeje do tego, że zechcą piłkarzy zawstydzić ich nieprofesjonalnym prowadzeniem się. Tak właśnie działa ten system w Hiszpanii. Gazety będą siedzieć cicho długo jak trzeba, ponieważ wiedzą, że kluby z nimi współpracują.

A w Anglii postawiony mur tajemnicy i problem z dostępem do piłkarzy wytworzył kulturę "My kontra Oni".

Nie zrozumcie mnie źle. Media sportowe w Hiszpanii mają wiele wad. Łatwo ulegają wpływom klubów, publikują zbyt wiele półprawd, brak im dyscypliny i dokładności, często są wykorzystywane w celach politycznych.

Lecz gdy przychodzi do podglądania prywatnego życia piłkarzy, popieram podejście hiszpańskie - zostawcie ich w spokoju.

Co się tyczy bieżącej prasy madryckiej, kampania skierowana przeciwko Manuelowi Pellegriniemu jest na swój sposób interesująca, ale i nie spełnia oczekiwań jej twórców.

Rozmawiałem w tym tygodniu z el Presidente Realu Madryt Florentino Pérezem i jego opinia w tej sprawie jest jasna. Niektórzy, dzięki atakom na Pellegriniego, chcą wyrobić sobie nazwisko i odnieść prywatne korzyści. Dzieje się tak zwłaszcza w gazetach, domagających się głowy chilijskiego trenera. Tak jakby dziennikarze mówili: "Pozbyliśmy się niedawno szefa klubu, to pozbędziemy się teraz trenera."

Inną kwestią jest pytanie o Brazylijczyka Kakę. Co się z nim dzieje? Widzieliśmy, jak "cieszył" się z bramek z Villarrealem i myślę, że on po prostu nie jest szczęśliwy! Jakby nakładał na siebie zbyt wielką presję psychologiczną. Prawdopodobnie traktuje wszystko zbyt poważnie i nie bawi się na boisku tak dobrze, jak na przykład Cristiano Ronaldo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!