Advertisement
Menu
/ elpais.com

Aulas: Futbol to obecnie mydlana bańka spekulacji

<em>El Presidente</em> Lyonu przed meczem z Realem Madryt

Gdy został Pan prezesem Lyonu w 1987 roku, przewidział Pan rozwój futbolu w kierunku nowoczesnego zarządzania, opartego na myśleniu stricte biznesowym. Czy teraz równie trafnie potrafi Pan przewidzieć przyszłość?
Jesteśmy na skraju wielkich zmian. Nasza gałąź biznesu to mydlana bańka spekulacji, która nie została jeszcze do końca poznana. Podobne biznesowe bańki mydlane - Internetu, bankowości, nieruchomości, zdążyły już pęknąć. Dlatego powinniśmy wypracować system zasad, których przestrzeganie uchroni nas przed krachem. Ważna jest tu rola UEFA.

Jakie rozwiązania Pan proponuje?
W piłce nożnej mamy do czynienia z przepływem ogromnego strumienia pieniędzy, które zamiast służyć interesowi samej piłki - budowie stadionów, centrów treningowych, formowaniu młodych piłkarzy, po prostu inwestowaniu w siebie, są na bieżąco konsumowane. Rosną pensje piłkarzy, rosną kwoty transferów. Powinniśmy ograniczyć wysokość sum transferowych, jak i ograniczyć wysokość prowizji pobieranych przez agentów piłkarskich podczas sprzedaży zawodnika. To chora sytuacja, gdy agent sprzedaje swego zawodnika rok w roku i za każdym razem zarabia. Drugi krok to ograniczenie liczby zawodników w klubach. Dwudziestu dwóch lub trzech wystarczy. Nie może być tak, że taki Manchester City ma na liście płac ponad 40 piłkarzy. I trzecia rzecz, jakiej powinna podjąć się UEFA - skorelować wydatki klubów z ich autentycznymi budżetami. Dziś mamy, na przykład, Morattiego w Interze, Abramowicza w Chelsea, Berlusconiego w Milanie, którzy pompują pieniądze w kluby uzależnione finansowo od innych podmiotów ekonomicznych. Gdy pieniądze pompowane w klub się skończą, ten upadnie i pociągnie za sobą cały system. Nowy model futbolu powinien być elitarny, ale zarazem powinien dawać szanse na dołączenie do elity nowym członkom. Lyon jest uznawany za jeden z lepszych klubów w Europie, chociaż zaczynał od zera. Powinno istnieć finansowe fair play. To niedopuszczalne, aby budżet takiej Chelsea był równoznaczny ze stanem konta Romana Abramowicza!

Gdy przybywał pan do Lyonu, w klubie niewiele wiedziano o marketingu sportowym.
Ilekroć przyjeżdżałem do Madrytu, fascynowałem się listą sukcesów Realu. Sukcesy kształtują wartość klubu. Uważam jednak, że bardziej wartościowe jest budowanie sukcesów niż cieszenie się nimi. W piłce nożnej są dwie opcje - albo cieszysz się sukcesami, albo je budujesz. W Madrycie sukcesy się pielęgnuje, ja sukcesy buduję. Przynajmniej tak brzmi wersja optymistyczna.

Przez 20 lat tylko raz zwolnił Pan trenera. Skąd ta lojalność?
Ponieważ sam ich mianowałem! Wybór trenera jest jak wybór wizji klubu. Jeżeli dochodzi do dymisji trenera, to znaczy, że ja popełniłem błąd zatrudniając go, a nie trener podczas swej pracy.

Mówi się, że wywiera Pan presję na trenerze w sprawie wyboru zawodników...
Od czasu do czasu, ponieważ lubię jakiegoś zawodnika. Jednak zawsze konsultuję się z dyrektorem sportowym i trenerem. Trener ma ostatnie zdanie.

Pellegrini trenuje tych, których dostał...
Model futbolu według Florentino Péreza opiera się na marketingu, prawach telewizyjnych i sponsoringu. Biorąc pod uwagę wielką historię Realu, to może się sprawdzić. Jeżeli stawia się na zdobywców Złotej Piłki, tych obecnych czy przyszłych, jak Benzema, ryzyko nie jest wysokie. Jednak ten model generuje spore trudności trenerowi. Sprawić, aby ci zawodnicy grali razem, i grali dobrze, nie jest łatwe. Niesamowitą sprawą jest, że Barcelona osiągnęła sukces bardziej dzięki zespołowości niż indywidualnościom. Nie wierzyłem, że Ibrahimović wtopi się w ten system, a jednak.

W ostatnich latach opuściło Lyon wielu świetnych zawodników - Kanouté, Diarra, Essien, Malouda i Benzema. Nie ogranicza to szans w Lidze Mistrzów?
Niby tak, ale... Gdy tworzyłem swą poprzednią firmę, która stała się liderem na rynku przetwarzania danych w Europie, również musiałem ryzykować, aby rosnąc w siłę. Bez ryzyka nie dostałbym nawet kredytu! Jedynym sposobem na marsz w górę jest długoterminowe inwestowanie, a to właśnie wiąże się z wygraniem Ligi Mistrzów. Aby tego dokonać, trzeba w tej lidze być jak najdłużej. 20 lat temu szanse były równe zeru. 10 lat temu wynosiły jakieś dwa procent. A teraz mamy 50% szans na zwycięstwo. Pod warunkiem, że wyeliminujemy Real.

Dlaczego Lyon nie błyszczy w tym sezonie?
Pierwszy powód to kontuzje. Nikt grający w Lidze Mistrzów nie miał ich więcej. Drugi problem to utrata dwóch kluczowych postaci zespołu - Benzemy i Juninho. Nowy zespół obawia się, że nie sprosta swym poprzednikom. Ta obawa udziela się również kibicom.

Jaka będzie kolejna perła ze szkółki Lyonu?
Isaak Belfodil, siedemnastolatek. Jeżeli mamy w szkółce kogoś na miarę zdobycia Złotej Piłki, to właśnie on.

Co doradziłby Pan Pérezowi w sprawie Benzemy?
Benzema jest trochę osamotniony w tej madryckiej galaktyce. Potrzebuje więcej bliższych relacji z trenerem i kolegami z zespołu, aby zyskać pewność siebie. Niełatwo jest o nie w środowisku gwiazdorów, ale Karim ich potrzebuje, ponieważ jest młody i przyszedł z innego środowiska, z innego kraju. Spotkałem się z nim w Madrycie. Mieszka w nieumeblowanym, odosobnionym domu. Ma naturę introwertyka, a jedyne co do tej pory znał, to szkółka w Lyonie. Całe życie chciał grać w Madrycie, odmówił nawet Manchesterowi United.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!