Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, as.com, marca.com

Podróż w nieznane - przed spotkaniem w Jerez

Sobota, godzina 20:00

Dwudziestego września 2009 roku beniaminek Xerez CD w swojej ponad sześćdziesięcioletniej historii miał po raz pierwszy okazję wystąpić na Estadio Santiago Bernabéu w oficjalnym meczu Primera División. Dziś, trzynastego lutego 2010 roku, Real Madryt w swojej przebogatej w doświadczenia ponad stuletniej historii zadebiutuje na Estadio Municipal de Chapín w oficjalnym meczu hiszpańskiej ekstraklasy. Królewscy na tym mogącym pomieścić dwadzieścia dwa tysiące widzów stadionie wystąpili tylko raz. W roku 1988, w towarzyskim spotkaniu z Xerezem z okazji... otwarcia nowego obiektu. Nigdy jednak Andaluzyjczycy nie mieli okazji pojedynkować się z Los Blancos oficjalnie. Do dziś.

W pierwszym meczu tego sezonu pomiędzy obiema drużynami Real Madryt odprawił rywala w drogę powrotną z wielkim bagażem doświadczeń. Po tej porażce, Xerez CD na stałe przywarł do ostatniego miejsca w tabeli, odrywając się od niego incydentalnie i krótkotrwale, strefy spadkowej nie opuszczając w ogóle. Kolejek do końca sezonu jeszcze sporo, ale w tym przypadku - jak w żadnym innym - można chyba stwierdzić, iż spadek jest przesądzony. Jak to w przypadku beniaminków bywa - pierwszy sezon sezonem najtrudniejszym. Ta reguła znajduje w naszym sobotnim przeciwniku najlepsze potwierdzenie. Choć, trzeba przyznać, w ostatnich dwóch kolejkach podopieczni pana Néstora Raúla Gorosito zaprezentowali się z dobrej strony - zupełnie niespodziewane zwycięstwo nad Mallorcą i przegrany, lecz rozegrany w bardzo dobrym stylu mecz z Athletikiem na wyjeździe, w którym to gospodarze o trzy punkty musieli walczyć dosłownie do końca. Jak widać, zmiana szkoleniowca była bardzo dobrym posunięciem.

Choćby nie wiadomo jakich słów używał Manuel Pellegrini, aby przekonać wszystkich o tym, iż teraz myśli tylko o meczu ligowym, wszyscy doskonale wiedzą, że od kilku dni mówi się już tylko o wtorkowym pojedynku z Lyonem. Na mecz ten trzeba jednak wyjść, rozegrać go i wygrać, zmagając się ze wszystkimi przeciwnościami - od urazów ważnych zawodników po niegodny zespołu Primera División stan murawy na Estadio Municipal de Chapín. Jako pierwszy ze składu Los Merengues na ten mecz wypadł Karim Benzema. Dzień po tym, jak na łamach francuskiego L'Équipe mówił, że ławka rezerwowych w meczu z Lyonem byłaby dla niego wielkim ciosem. Oficjalnie Francuz zmaga się z zapaleniem przyczepów ścięgnistych w lewym mięśniu przywodziciela i nie wiadomo, czy zdąży na samolot do Lyonu. Kolejni wykreśleni z listy powołanych nie na własne życzenie, to Guti, który skręcił sobie prawą kostkę i Jerzy Dudek (kontuzja prawego kolana), choć jego absencja nie jest żadnym osłabieniem. Szansę występu dostanie być może tym razem castillijczyk Pedro Mosquera, ale to zależy od wyniku.

Przejdźmy jednak do rzeczy przyjemniejszych, czyli powrotów. Przed tygodniem zameldował się Gonzalo Higuaín, dziś wraca Cristiano Ronaldo, słowem - ataque mortal. I nie ma wątpliwości, iż to na tej dwójce spoczywać będzie obowiązek rozprawienia się z gospodarzami. Najciekawiej może być na obronie ze względu na powrót Ezequiela Garaya. Kto wystąpi na środku? Garay czy Ramos? Decyzję poznamy zapewne parę chwil przed samym meczem. Madrycki AS stawia na niezmieniony blok defensywny złożony z Arbeloy, Albiola, Ramosa i Marcelo. Skoro jesteśmy przy prognozach hiszpańskiego dziennika, to środek pola ma wyglądać następująco: Xabi Alonso, Lass Diarra, Granero i oczywiście Kaká. O ataku wspominałem powyżej.

Najlepszym strzelcem ekipy z Jerez de la Frontera jest Hiszpan Mario Bermejo, z czterema zaledwie trafieniami na koncie, co i tak jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę bilans bramkowy Xerezu (12 goli strzelonych, 38 straconych). I hiszpański napastnik w tym meczu wystąpi, w ataku do spółki z Victorem Sanchezem. Gospodarze zagrają systemem 4-4-2, z dwoma pivotami. Linię pomocy stworzą: Carlos Calvo, Moreno, Keita i Momo. Na obronie ujrzymy najprawdopodobniej Casado, Aythamiego, Leandro i Redondo, a między słupkami stanie Renan - lecz wszystkie powyższe nazwiska to jedynie przypuszczenia prasy.

Mecz z serii tych, o których chciałoby się natychmiast zapomnieć i zająć się sprawami ważniejszymi. Za Królewskimi przemawia wszystko, niech przemówią dziś i sami piłkarze. Byle jak najszybciej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!