Euroliga: Litwini to za mało
Real Madryt przegrywa z Montepaschi Siena
Real Madryt, mimo rewelacyjnej dyspozycji Rimantasa Kaukėnasa i Dariusza Ławrynowicza, po raz drugi w fazie Top 16 Euroligi poniósł porażkę – po raz drugi na wyjeździe, w Sienie (76:83).
W Tel Awiwie był Alan Anderson, we Włoszech zaś głównym egzekutorem Królewskich był Terrell McIntyre. Amerykanin zakończył spotkanie z 24 punktami, 3 zbiórkami i 11 asystami na koncie, śmiało poczynając sobie z, bezradnymi względem niego, koszykarzami hiszpańskiej drużyny.
Montepaschi od początku wykorzystywało wątpliwą formę fizyczną niektórych przeciwników: Marka Jaricia, Louisa Bullocka, Sergio Llulla i Jorge Garbajosy. Jedynymi nazwiskami, które wymienić można obok zwrotu „dobry występ”, są dwa litwińskie, Kaukėnas (21 punktów) i Ławrynowicz (24), oraz jedno serbskie – Novica Veličković (13). Oni trzymali zespół w grze i dawali, jak się później okazało, złudne nadzieje na sukces.
Osłabiony brakiem Felipe Reyesa, co zresztą nie powinno być wymówką, Real Madryt przegrywał od pierwszej kwarty. Już w jej połowie zaczęli popełniać szkolne błędy, brakowało im dokładności, tracili piłki na tablicach. Pomiędzy szóstą a dziewiątą minutą meczu wspomniany już McIntyre poprowadził gospodarzy do serii 13:0 (21:12).
Oprócz Ławrynowicza i Kaukėnasa, który to spędził w Sienie cztery sezony i czuł się, jak u siebie w domu, reszta prezentowała mierny poziom gry, była powolna, jakby pozbawiona chęci. Rzecz jasna wykorzystał to McIntyre, niedokładne krycie zamieniając na stuprocentową skuteczność w rzutach za trzy do przerwy (4/4). Litwini starali się jak mogli, a do pełni szczęścia, przez okres całego meczu, brakowało im dziesięciu punktów. Tak blisko, a tak daleko.
Po krótkim posiedzeniu w szatni, Real Madryt usprawnił obronę, przedstawiciele Litwy doczekali się wsparcia i tuż przed ostatnią kwartą różnica między zespołami wynosiła zaledwie dwa punkty (61:59)!
Cały dziesięciominutowy wysiłek poszedł jednak na marne. Koszykarze Montepaschi postawili solidną obronę, a wszelkie starania gości przypominały tylko bicie głową w mur. Jeżeli Ettore Messina pragnie marzyć o Final Four w Paryżu, musi zmotywować swoich podopiecznych i wygrać z ich pogromcami – Maccabi i Montepaschi – w Madrycie. W innym przypadku, marzenia te będą bardzo trudne do zrealizowania.
83 – Montespachi Siena (26+19+19+19): McIntyre (24), Hawkins (5) Eze (10), Sato (14), Stonerook (6) – Domercant (8), Zisis (-), Carraretto (3), Ress (2), Marconato (11).
76 – Real Madryt (16+19+24+17): Prigioni (4), Jarič (3), Kaukėnas (21), Veličković (13), Tomić (4) – Garbajosa (2), Bullock (2), Llull (3), Ławrynowicz (24).
- Skrót spotkania (Euroleague.tv, ACB)
- Statystyki
- Tabela grupy F
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze