Advertisement
Menu
/ guillembalague.com

Ego Ronaldo - ciężar i wartość w jednym

Felieton Guillema Balague'a

Guillem Balague jest dziennikarzem stacji SkySports, zajmującym się ligą hiszpańską.

------------------

Dyskusja, czy Cristiano Ronaldo miał zamiar złamać przeciwnikowi nos, czy też sytuacja była niezamierzona, podzieliła Hiszpanię. Obojętnie po której stronie dyskusji jesteś, martwi jedno - reakcja piłkarza tuż po wydarzeniu i następnego dnia, gdy stwierdził, że to on jest ofiarą całej sytuacji. Jak to ujął jeden z zawodników Malagi, "pewnie to nos zawinił".

Obraz klęczącego Ronaldo, wznoszącego ramiona ku niebiosom, lamentującego we frustracji na tę całą niesprawiedliwość, podczas gdy obok leżał rywal z rozwalonym nosem, potwierdza słowa krytyków, że ego Ronaldo wyrwało się spod kontroli. Z dala od skrupulatnie kontrolowanego środowiska na Old Trafford, wiara Ronaldo, że jest najlepszym na świecie, może wkrótce stać się ciężarem. Zarazem jednak, ta nienasycona żądza bycia najlepszym wynosi go na poziomy jeszcze wyższe niż dotychczas.

Portugalczyk spędził w Manchesterze pięć sezonów, podczas których otrzymał cztery czerwone kartki. Przez pół sezonu z Realem, 20 meczów, czerwony kartonik zobaczył już dwa razy. Wynik robiący wrażenie, tym bardziej biorąc pod uwagę, jak zażarta i twarda jest gra w Premier League. Zarazem wielki punkt dla Fergusona, potrafiącego opanować i odpowiednio nakierować naturę Portugalczyka. Real Madryt ognistej natury Portugalczyka jak dotąd nie poskromił. Część kolegów z drużyny sugeruje, że obsesja Cristiano na punkcie bycia numerem jeden jest "głupia" i prowadzi do tego, że na boisko wychodzi "zbyt umotywowany i nadpobudliwy". Wiedzą jednak, że ta sama obsesja prowadzi Ronaldo do strzelania bramek i wygrywania każdego meczu, czyni z niego niepowstrzymaną siłę, jaką często jest.

Problem pojawia się, gdy niekontrolowane emocje powodują, że Portugalczyk dostaje czerwoną kartkę i zawieszenie na dwa spotkania, w tym bardzo trudny i ważny mecz wyjazdowy. Kiedy każdy błąd popełniony przez partnera, każde podanie do innego atakującego niż on, piłkarz kwituje rozkładaniem ramion, jego koledzy mają pełne prawo, aby się niepokoić. W United Ferguson, reprezentujący starą szkołę dyscypliny, trzymał Ronaldo w szachu. Z pomocą Gary'ego Nevilla.

Możliwe, że Ferguson wiedział także, kiedy Ronaldo wypuścić, kiedy nadejdzie moment, że i on nie będzie wiedział, jak sobie poradzić. Niech inni spróbują okiełznać ten latynoski charakter. W Madrycie nie ma Fergusona ani Nevilla.

Manuel Pellegrini traktuje swych podopiecznych jak dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. Florentino Pérez nie chce popełnić błędów przeszłości i odmawia angażowania się w sprawy szatni. Dyrektor generalny Jorge Valdano preferuje porozumienie poprzez dialog. On mówi, ale Ronaldo go nie słucha. Spuszczony ze smyczy, Portugalczyk może kompletnie wyrwać się spod kontroli. Zarazem jednak stanie się piłkarzem o wiele bardziej niebezpiecznym dla rywali. Ryzyko, że coś pójdzie nie tak jest spore, ale myślę, że warto je podjąć. A my będziemy patrzeć jak zahipnotyzowani.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!