Advertisement
Menu
/ Marca

Ferguson spotkał się z Canalesem

Szkot przyleciał wczoraj do Hiszpanii

Sir Alex Ferguson wciąż ma problem z Realem Madryt. Najważniejszy człowiek w Manchesterze United przyleciał w piątek do Santander, by spróbować złamać porozumienie między Sergio Canalesem a Realem Madryt. Jednak jego próby spełzły na niczym.

Ferguson, który do Hiszpanii przyleciał prywatnym samolotem, chciał odwieść piłkarza Racingu od gry w Madrycie i zaproponować zbliżone zarobki. Jednak spotkał się z odmową. Canales wytłumaczył, że jego jedynym marzeniem jest gra w białej koszulce i nie podpisuje umowy z Realem z powodu pieniędzy. Hiszpan wybrał Królewskich z powodu ich projektu sportowego i dlatego, że czuje się madridistą. Oczywiście był zaszczycony zainteresowaniem Fergusona i samym spotkaniem ze Szkotem, ale twardo zaznaczył, że nic więcej z tego nie będzie. Wszystko jest już jasne.

Menadżer Manchesteru United wyleciał z Hiszpanii rozczarowany. Wierzył, że znalazł nowego Cristiano Ronaldo, przyszłą megagwiazdę, lidera swojej drużyny. Szkot był przekonany, że zgarnie piłkarza sprzed nosa Realu, Chelsea czy Manchesteru City.

Porażka, porażka, porażka...
Jedną z obsesji Fergusona jest przerwanie jakiejś wielkiej operacji Realu Madryt. Klubu, który uważa za wroga numer jeden w wyścigu do tytułu najlepszej drużyny na świecie. W tej opowieści życie napisało już kilka rozdziałów, często mówiących nawet o wojnach między oboma klubami.

Wszystko zaczęło się, kiedy Florentino Pérez przeprowadził swój najbardziej medialny transfer, czyli zakup Davida Beckhama, w 2003 roku. Ta operacja uderzyła w prestiż Fergusona. Ale to nie był koniec. Kolejnym bohaterem jest Van Nistelrooy. Real go wybrał, Real go kupił, a Ferguson stracił piłkarza, który strzelał ważne bramki. Holender był strzałem w dziesiątkę i jego gole w dużym stopniu przyczyniły się do zdobycia dwóch mistrzostw Hiszpanii. Ferguson w Anglii znowu był obiektem niepochlebnych opinii. Z kolei ostatniego lata Florentino znowu wyciągnął z Manchesteru największą gwiazdę, Cristiano Ronaldo, przeprowadzając najdroższy transfer w historii futbolu.

To oczywiście raczej początek, niż koniec tych wojen. Manchester ma kłopoty finansowe i kilku świetnych piłkarzy myśli o zmianie klubu. Real Madryt to dla nich idealna opcja. Mowa tutaj o Vidiciu czy Rooneyu, dwóch najważniejszych piłkarzach Fergusona. Podobno obaj poważnie analizują możliwość odejścia z Manchesteru.

Dlatego Ferguson tak bardzo chciał pozyskać Canalesa. Spotkał się jednak z chłopakiem, który wybrał już swój kolejny klub. Można powiedzieć, że Manchester znowu przegrał. Chelsea i Manchester City już zrozumiały, że Hiszpan przejdzie do Realu Madryt i wycofały się z negocjacji. Wydaje się, że już nikt nie powstrzyma Realu przed zakontraktowaniem utalentowanego piłkarza Racingu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!