Albiol: Chciałbym zapisać się w historii Realu Madryt

Jesteś madridistą od sześciu miesięcy. Zdałeś już sobie sprawę, co to oznacza być środkowym obrońcą Realu Madryt?
To wielka odpowiedzialność. Musisz zrobić wszystko, co w twojej mocy, w każdym meczu, ponieważ nie ma miejsca na błędy. To sprawia, że poprawiasz się piłkarsko. Moim celem, od kiedy tu przybyłem, jest występowanie na środku obrony przez wiele lat i udowodnienie, że mogę grać w tym zespole. Mam nadzieję, że nigdy nie zawiodę.

Wielu legendarnych graczy Realu Madryt przywdziewało koszulkę Blancos przez wiele lat. Widzisz siebie, tworzącego historię klubu, tak jak oni to robili?
Dopiero dołączyłem do tego zespołu i pragnę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby zapisać się w historii. Muszę się poprawić, aby osiągnąć taki status. Przy odrobinie szczęścia, kiedy już odejdę na emeryturę, będę mógł patrzeć w przeszłość i powiedzieć, że byłem środkowym obrońcą w świetnym zespole, jakim jest Real Madryt. Ten klub miał już wspaniałych defensorów w historii.

Goyo Benito, Santamaría czy Pirri zaczynali erę w zespole.
Jestem bardzo młody i nigdy nie widziałem, jak grali, jednakże mój tata opowiadał mi o obrońcach Realu Madryt z jego czasów. Osobiście pamiętam Sanchísa i Hierro.

Jak zapamiętałeś Sanchísa?
Każdy mówi o nim bardzo dobrze. Świetnie się ustawiał i odbierał wiele piłek, dzięki czemu stał się jednym z najlepszych obrońców Realu Madryt w historii. Miał wspaniały charakter i osobowość.

Jak zapamiętałeś Hierro?
Uważam, że był jednym z najlepszych w historii piłki nożnej. To był bystry i kompletny gracz. Rozkoszą było oglądanie jego gry. Teraz jest w sztabie reprezentacji Hiszpanii. Móc z nim rozmawiać to prawdziwy zaszczyt.

Pierwsza część La Ligi dobiega końca. Jak oceniasz dotychczasowy okres?
Myślę, że był dobry. Stopniowo poprawiliśmy naszą grę i mam nadzieję, że będziemy to kontynuować. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek błędy, ponieważ Barcelona zdobywa wiele punktów. Chcemy tego samego, gdyż możemy zdobyć mistrzostwo.

Tylko Real Madryt i Barcelona ma szansę na lidera po pierwszej rundzie spotkań. To liga dwóch zespołów?
Valencia ma sześć punktów straty i to nie jest duża odległość, ale obecnie to Real Madryt i Barcelona walczą o mistrzostwo. Każdy, kto pragnie włączyć się do rywalizacji, musi zdobywać wiele punktów. Nie możesz pozwolić sobie na stratę jakiegokolwiek.

W sobotę zagrasz z Athletikiem Bilbao, który radzi sobie dobrze zarówno w Hiszpanii, jak i w Lidze Europejskiej. Co może się wydarzyć?
To będzie skomplikowany i nieustępliwy mecz. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy. Wywierają na nas presję. Będą chcieli z nami wygrać, ale jesteśmy w dobrej formie i pracujemy bardzo ciężko. Każdy uwielbia grać na San Mamés z powodu atmosfery na stadionie. Mamy nadzieję, że zagramy dobrze i zdobędziemy trzy punkty.

Co jest takiego w meczach na San Mamés?
Tłum, zgromadzony na trybunach, wytwarza presję, przez co mecze stają się bardzo trudne. Sądzę, że atmosfera będzie trzy razy większa, kiedy zagra tam Real Madryt.

Obawiasz się wrogiego przyjęcia?
Zapowiedzieli, że tak będzie. Jednakże wiemy, że na boisku walczy jedenastu przeciwko jedenastu, więc musimy się skoncentrować, aby zagrać dobrze i wygrać.

Co jest w Athletiku najgroźniejsze?
Są dobrzy w grze powietrznej i grają nieźle w ataku. Zagrywają wiele podań w pole karne. Wypracowali to przez wiele lat i musimy zniwelować ich siłę. Czujemy się komfortowo i od samego początku będziemy próbowali wygrać.

Co się zmieniło w Realu Madryt, że teraz jest chwalony za grę.
Poznaliśmy się lepiej. To wymagało cierpliwości, gdyż wielu nowych graczy dołączyło do zespołu. Czujemy się pewniej na boisku. Wszyscy sobie pomagamy i ciężko pracujemy, aby osiągać lepsze efekty. Fakt, że mamy do dyspozycji świetnych piłkarzy, czyni wszystko łatwiejszym. Jeśli będziemy to kontynuować, to staniemy się zespołem bardzo trudnym do pokonania.

Zespół może grać jeszcze lepiej?
Zawsze masz aspiracje, aby być lepszym. Jestem pewny, że możemy się jeszcze poprawić, ponieważ mamy wiele czasu w tym sezonie. Jesteśmy bardzo podekscytowani i pragniemy wygrać zarówno La Ligę, jak i Ligę Mistrzów.

Wasze osiągnięcia na własnym stadionie nie mogą być lepsze. Wygraliście z Mallorcą, pomimo śniegu...
Chcemy także poprawić się w ligowych meczach u siebie. Chcemy być jeszcze lepsi, aby fani byli bardziej zadowoleni. Pragniemy osiągnąć dla nich finał Ligi Mistrzów na Bernabéu.

Na Santiago Bernabéu widownia jest bardzo wymagająca?
Tak samo jak klub. Wielkość Realu Madryt wymaga jak najwięcej. Dlatego każdy gracz musi dawać z siebie wszystko, gdyż to wielka odpowiedzialność.

Kontuzja Pepego wzbudziła wiele plotek na temat sprowadzenia nowego defensora. Jak się czujesz, jako obrońca?
Straciliśmy wielkiego zawodnika, ale nie wszystkich. Mamy Metzeldera, Garaya i Sergio Ramosa, ale to normalne, że ludzie będą dyskutować na ten temat. Fakt, iż nikt nie przybył, oznacza, że klub w nas wierzy. Możemy udowodnić, że potrafimy zastąpić Pepego.

Co będzie kluczem do wygrania rewanżowej rundy w La Liga? Barcelona ma przed sobą więcej trudnych spotkań na wyjeździe niż wy...
Tak to wygląda w teorii, choć wszystko może się zdarzyć. Mogą wygrać każdy mecz na wyjeździe. Musimy skoncentrować się na zdobywaniu punktów. Mamy nadzieję, że zdobędziemy pozostałe sześć, które możemy uzyskać w tej rundzie. Ligę wygrywa drużyna, która zdobędzie ich więcej. Barcelona jeszcze nie przegrała i nie wygląda na to, aby bardzo tego chcieli. Musimy uważać, aby nie tracić punktów.