Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Manita razy dwa

Podsumowanie meczów rewanżowych 1/8 finału Pucharu Króla

Po pierwszych meczach 1/8 finału Pucharu Króla można było się spodziewać, że także rewanże nie rozczarują. I rzeczywiście nie rozczarowały. Na dwóch madryckich stadionach kibice doczekali się wyników 5:1. W Sewilli i A Coruńi przygodę z rozgrywkami zakończyły odpowiednio pierwsza i trzecia drużyna w tabeli Primera División.

Villarreal - Celta Vigo 0:1 (Trashorras 90')
Arbiter: Fernández Borbalán
Miejsce: El Madrigal
Pierwszy mecz: 1:1
Awans: Celta Vigo

Sensacja i dramat na El Madrigal - piłkarze Villarrealu odpadli z Pucharu Króla. W 90. minucie spotkania pan Fernández Borbalán podyktował rzut karny dla gości po rzekomym faulu na Botelho. Powtórki jednoznacznie pokazały, że o jedenastce mowy być nie mogło. López dobrym i czystym wślizgiem kapitalnie powstrzymał szarżującego Brazylijczyka. Ostatecznie do rzutu karnego podszedł Trashorras, który uderzając w lewy róg pokonał Diego Lópeza i zapewnił awans swojej drużynie.

Deportivo La Coruńa – Valencia CF 2:2 (Luis Filipe 49’, Juan Rodríguez 71’ - Žigić 10’, 29’)
Arbiter: Mejuto González
Miejsce: Riazor
Pierwszy mecz: 2:1
Awans: Deportivo La Coruńa

Spotkanie z przytupem rozpoczęli goście. Dwie centry Miguela na głowę Žigicia, dwa gole. A wydawało się, że to dopiero początek, bo to Los Ches byli w natarciu przez większą część pierwszej połowy. Ale Depor nie zwykło się poddawać. Do wyrównania stanu dwumeczu brakowała im tylko jedna bramka. Na drugą połowę wyszli odmienieni i już cztery minuty po jej rozpoczęciu uczynili pierwszy krok na drodze do celu. Koncert zaczął Filipe Luís (nawiasem mówiąc, były zawodnik Castilli), który najpierw sam pokonał Miguela Moyę, a potem asystował przy bramce kolegi. W międzyczasie zdążył jeszcze co najmniej raz poważnie zaniepokoić portero Nietoperzy. Remis zupełnie satysfakcjonował gospodarzy. Gościom nie pomógł nawet oszczędzany przez Unaia Emery’ego David Villa, który na murawie pojawił się dopiero w ostatnim kwadransie spotkania.

CA Osasuna – Hércules 1:0 (Masoud 48’)
Arbiter: Teixeira Vitienes
Miejsce: Reyno de Navarra
Pierwszy mecz: 1:2
Awans: CA Osasuna

Nie było niespodzianki w Pampelunie. Nadzieje piłkarzy z Alicante rozwiał Irańczyk Masoud, bohater prawdopodobnie najpiękniejszej akcji meczu. Choć trzeba przyznać, że wynik równie dobrze mógłby być odwrotny, bo Biało-Niebiescy radzili sobie wyjątkowo dobrze w starciu z bardziej znanym rywalem. Prowadzenia, zdobytego na początku drugiej połowy, Los Rojillos nie dali sobie wydrzeć do końca meczu, odrabiając tym samym straty z meczu w Alicante. A goście wracają do domu z nadzieją, że nie oddadzą prowadzenia w Segunda Divisón i już wkrótce będą na co dzień rywalizować z rywalami jeszcze lepszymi od Osasuny.

Racing Santander - Alcorcón 0:0
Arbiter: González Vázquez
Miejsce: El Sardinero
Pierwszy mecz: 3:2
Awans: Racing Santander

Piłkarze trzecioligowego Alcorcónu przystępowali do tego meczu z nadzieją, że na El Sardinero uda im się wbić rywalom przynajmniej dwa gole i nie stracić żadnego. I rzeczywiście, zawodnicy w żółtych koszulkach raz po raz próbowali zagrozić bramce Mario. Jeszcze w pierwszej połowie Cascón wbił z najbliższej odległości piłkę do bramki gospodarzy, jednak arbiter uznał, że napastnik był na spalonym (można dyskutować). W 66. minucie miejscowych po strzale Béjara uratował jeszcze słupek. Verdiblancos również stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, jednak ostatecznie w tym meczu nie padła żadna bramka i Racing mógł cieszyć się z awansu.

Getafe CF – Málaga CF 5:1 (Soldado 15’, 49’, Rafa 30’, Pedro León 53’, Parejo 81’ – Juanmi 63’)
Arbiter: Mateu Lahoz
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez
Pierwszy mecz: 1:2
Awans: Getafe CF

Katem Los Boquerones okazał się wychowanek Realu Madryt, Roberto Soldado, który dwa razy pokonał bramkarza rywali. Ale wyłącznie centymetry decydowały, że nie zdobył trzech lub więcej bramek. Jedno trafienie dołożył inny produkt madryckiej szkółki, Dani Parejo, i manita stała się faktem. Piłkarze z przedmieść stolicy Hiszpanii liczą, że w tym roku uda im się to, co nie powiodło się dwa i trzy lata temu, kiedy dochodzili do finału Copa del Rey. Na razie w spektakularnym stylu awansowali do ćwierćfinału, gdzie stoczą zacięte, miejmy nadzieję, boje z rewelacją tego sezonu w Hiszpanii, piłkarzami Mallorki.

Sevilla FC – FC Barcelona 0:1 (Xavi 64’)
Arbiter: Clos Gómez
Miejsce: Ramón Sánchez Pizjuán
Pierwszy mecz: 2:1
Awans: Sevilla FC

Genialny Andrés Palop, pudłujący Katalończycy, fatalny Clos Gómez – tak w skrócie można podsumować spotkanie w Sewilli. Okazjami strzeleckimi, jakie stworzyły obie strony, można by obdzielić kilka spotkań Pucharu Króla. I choć Blaugrana miała ich więcej, to podopiecznym Manolo Jimeneza udało się zdobyć dwie bramki, niesłusznie zresztą anulowane przez arbitra. Na słowa pochwały wśród Andaluzyjczyków zasłużył zwłaszcza rzeczony Palop, który w bramce dokonywał rzeczy niemożliwych, przyprawiając o ból głowy dwóch największych snajperów Barcelony – Ibrahimovicia i Messiego. Pokonać dał się tylko raz, Xaviemu. To jednak nie wystarczyło Barcelonie do odrobienia strat z Camp Nou. W ten sposób Katalończycy żegnają się z Copa del Rey, ale nie z Sevillą, bowiem ta odwiedza ich już w sobotę w ramach rozgrywek ligowych.

RCD Mallorca - Rayo Vallecano 3:1 (Víctor 50', 61', Suárez 90' - Piti 45')
Arbiter: Estrada Fernández
Miejsce: Ono Estadi
Pierwszy mecz: 1:2
Awans: RCD Mallorca

Mallorca miała na wczorajszy wieczór jeden cel - odrobić straty z Madrytu. Mimo przewagi w pierwszej połowie, to Rayo do szatni schodziło z jednobramkowym prowadzeniem - na sekundy przed zakończeniem pierwszych czterdziestu pięciu minut idealne zagranie z głębi pola wykorzystał Piti, który w sytuacji oko w oko z golkiperem gospodarzy umieścił piłkę pod poprzeczką. Miejscowi się nie poddali i już w 50. minucie doprowadzili do remisu - Víctor znalazł się odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie i z kilku metrów w polu karnym umieścił piłkę w siatce. Zaledwie jedenaście minut później Mallorca już prowadziła, a bramkę, kolejną już, zdobył Víctor. W tym momencie straty zostały już odrobione, jednak Barralets cały czas atakowali. W doliczonym czasie gry awans do następnej rundy pewnym uderzeniem z ośmiu metrów zapewnił sobie i swoim kolegom Suárez.

Atlético Madryt - Recreativo Huelva 5:1 (Simão 21', 80', Agüero 24', 62', Ujfaluši 39' - Carmona 71')
Arbiter: Delgado Ferreiro
Miejsce: Vicente Calderón
Pierwszy mecz: 0:3
Awans: Atlético Madryt

Remontada na Vicente Calderón! Piłkarze Atlético starli na proch drugoligowe Recreativo. Już w 21. minucie składną akcję całego zespołu mocnym uderzeniem wykończył Simão. Zaledwie trzy minuty później było już 2:0 - na lewym skrzydle rozpędził się Forlán, który idealnie dograł piłkę do Agüero, a argentyński supersnajper dopełnił formalności. W 39. minucie Ujfaluši przepięknym strzałem głową pokonał Bernardo i tym samym odrobił straty z pierwszego spotkania. W drugiej połowie znów dał o sobie znać Agüero - w zamieszaniu w polu karnym zachował najwięcej zimnej krwi i z kilku metrów wbił piłkę do bramki. W 71. minucie jeden z nielicznych ataków Recreativo sfinalizował Carmona, który w szesnastce ładnym zwodem położył golkipera rywali i strzelił bramkę na 4:1. Na siedem minut przed zakończeniem meczu do rzutu wolnego na dwudziestym drugim metrze podszedł Simão i fantastycznym uderzeniem pokonał bezradnego Bernardo. Później gospodarze starali się szanować futbolówkę i już nic ciekawego się nie wydarzyło, a Vicente Calderón oszalało, bo Atlético awansowało do ćwierćfinału Copa del Rey.

Tak przedstawiają się pary ćwierćfinałowe Pucharu Króla:
Deportivo La Coruńa – Sevilla FC
RCD Mallorca – Getafe CF
Racing Santander – CA Osasuna
Atlético Madryt – Celta Vigo
Pierwsze mecze zostaną rozegrane 27 i 28 stycznia, rewanże – 10 lutego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!