Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Podsumowanie 6. kolejki Ligi Mistrzów - środa

Znamy już wszystkie zespoły, które zagrają w 1/8


Za nami ostatnie mecze fazy grupowej. Barcelona, Inter Mediolan, VfB Stuttgart i Olympiakos Pireus – te zespoły zapewniły sobie w środę awans do kolejnej rundy piłkarskiej Ligi Mistrzów.

Grupa E

Olympique Lyon - VSC Debreczyn 4:0 (Bafetimbi Gomis 25', Michel Bastos 44', Miralem Pjanic 59', Aly Cissokho 76')

Pewny awansu Olympique Lyon nie dał najmniejszych szans drużynie VSC Debreczyn, pewnie wygrywając 4:0. Było wszak o co walczyć – w przypadku porażki Fiorentiny, Lyon zająłby pierwsze miejsce w grupie. Jednak mimo świetnej dyspozycji, drużyna prowadzona przez Claude Puela zajęła ostatecznie miejsce drugie. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Bastos oraz Pjanic. Drużyna z Debreczyna zakończyła ostatecznie rozgrywki z kompletem porażek na koncie i aż dziewiętnastoma straconymi golami.

Liverpool FC – ACF Fiorentina 1:2 (Yossi Benayoun 43' - Martin Jorgensen 63', Alberto Gilardino 90')

Celem Liverpoolu było pokazanie się z jak najlepszej strony, bo niestety tylko tyle mogli zrobić – w poprzedniej kolejce stało się jasne, że w kolejnej rundzie nie zagrają. Motywacji i woli walki nie zabrakło, ale to było za mało na drużynę Fiorentiny. Mecz nie stał na najwyższym poziomie, a remis, czyli wynik jaki utrzymywał się aż do ostatniej minuty, wydawał się być jak najbardziej na miejscu. Fiorentina okazała się jednak sprytniejszym zespołem i Albero Gilardino golem w doliczonym czasie gry zapewnił im zwycięstwo. Piłkarze z Włoch mogą zatem świętować awans z pierwszego miejsca w grupie, a Liverpoolowi pozostaje gra w Lidze Europejskiej.

Grupa F

Dynamo Kijów – FC Barcelona 1:2 (Artiom Milewski 2' - Xavi Hernandez 33', Lionel Messi 86')

W tej grupie wszystkie zespoły miały jeszcze szanse na awans. Dynamo musiało ten mecz wygrać i rozpoczęło go bardzo dobrze – golem już w drugiej minucie gry. Bardzo duży udział przy tym golu miał bramkarz Barcelony, Víctor Valdés, który popełnił fatalny błąd. Z minuty na minutę Barcelona grała coraz lepiej, czego efektem była bramka zdobyta przez Xaviego w 33. minucie. Tempo meczu w drugiej połowie zdecydowanie osłabło, a im bliżej końca tym mniej wiary widać było w graczach Dynama. Wszystko wskazywało jednak na to, że mecz zakończy się remisem, ale tuż przed końcem spotkania drugiego gola zdobył Lionel Messi i Barcelona ostatecznie mecz wygrała.

Inter Mediolan – Rubin Kazań 2:0 (Samuel Eto'o 31', Mario Balotelli 64')

Inter mecz wygrał, ale nie zachwycił. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu po świetnej akcji Zanettiego i odegraniu piętą przez Balotelliego zdobył Samuel Eto'o. Co ciekawe, była to dopiero jego pierwsza bramkarz w barwach Interu w tej edycji Ligi Mistrzów. Pierwsza połowa, choć na wysokim poziomie nie stała, należała zdecydowanie do gospodarzy. W drugiej części gry do ataku ruszyli gracze z Kazania, jednak z marnym skutkiem. Swoje okazje zmarnowali Karadeniz czy Dominguez. W 63. minucie spotkania, fantastycznym golem popisał się Mario Balotelli i było już 2:0. Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Inter ostatecznie zajmuje drugie miejsce w grupie, a Rubin będziemy dalej oglądać w Lidze Europejskiej.

Grupa G

VfB Stuttgart - Unirea Urziceni 3:1 (Cyprian Marica 5', Christian Traesch 8', Paweł Pogrebnjak 11' – Antonio Semedo 47')

Sześć minut wystarczyło piłkarzom Stuttgartu aby zapewnić sobie awans do kolejnej rundy. Wielkie zapowiedzi Dana Petrescu także szybko zostały rozwiane. Fakt, Unicea grała dobrze w tych rozgrywkach, ale nie wystarczający dobrze, aby grać w nich dalej.

FC Sevilla - Rangers 1:0 (Frédéric Kanouté 8' kar.)

Na zakończenie zwycięzca tej grupy, Sevilla, skromnie, bo tylko 1:0 pokonała na własnym stadionie Rangersów. Jedynego gola zdobył z rzutu karnego reprezentant Mali, Frédéric Kanouté. Drużyna z Glasgow kończy rozgrywki na ostatnim miejscu, bez zwycięstwa na koncie.

Grupa H

Olympiakos - Arsenal FC 1:0 (Leonardo 47')

Gol Leonardo tuż po rozpoczęciu drugiej części gry dał Olympiakosowi awans do kolejnej fazy. Co prawda, Arsenal grał w mocno rezerwowym składzie (między słupkami stanął Łukasz Fabiański), ale od początku spotkania był lepszą drużyną. W grze Arsenalu imponował przede wszystkim spokój w rozgrywaniu piłki, brakowało jedynie tego ostatniego podania. Arsenal oczywiście nie odczuje tej porażki, gdyż już przed tą kolejką zapewnił sobie awans z pierwszego miejsca w grupie.

Standard Liège - AZ Alkmaar 1:1 (Sinan Bolat 90' - Jermaine Lens 42')

Piłkarze Standardu aby awansować, musieli wygrać z AZ, a także liczyć na porażkę Olympiakosu. Niestety, żadnego z tych dwóch warunków spełnić im się nie udało. Bohaterem spotkania okazał się bramkarz Standardu, Sinan Bolat, który w ostatniej minucie popędził w pole karne i głową skierował piłkę do siatki. Dzięki temu trafieniu, to piłkarze z Liège zagrają w Lidze Europejskiej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!