Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Messina: Nie możemy myśleć o zwycięstwie bez obrony

Rozmowa z trenerem koszykarzy

Spodziewał się pan tak dobrego początku sezonu?
Jesteśmy w miejscu, w którym spodziewaliśmy się być. Na samym początku zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy być właśnie tu. Nie mieliśmy do dyspozycji Felipe Reyesa ani Tomasa van den Spiegela, więc tym bardziej jesteśmy zadowoleni z tego, jak wszystko się potoczyło. To jednak dopiero początek sezonu, a my musimy pokazać się z dobrej strony w kluczowych jego momentach.

Jak przebiegała adaptacja „nowych”?
Musimy podziękować i wyróżnić naszych zawodników, którzy trenowali z bardzo dobrym nastawieniem już od pierwszego dnia i nie mieli żadnych kłopotów z zaakceptowaniem swoich ról w zespole. Podczas meczu zawodnik może zagrać mniej lub więcej, ale nikt nie stwarza z tego powodu problemów. Kiedy posiadasz koszykarzy o silnych osobowościach, trudno osiągnąć taki stan.

Fundamentem jest gra w defensywie?
Mamy drużynę z zawodnikami niezwykle uzdolnionymi pod względem zdobywania punktów. Na poziomie, na którym obecnie jesteśmy, nie możemy myśleć o zwycięstwie bez obrony. Jeśli pozwolisz rywalom na rzuty, w ACB i Eurolidze zaliczą oni wysokoprocentową skuteczność. Mamy zawodników bardzo wszechstronnych, potrafiących podawać, dryblować i rzucać. To daje nam wiele rozwiązań w ataku i sprawia, że nasza gra wygląda na łatwiejszą.

Cała drużyna bierze w tym udział.
Podczas sezonu widoczna jest pewna prawidłowość. To, co dobre, to fakt, że jednego dnia wyróżnia się jeden zawodnik, przy okazji następnego meczu ustępując miejsca innemu. Nie jesteśmy drużyną, która uzależniona jest od jednego czy dwóch graczy. Wtedy było by nam zdecydowanie ciężej, a nasi przeciwnicy mieliby łatwiejsze zadanie, aby nas zatrzymać. Raz dzień ma Prigioni, raz Bullock... Dla mnie bardzo ważnym jest posiadanie kompetentnego składu.

Jeżeli jest coś, co powinno ulec zmianie, czy byłby to sposób, w jaki Real Madryt rozpoczyna mecze?
Dużo kosztują nas szybkie początki meczów. Zmieniliśmy tempo w Valladolid. To ważne, aby dobrze zacząć. Pracujemy nad tym na treningach i staramy się nauczyć, że niezbędnym jest podjąć odpowiedzialność i zadawać sobie sprawę, że pierwsze dziesięć minut czasami jest ważniejsze od ostatnich.

Dziewięć zwycięstw w dziewięciu pierwszych kolejkach ACB.
Najlepszym, czego możesz dokonać, jest rozpoczęcie od zwycięstw. Kiedy zaczynasz sezon dobrze, z pozytywnymi nastrojami, rosnącymi nadziejami, łatwiej przezwyciężyć ci gorsze momenty. Mamy do rozegrania cztery spotkania z rzędu na domowym parkiecie, a następnie cztery na wyjeździe, więc to ważne, aby wygrać mecze w Vistalegre. Jeżeli wszystko idzie poprawnie, dobre drużyny wykorzystują ten czas na rozwój. Przeciętni moment ten przesypiają. Musimy być drużyną, która nie potrzebuje porażki, aby myśleć o poprawie.

Czy więc przegrana z Chimkami miała pozytywne strony?
Możemy teraz mówić o trzech zwycięstwach z rzędu w Eurolidze (wywiad przeprowadzono jeszcze przed meczem z AJ Mediolan – dop. red.), co zadziałało leczniczo. W tamtej kolejce porażka była jednak bolesna, ponieważ ponieśliśmy ją po dogrywce, pudłując kluczowe rzuty.

Pięciu zawodników posiada średnią punktów evaluation większą niż dziesięć.
Dobrzy zawodnicy tworzą dobry kolektyw. Oni doskonale wiedzą, że to sport zespołowy, nie tenis. To dodatkowo ściąga z nich presję. Jeżeli tego dnia ci nie idzie, inny wypełni tę lukę. To pozwala nam nie być uzależnionym od kontuzji.

Zaskoczył pana Ławrynowicz?
Nie jest on tak znany, jak jego brat, a przybył tu z Dynamo Moskwa, gdzie głównie leczył kontuzję. To jednak on cztery lata temu był gwiazdą Euroligi. Ma talent. Musi się jeszcze przyzwyczaić do rozgrywania trzech spotkań w tygodniu. W Moskwie i Kazaniu brał udział w mniejszych rangą meczach.

Veličković nadal jest zawodnikiem obiecującym?
Nie jest obiecujący. Jeżeli grasz w podstawowej piątce reprezentacji Serbii i jesteś zawodnikiem Realu Madryt, musisz zmierzyć się z opinią człowieka, który niesie ze sobą nadzieję. Jest młody i dopiero co opuścił swoją ojczyznę, ale jest wybitny, ma osobowość. Nie jest to łatwe wyzwanie. Danilović czy Nesterović, grający w NBA, nie poradzili sobie.

Który zawodnik zaskoczył pana najbardziej?
W pozytywny sposób, Sergio Llull. Znałem go jako rywala, przeciwko któremu musiałem trenować. Jest interesującym koszykarzem, każdego dnia pracuje nad rozwojem na pozycji rozgrywającego. Trenowanie i gra u boku Pablo Prigioniego bardzo mu pomaga.

Czerpie pan przyjemność w czasie meczów?
Bardzo mało. Najlepszą częścią mojej pracy są przygotowania podczas tygodnia. Mecz jest niczym egzamin i nie lubię tego. Chcę, aby moja drużyna przede wszystkim grała poprawnie, dopiero później, aby wygrała.

Dlaczego zdecydował się pan na Real Madryt?
Z powodu kompromisów i możliwości, zaoferowanych mi przez prezesa i Jorge Valdano, a także ze względu na tradycję. Pomysł bycia częścią klubu o takim rozmiarze był dla mnie bardzo ekscytujący, podobnie jak gwarancja dodatkowego rozwoju.

Podoba się panu Madryt?
Moja żona kocha Madryt, zwłaszcza po czterech latach w Moskwie. Pogoda, słońce, ludzie... W wolnym czasie mam zamiar pobiegać po Parku Retiro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!