Cristiano otrzyma 30 minut w meczu z Zurychem

Cristiano Ronaldo w końcu widzi światło w tunelu, po tym jak przez te ostatnie 54 dni nie rozegrał ani jednego meczu w barwach Blancos. Portugalski crack w najbliższą środę ma bowiem dostać 30 minut w spotkaniu Ligi Mistrzów z FC Zürich, aby tym samym raz na zawsze zapomnieć o urazie z 30 września i być gotowym na pojedynek na Camp Nou. Cristiano, który trenuje już wraz z resztą zespołu, powoli musi łapać odpowiedni rytm meczowy, dlatego przewiduje się, że w spotkaniu z FC Barcelona na boisku spędzi nieco ponad połowę.

Portugalczyk trenował wczoraj normalnie wraz z zawodnikami, którzy w meczu z Racingiem zasiedli na ławce. Na murawie pojawił się jako pierwszy razem z Raúlem i Manuelem Pellegrinim. Był w dobrym humorze, miał wielką ochotę na grę i biegał za dwóch. Mimo to klub zachowuje pełen spokój. "Nie możemy wyciągnąć Cristiano od razu z noszy na boisko", ostrzega Jorge Valdano. Portugalski piłkarz przegapił dziesięć ostatnich meczów Realu Madryt. Jednak jego koledzy z zespołu nie mają wątpliwości, że jest gotowy do gry. "Spokojnie mógł dostać kilka minut w meczu z Racingiem", wyjawił Ezequiel Garay.

Nikt jednak nie chce niczego przyspieszać. "Cristiano chce grać, ale ten zapał może być fatalny w skutkach, gdyż możliwe odnowienie kontuzji byłoby czymś tragicznym", przyznaje Emilio Butragueńo. Sztab na bieżąco śledzi postępy Portugalczyka, który wczorajszy trening zakończył z pozytywnymi odczuciami. Klub chce jednak zrobić wszystko, aby nie powtórzyła się sytuacja z 10 października, kiedy Cristiano wrócił do gry zbyt wcześnie, uraz się tym samym odnowił i stał się dużo poważniejszy. Teraz jednak wydaje się, że wszystko idzie zgodnie z planem.