Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, acb.com, realmadrid.com

Liga ACB: Wielki dzień Veličkovicia

...i ósme z rzędu ligowe zwycięstwo koszykarzy

Mimo iż mianem „klasyku” zwykło się określać mecze Realu Madryt z Barceloną, najprawdziwszym klasykiem hiszpańskiej ligi koszykówki są pojedynki Królewskich z Joventutem z Badalony. W ostatnich latach spotkania te uatrakcyjniała gra takich zawodników, jak Rudy Fernández czy Ricky Rubio – dziś, mimo braku wspomnianych koszykarzy, Katalończycy nadal są groźną i liczącą się drużyną.

Po raz kolejny pierwsze minuty należały do Dariusza Ławrynowicza – litewski center był odpowiedzialny za siedem z dziewięciu pierwszych punktów – co, w jego przypadku, staje się powoli niejako tradycją.

Zwyczajowo także, Real Madryt w tym okresie meczu nie błyszczał. Przyjezdni z niezłą skutecznością radzili sobie z rzutami z półdystansu, a prym wiedli w tym Uros Tripković i Clay Tucker, ciężcy do upilnowania. Przewaga Joventutu zatrzymała się na poziomie siedmiu punktów i utrzymywała na nim przez większość kwarty. Dopiero w końcówce udało zniwelować się ją do trzech (17:20).

Obraz gry znacznie zmieniło wejście na parkiet Sergio Llulla. Energiczny koszykarz nie szczędził sił w obronie, z powodzeniem – wysokim i mocnym pressingiem – uprzykrzając rozgrywanie zawodnikom Joventutu. Ci gubili piłkę, popełniali błędy i wprowadzali chaos do gry swojej drużyny, czego konsekwencją była zmiana prowadzenia (23:20).

Kwarta ta, jak i dalsza część spotkania, bez wątpienia należała do młodych, a zdecydowanie najwięcej powodów do frustracji dostarczał gościom Novica Veličković. Już po dwudziestu minutach (a piętnastu jego gry) w rubryczkach statystycznych Serba widniały liczby, którymi niejeden z koszykarzy chciałby się pochwalić po upływie całego meczu – siedemnaście punktów i osiem zbiórek. I kiedy wydawało się, że przewaga po pierwszej połowie będzie spora, Clay Tucker rozpoczął mały festiwal rzutów z dystansu, trzykrotnie trafiając za trzy (40:38).

Amerykaninowi wciąż było mało. Jestem ciekaw, jak bez rzutów poradził sobie w szatni, skoro już pierwszą akcję swojego zespołu zakończył czystą trójką, chwilę później dokładając kolejną. Real Madryt także miał swojego showmana – Veličkovicia, rzecz jasna. Serb kontynuował rozpoczęte dzieło i z każdą minutą konto jego punktów rankingowych rosło, a wraz z nim wynik spotkania (60:54).

Sergio Llull pozazdrościł koledze i własnymi rękoma postarał się o to, aby znaleźć się w centrum zainteresowania. Dwie trójki, wsad i podwyższenie przewagi do jedenastu punktów (68:57) – to wystarczyło. Na chwilę.

Messina znów postawił na Velickovicia, który już do końca walczył o każdą piłkę, nie zrażając się ani licznymi faulami na nim, ani pięknym blokiem jednego z rywali. Wciąż miał kamienną twarz, nie okazywał żadnych emocji, co z pewnością wynikało z pełnej koncentracji. W rezultacie, nie tylko w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa Królewskich, ale i został wyróżniony na szczeblu indywidualnym, tytułem dla najlepszego zawodnika kolejki.

Joventut nie przejawiał zrezygnowania, mimo braku poprawy jakości ich gry i swobodnie czujących się gospodarzy. Dobre chęci okazały się nie wystarczające, aby stanąć Realowi Madryt na drodze ku ósmej wygranej z rzędu w rozgrywkach ligowych.


84 – Real Madryt (17+23+20+24): Prigioni (7), Hansen (9), Garbajosa (4), Ławrynowicz (9), Bullock (2) – Veličković (29), Vidal (-), Kaukėnas (8), Llull (16).

70 – DKV Joventut (20+18+16+16): Tripković (11), Valters (3), Hernández-Sonseca (2), Koffi (14), Tucker (27) – Bogdanović (3), Jelinek (4), Bueno (-), Norel (-), Tomás (-), Fernández (6).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!