Advertisement
Menu
/ marca.com

Cristiano wróci jednak dopiero na Zurych

Klub nie chce ryzykować i piłkarz nie zagra z Racingiem

Cristiano Ronaldo czekał aż 47 dni na ten dzisiejszy trening - pierwszy od momentu doznania kontuzji, podczas którego będzie mógł w końcu pracować z piłką przy nodze. Ale na powrót do gry Portugalczyk będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Zarówno sztab medyczny, jak i sam zawodnik za cel postawili sobie 25 listopada, kiedy to Real Madryt zmierzy się na Santiago Bernabéu z FC Zürich w Lidze Mistrzów. W ostatnim tygodniu Cristiano poczynił tak wyraźne postępy w rehabilitacji, że mówi się już nawet o tym, że nie będzie musiał lecieć do Holandii na kolejną konsultację z doktorem Van Dijkem.

Nie oznacza to jednak, że rehabilitacja jest już w pełni zakończona. Portugalski zawodnik nie zamierza zatem stracić ani jednego dnia treningów, dlatego nie uda się w środę na wyjazdowy mecz Portugalii z Bośnią i Hercegowiną. Klub podjął ponadto decyzję, że Cristiano Ronaldo ostatecznie nie zagra w sobotnim meczu ligowym z Racingiem Santander. Sztab medyczny uznał, że nie ma sensu ryzykować, dlatego Portugalczyk swoje pierwsze minuty otrzyma w spotkaniu z Zurychem, by tym samym być w pełni gotowym na pojedynek na Camp Nou z FC Barcelona.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!