Raúl poza wyjściową jedenastką po raz pierwszy od 3 lat

Dawno nie zdarzyło się tak, by Raúl nie zagrał w dwóch kolejnych spotkaniach. A dokładnie od marca 2006 roku. Wówczas kapitan musiał oddać miejsce w wyjściowej jedenastce na dłuższą serię spotkań wskutek poważnej kontuzji kolana.

Trzy lata później szkoleniowiec Królewskich, Manuel Pellegrini, w dwóch kolejnych meczach deleguję na boisko skład, w którym nie ma Raúla. Co więcej, tym razem przyczyna takiego stanu rzeczy jest w pełni techniczna. Benzema i Higuaín zagrali bardzo dobre spotkanie w zeszły weekend przeciwko Getafe, tym samym trener postanowił po raz kolejny postawić na duet francusko-argentyński. Na San Siro Raúl czekał na swoją szansę na ławce rezerwowych, gdzie towarzyszył mu inny snajper, Van Nistelrooy.

Bez wątpienia klasyk z Milanem był dla Manuela Pellegriniego kluczowym spotkaniem, więc postanowił wystawić najcięższe działa. Świetna współpraca Karima i Gonzalo w meczu z Getafe zaowocowała dwoma trafieniami Pipity, dlatego logiczne jest, że dostali kolejną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności.

Na ławce zasiedli natomiast dwaj najlepsi strzelcy w historii Ligi Mistrzów: Raúl González i Ruud van Nistelrooy. Obaj pojawili się na boisku w końcowych minutach spotkania, kiedy Pellegrini szukał rozwiązania, które mogłoby dać zwycięską bramkę na San Siro, a co za tym idzie trzy punkty. Prawie się to udało, gdyż El Siete tuż po wejściu na boisko doskonale odnalazł się w sytuacji strzeleckiej, uderzając bardzo groźnie na bramkę Didy. Brazylijski bramkarz perfekcyjnie jednak wybronił strzał Hiszpana.

Debata na temat obecności Raúla w wyjściowej jedenastce, po dwóch meczach w roli zmiennika, z pewnością odżyje przed sobotnim meczem derbowym z Atletico. Bardziej niż prawdopodobny zdaję się być jednak scenariusz, w którym Pellegrini po raz trzeci z rządu postawi na parę Higuaín-Benzema, bowiem ten duet strzelił trzy bramki w dwóch ostatnich spotkaniach.

Fot. Marca - Raúl podczas meczu z Milanem