Advertisement
Menu
/ Marca

Casillas w środę zagra po raz 100. w Lidze Mistrzów

W meczu z Milanem Hiszpana czeka piękny jubileusz

- To niesamowite, że rozegrałem już 99 meczów w Lidze Mistrzów... - mówi trochę nostalgicznie Iker Casillas, przypominając sobie dotychczasową karierę w Europie. Już w środę w meczu z Milanem bramkarz Królewskich zagra po raz setny Champions League. Takim osiągnięciem może pochwalić się niewielu zawodników. Z piłkarzy Realu podobny jubileusz obchodzili tylko Raúl, Roberto Carlos, Hierro, Sanchís i Guti. - Milan z siedmioma Pucharami Mistrzów w gablocie reprezentuje potęgę tych rozgrywek. Będę zaszczycony rozegraniem setnego meczu właśnie przeciwko nim - podkreślił w rozmowie z dziennikiem Marca Casillas.

Iker wcale nie ukrywał podekscytowania tym okrągłym jubileuszem. - Rozegranie stu meczów w europejskich pucharach jest ważne, wtedy zdajesz sobie sprawę z wielkości Ligi Mistrzów i, bez wątpienia, samego Realu Madryt. To, że osiągnąłem taki wynik, zawdzięczam pracy i, głównie, Realowi Madryt. Gra w tym klubie pozwala osiągać szczyty, dlatego w tym momencie mogę tylko wyrazić swoją wdzięczność.

Europejska kariera Casillasa rozpoczęła się 15 września 1999 roku w Atenach, już trzy dni po ligowym debiucie na San Mames. Tego dnia Olympiakos wzniósł się na swoje wyżyny i spotkanie zakończyło się remisem 3:3. - To jeden z moich najlepszych momentów w Lidze Mistrzów, bez wątpienia. Nigdy nie zapomnę dnia mojego debiutu w Atenach. Również finału w Paryżu. Jeśli miałbym wybierać, to właśnie są moje najlepsze chwile w tych rozgrywkach. Pierwszy mecz zawsze jest wyjątkowy, a finał z Valencią był bezcenny. Dużo się namęczyliśmy, by tam dojść, atmosfera stadionu była wspaniała, finał z hiszpańską drużyną... Wszyscy było takie emocjonujące.

Pierwszy raz w wieku 16 lat
Jednak przygoda Ikera z Ligą Mistrzów rozpoczęła się dwa lata przed oficjalnym debiutem. W sezonie 1997/98 Jupp Heinkens powołał 16-letniego Casillasa na mecz z Rosenborgiem. Jeszcze wtedy Iker nie wybiegł na boisko, ale fachowcy dostrzegli chłopaka, który w przyszłości miał pobić wiele rekordów.

I tak oto Iker rozegrał już 99 meczów Champions League. W tym czasie wygrał dwa Puchary Mistrzów i raz wznosił Superpuchar. Mimo tego, że Hiszpan najbardziej pamięta finał z Valencią, to madridistas nie zapomną mu nigdy meczu z Glasgow, kiedy Casillas, obok Zidane'a główny bohater Królewskich, trzy razy niesamowitymi interwencjami uratował Realowi dziewiąty Puchar Europy. Mecz z Bayerem bramkarz rozpoczął na ławce, ale kontuzja Césara otworzyła przed młodziutkim Ikerem szansę na grę. Łzy szczęścia Casillasa po końcowym gwizdku obiegły wtedy cały świat.

Umiejętności Casillasa potrafili docenić nawet najwięksi rywale. Oliver Kahn, który kiedyś nie chciał wymienić się z Hiszpanem koszulkami, po ostatnim bezpośrednim pojedynku wychwalał Casillasa. - To bez wątpienia jeden z najlepszych bramkarzy, jakich widziałem w akcji.

Zresztą to właśnie z Bayernem najczęściej mierzył się kapitan reprezentacji Hiszpanii. Bilans wypada na korzyść Niemców - sześć zwycięstw, remis i tylko trzy wygrane Królewskich. Ikerowi, jak i całej drużynie, od zawsze szczególnie ciężko grało się w Monachium.

Tutaj znajdziecie grafikę dziennika Marca, przedstawiającą statystyki Casillasa w każdym sezonie Champions League. Nad sezonami po kolei: wszystkie mecze, wygrane, remisy, porażki, wpuszczone bramki.

Marzenia o dziesiątym pucharze
Bilans Casillasa w Europie to 128 bramek wpuszczonych przy 55 zwycięstwach, 18 remisach i 26 porażkach, wśród których są naprawdę bolesne klęski, jak na przykład ostatnie 0:4 z Liverpoolem, którą sam Hiszpan określił jako "jedną z najgorszych w karierze". - Ostatnia edycja była bardzo trudna, chyba najgorsza w mojej karierze. Jeśli odpadasz w taki sposób z tak ważnych rozgrywek, to boli, bardzo boli.

W tym sezonie Casillas jest przekonany, że, grając z Cristiano Ronaldo, Kaką, Benzemą czy Xabim Alonso, Real może po raz dziesiąty wygrać Ligę Mistrzów. Po pięciu latach niemocy i porażek w 1/8 finału, Iker wierzy, że przyszedł czas na powrót do panowania w Europie. Co więcej, wielką motywacją jest sam finał na Bernabéu. Jednak Iker przestrzega przed hurraoptymizmem i radzi fanom, jak i kolegom, spokojnie patrzeć w przyszłość. - To piękne marzenie i powalczymy o to, ale to nie może przerodzić się w obsesję. Celem na ten sezon w Europie jest kroczenie od meczu do meczu, a nie skupienie się na samym finale - mówi spokojnie Iker. Właśnie w ten sam sposób, od meczu do meczu, Iker powoli doszedł do 100 meczów w europejskich pucharach.

Mecz z Milanem - wielki rewanż na Ronaldinho
Jeśli Ikera dręczą demony przeszłości - oprócz Eto'o - przy których Casillas opadał z sił, to na pewno kimś takim jest Ronaldinho. Lub był. Kiedy Brazylijczyk był graczem Barcelony, to w każdym El Clásico był autentycznym koszmarem Hiszpana.

Pomimo tego, że bilans meczów Casillasa i Ronaldinho nie może być bardziej wyrównany (po 3 zwycięstwa i 2 remisy), to Ronaldinho w tych ośmiu meczach aż pięć razy (z czego trzy na Bernabéu) znajdował sposób na pokonanie Ikera.

Pierwszą bramkę Brazylijczyk zdobył z rzutu karnego w sezonie 2004/05. W meczu na Camp Nou Barcelona wygrała 3:0. W rewanżu na Bernabéu Ronaldinho znowu strzelił, ale tym razem Barcelona przegrała 2:4.

Jednak to był tylko przedsmak tego, co Brazylijczyk zafundował kibicom w meczu obu drużyn w sezonie 2005/06. W Madrycie Brazylijczyk strzelił dwie bramki, Barcelona rozbiła Real 3:0, a Ronaldinho, schodząc z boiska, dostał od madridistas owację na stojąco. Niewątpliwie wtedy był na szczycie. W rewanżu na Camp Nou padł remis, strzelcem bramki, z karnego, oczywiście był Ronaldinho.

Zmartwychwstanie lub umrze
Co ciekawe, żaden inny piłkarz Milanu nie strzelił bramki Realowi. Co więcej, dla Ronaldinho spotkanie na Bernabéu przychodzi w idealnym momencie. Albo Brazylijczyk zagra wielki mecz i "zmartwychwstanie", jednocześnie zgłaszając swój akces do kadry na Mundial (podobno Dunga wciąż nie skreślił piłkarza Milanu) lub Europa dostanie faktyczne potwierdzenie ostatecznego gaśnięcia jednej z największych gwiazd futbolu w ostatnich latach.

Sam piłkarz potwierdza te teorie i chce podjąć wyzwanie. W ostatnich tygodniach piłkarz odzyskał zaufanie Leonardo. - Nie poddam się, ponieważ nie chcę być zmiennikiem. Chcę wszystkich przekonać, że mogę wrócić na najwyższy poziom i być normalnym Ronaldinho. Dunga powiedział mi, że jeśli będę grał dobrze, to mam szanse na wyjazd na Mundial.

100 meczów w Europie, 100 meczów w reprezentacji
Wracając do Casillasa, oprócz setnego meczu w europejskich pucharach, Hiszpan już za niecały miesiąc może obchodzić piękny jubileusz w reprezentacji. Iker rozegrał już w La Selección 99 spotkań i, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, setny mecz rozegra 14 listopada przeciwko Argentynie.

Iker w reprezentacji miał wzloty i upadki, ale na pewno kibice na zawsze zapamiętają go jako kapitana drużyny, która w 2008 roku wygrała mistrzostwo Europy. Teraz przed reprezentacją Hiszpanii i jej kapitanem kolejne, jeszcze większe wyzwanie - Mundial.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!