Advertisement
Menu

Przed meczem z Realem Valladolid

Sobota, godzina 20.00

Nie lubimy przerw w rozgrywkach ligowych na rzecz tych międzynarodowych, oj nie lubimy. Owszem - możemy być dumni z wkładu naszych piłkarzy w zwycięstwa swoich reprezentacji, ale zdecydowanie więcej w tym wypadku jest zdarzeń mniej pozytywnych. Jednym z nich jest kontuzja Cristiano Ronaldo, która wyklucza go nie tylko z pojedynku z Realem Valladolid, ale także tych bardziej prestiżowych i de facto ważniejszych, jak chociażby dwumecz z Milanem. Ronaldo odpocznie od piłki miesiąc, co patrząc na pierwsze kilka spotkań tego sezonu, a zwłaszcza mecz na Sánchez Pizjuán, strata to ogromna.

Ale nie ma tego złego... Być może kontuzja Portugalczyka da nam w końcu odpowiedź, ile tak naprawdę Galacticos znaczą bez swojej największej gwiazdy. Być może ten uraz zmusi Manuela Pellegriniego do nowych rozwiązań taktycznych. Do tej pory CR9 wszystkie ważniejsze kwestie, tj. zapewnianie zwycięstw, rozwiązywał samodzielnie. Teraz tę odpowiedzialność będzie musiał wziąć na siebie zespół. Nie czas na rozpaczanie, choć strata to ogromna, lecz kontuzja ta mogła przytrafić się w mniej odpowiednim momencie.

Inną sprawą jest mnogość kontuzji w drużynie Królewskich - wydaje się, że te sprawy nie zostały otoczone odpowiednią opieką Florentino Péreza przed sezonem, może stąd te problemy. To bardzo istotna rzecz, bowiem jeśli ten proceder dalej będzie miał miejsce z taką intensywnością, nici z efektów szerokiej kadry.

Ale to kwestie mniej lub bardziej odległe. To, co teraz interesuje wszystkich, to sobotnie spotkanie z gośćmi z Estadio José Zorila. Wydaje się, że Real Valladolid, goszczony w dodatku na Santiago Bernabéu, to idealny rywal na rozgrzewkę po przerwie reprezentacyjnej. Nie stwarzający na przestrzeni ostatnich kilku sezonów żadnych problemów, często opuszczając stolicę z rezultatem zniechęcającym do dalszej pracy. Więc na Madryt przetrzebiony kontuzjami, na Madryt rozpoczynający istny maraton przeciwnik jak najbardziej odpowiedni.

Do pierwszej jedenastki wraca Lassana Diarra, którego zobaczymy u boku Xabiego Alonso. Ta para ma zapewniać spokój i panowanie nad piłką w śroku pola. Na bokach pomocy wystąpić mają Granero i Kaka, w ataku Raul i Karim Benzema - tak awizuje madrycki As. Jeśli chodzi o obronę, to wszystkie pozycje, oprócz lewej strony są oczywiste. Obok Ramosa, Pepego i Albiola ma wystąpić Marcelo, który otrzymał spory kredyt zaufania od Pellegriniego, mimo katastrofalnej postawy w ostatniej kolejce. W bramce, mimo niezłego występu przeciwko Słowacji, nie zobaczymy Jerzego Dudka.

Real Valladolid, jak to ma w zwyczaju, od początku sezonu okupuje dolne rejony tabeli. Najlepszą pozycję, ale tylko przez tydzień, piastował w trzeciej kolejce, wtedy to znajdował się na ósmym miejscu. Po siedmiu meczach znajduje się na miejscu szesnastym i raczej nic nie wskazuje na to, aby miał awansować. Zapowiada się kolejny mecz bez historii, który jednak musimy wygrać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!