Advertisement
Menu
/ acb.com

Superpuchar ACB: Madryt demoluje Caja Laboral!

W finale Królewscy zagrają z Barçą

Mecz pokazał wielką różnicę w stadium przygotowania zespołów do sezonu. Real Madryt jest już drużyną gotową, natomiast Caja Laboral (wcześniej TAU Cerámica) potrzebuje jeszcze trochę czasu i... zdrowia. Kontuzje w ekipie Duško Ivanovicia pokrzyżowały ambitne plany obrony tytułu i pozwoliły na zdominowanie spotkania przez Królewskich.

Już od pierwszej kwarty koszykarze z Madrytu grali bardzo pewnie i mądrze, a Ettore Messina nie stronił od częstych zmian, ukazując, jak szeroki i kompetentny skład posiada.

Znakomity początek zapisał Pablo Prigioni, otwierając mecz sześcioma punktami i asystą. Nasz nowy rozgrywający kilkakrotnie zagrał dobry pick&roll, świetnie współpracując z Louisem Bullockiem. Obaj trenerzy rotowali składem bez żadnych granic – w pierwszych dziesięciu minutach gry na kanaryjskim parkiecie zasmakowało siedemnastu zawodników.

Mając wynik w garści (18:30), Messina starał się zadbać o świeżość i intensywność w obronie, stąd, wspomniana już dwukrotnie, rotacja. Caja Laboral wydawała się być drużyną mocno zagubioną, nie potrafiącą stworzyć na boisku kolektywu i zespołowo przeciwstawić się przeciwnikowi. Poświadczyć o tym może zaledwie siedem punktów zdobytych w drugiej kwarcie.

Tyleż samo punktów, siedem, zdobył po przerwie sam Mirza Teletović, w dwie i pół minuty. Dzięki temu, jego zespół osiągnął serię 11:4, pobudzając w sobie chęć walki o zwycięstwo. Real Madryt trochę w tym aspekcie przysnął.

Messina przekazał swoim podopiecznym wyraźne wskazówki i zalecenia, w jaki sposób Real Madryt ma się prezentować – dużo rozgrywania piłki, gra na zasłonach, zagrania pod kosz, solidna defensywa i myślenie. Koszykarze zerwali się ze snu, nie dając rywalom już żadnych szans na łatwe kosze.

Ostatnie minuty to szansa dla zawodników częściej goszczących na ławce rezerwowej, niż na parkiecie. I tak, warto odnotować dobre występy Novicy Veličkovicia i Axela Hervelle'a, którzy po profesorsku ograniczyli Tiago Splittera. Co ciekawe, Belg, mający opuścić Madryt jeszcze tym okienku transferowym, został, pod względem statystycznym, najlepszym zawodnikiem meczu (12 punktów, 7 zbiórek, 2 asysty i łącznie 22 punkty rankingowe).

Los Blancos zrobili to, co zrobić powinni. Zdemolowali osłabioną Baskonię, grając nad wyraz pewnie i skutecznie, wykorzystując przy tym błędy i słabości przeciwników.

W wielkim finale Real Madryt zagra z Regal FC Barcelona, który równie łatwo poradził sobie z gospodarzem imprezy, Gran Canarią (51:74). Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00, dnia dzisiejszego. Wcześniej, o 18:00, konkurs trójek i wsadów.


62 – Caja Laboral (18+7+22+15): Pau Ribas (-), English (5), San Emeterio (16), Splitter (11), Teletović (17) – Micov (4), Rodríguez (-), Barac (9).

87 – Real Madryt (30+18+18+21): Prigioni (9), Bullock (13), Hansen (9), Reyes (9), Garbajosa (4) – Samb (4), Vidal (-), Llull (8), Hervelle (12), Kaukėnas (3), Veličković (11), Dašić (5).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!