Advertisement
Menu
/ fourfourtwo.com

Serie Aaał: Walenie głową w mur w smutnym Milanie

Felieton Ricardo Rossiego o naszym najbliższym rywalu w Lidze Mistrzów

Upadek AC Milan jest już kompletny.

Byli Mistrzowie Europy przeżyli upokorzenie najgorsze z możliwych. Wielki obrońca w opasce z kolekcji "Największe obciachy Johna McEnroe" strzelił im bramkę piętą w najbardziej efektowny sposób, wybrany z kolekcji "Najlepsze tricki Gianfranco Zoli". W dodatku jedyną bramkę meczu.

Fakt, że Hannu Tichinen grał dla szwajcarskiego FC Zurych uczynił wieczór na San Siro jeszcze bardziej przygnębiającym.

Ubiegły sezon był wystarczająco zły, gdyż Milan grał w PUEFA z przeciwnikami tej samej klasy.

W środę na San Siro zasiadło tylko 30 tysięcy widzów. Pozostałe 50 tysięcy miejsc było wolnych. I to podczas Ligi Mistrzów, największego wydarzenia sportowego w Europie. Schodzących do szatni piłkarzy pożegnały gwizdy i jęki, jedynie trener pozostał na ławce, pozostawiony sam sobie.

Smutna opowieść o Leonardo na ławce trenerskiej potrwa jeszcze parę tygodni. Jednak mając w perspektywie dwumecz z Realem Madryt, za te parę tygodni Leonardo może jeszcze zatęsknić za pracą za biurkiem. Niestety piłkarze nadal postrzegają go jako człowieka zainstalowanego na stanowisku trenera przez właściciela klubu, typowego człowieka "firmy".

Starszych zawodników Leonardo nie zdobył. Podczas ostatniego ligowego meczu z Bari Clarence Seedorf i Ronaldinho długo szeptali ze sobą na ławce rezerwowych i można się założyć, że nie mówili o tym, jak dobrze trener wygląda w garniturze.

Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania z FC Zurych do szatni udał się Gattuso. To nie jest zawodnik, którego chciałbyś mieć w szatni przeciwko sobie, gdy będziesz potrzebował wsparcia. W zasadzie od czasu symbolicznego zachowania Seedorfa podczas zmiany w derbowym meczu z Interem, w kwestii szacunku nie zmieniło się nic.

Gdy odwiedzicie oficjalną stronę internetową klubu, w zakładce skład znajdziecie siedmiu napastników i sześciu pomocników. Odnośnie tych drugich; Ignazio Abate zagrał w środowym spotkaniu na pozycji prawego obrońcy i w drugiej połowie wyglądał na boisku jak biegający kurczak bez głowy.

W rzeczywistości pomocników jest tylko pięciu, a czterech z nich grało w zespole już w 2003 roku, gdy Milan wygrywał Ligę Mistrzów. Piątym jest Flamini. Seedorf, Gattuso, Andrea Pirlo i Massimo Ambrosini przebiegli już tyle kilometrów, że spokojnie wystarczałoby na kilkukrotne okrążenie kuli ziemskiej i jako formacja nie są już w stanie grać piłką szybko i z błyskiem, co było kiedyś znakiem firmowym ekipy Ancelottiego.

Teraz piłka jest kopana do przodu, w kierunku napastnika liczącego sobie 36 wiosen, który i tak z reguły jest na pozycji spalonej lub w kierunku młodzieńca bojącego się przestraszyć choćby wróbla. Jedyne, czego chce, to mieć futbolówkę przy nodze.

Inzaghi i Pato mogą umierać z tęsknoty za Kaką, lecz teraz mają za sobą tylko Ronaldinho, z każdym tygodniem sprawiającego coraz bardziej przygnębiające wrażenie.

Wracając do Seedorfa, Holender podczas ostatniego meczu szybko zniknął na lewej stronie, a ślady dawnej wielkości pokazał zaledwie dwa razy, gdy dowlókł się do środka boiska i stworzył dwie szanse bramkowe. Jedną z nich Pato zmarnował niemiłosiernie.

Co trzeba zrobić, by wyjść z tego dołu pełnego błota rozpaczy? Cóż, najpierw trzeba stworzyć twardy środek pola. Flamini na prawej, Ambrosini na lewej, Gattuso z Pirlo w środku. Seedorf w odwodzie. Z przodu Klaas-Jan Huntelaar. On nigdy nie przywyknie do włoskiego futbolu, jeżeli będzie siedział na ławce. Obok niego Pato. Obrona? Oguchi Onyewu nie wyglądał źle, gdy zagrał przeciwko Szwajcarom, dał przynajmniej trochę siły tej formacji.

Reszta może zalegać mopem na ławce, skoro chce. A najważniejsze, jeżeli Leonardo nadal pragnie być trenerem i liderem dla swych ludzi, musi podążyć za starą włoską, męską tradycją i pokazać, że ma... sami wiecie co.

----------------------------------

Ricardo Rossi jest włoskim felietonistą magazynu FourFourTwo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!