Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

ĄHistórico! Hiszpania koszykarskim Mistrzem Europy!

Llull, Garbajosa i Reyes ze złotem!

Początkowe narzekania i niepokoje o przyszłość reprezentacji Hiszpanii w tegorocznym EuroBaskecie, rozgrywanym w Polsce, okazały się mocno przesadzone. Drużyna głównych faworytów do złota dojrzewała w trakcie turnieju, tuż przed metą prezentując formę godną mistrza. Aby jednak tytuł ten trafił w ich ręce, po raz pierwszy w historii, należało udowodnić swoją wyższość w finale.

Ostatnim przeciwnikiem podopiecznych Sergio Scariola był ich... pierwszy turniejowy przeciwnik. Tak, Hiszpanie rozpoczynali i skończyli EuroBasket meczem z Serbami. O pierwszej konfrontacji wszyscy sympatycy, jak i sami koszykarze La eńe, z chęcią by zapomnieli (być może i już to zrobili). Wierzyli, że starcie finałowe będzie tym, którego nie zapomną przez lata.

Hiszpanie rozpoczęli w swoim stylu, wdrążając w życie scenariusz znany z poprzednich spotkań. Momentalnie zatroszczyli się o wynik, popisując się znakomitą skutecznością w rzutach za trzy (cztery celne na sześć wykonanych), jednocześnie robiąc wszystko, aby tylko przeciwnik stracił ochotę na atakowanie, burząc spokój przy konstruowaniu akcji ofensywnych.

Scariolo nie bał się rotować składem, już w pierwszej kwarcie wymieniając zawodników z wyjściowej piątki na świeżych graczy. Wszystko po to, aby utrzymać dobre tempo i intensywność w obronie – tak niezbędnej, kiedy mowa o zachowaniu korzystnego rezultatu (24:14).

Ktokolwiek by jednak nie przebywał na parkiecie, Hiszpania grała jak z nut. Pierwszy, mocny akord ogłuszył ich rywali, którzy, jakby zamroczeni, nie potrafili poradzić sobie w żadnym elemencie gry. Najbardziej dotkliwą porażkę Serbowie doznawali na tablicach, w walce o zbiórki uczestnicząc jedynie w teorii.

Ponad dwadzieścia punktów różnicy dawało Hiszpanom ogromny komfort, konieczny do rozpędzenia tej drużyny. Kiedy tylko czuje ten komfort, zyskuje swój rytm, tak zabójczy dla przeciwników; rytm, charakteryzujący się dużą swobodą, luzem, niekonwencjonalnymi, finezyjnymi zagraniami i, przede wszystkim, skutecznością.

Największym przeciwnikiem była dla nich teraz koncentracja. Aby doprowadzić tak znakomitą sytuację do końca, należało jej – koncentracji – nie stracić. Zbyt duże rozluźnienie mogło kosztować wiele, za wiele. I rzeczywiście, przytrafił się okres gry, kiedy Hiszpanów „poniosło”, ale szybko kubeł zimnej wody wylał na nich Sergio Scariolo. Wszystko wróciło do porządku.

Serbia nie złożyła broni, co godne pochwały. Na dłuższą metę byli jednak bezsilni, a poziom ich motywacji drastycznie spadał. Nawet z zapasem trzydziestu punktów zawodnicy La Selección stosowali pressing na obwodzie, nie szczędząc sił, aby jeszcze bardziej uprzykrzyć grę bałkańskich graczy.

Końcówka to już fiesta – widowiskowe zagrania i wyczekiwanie końcowej syreny, po której można było rozpocząć prawdziwe świętowanie pierwszego w historii tytułu Mistrza Europy.

Złoty medal zawiśnie na szyjach trzech koszykarzy Realu Madryt – Sergio Llulla, Jorge Garbajosy i Felipe Reyesa. Każdy z nich miał swój udział w końcowym sukcesie, każdy dołożył cegiełkę do finalnej budowli. Nowy nabytek Los Blancos, reprezentant Serbii, Novica Veličković, musiał uznać wyższość kolegów i obejść się smakiem, jednak nie ma się czego wstydzić – był jedną z najjaśniejszych postaci swojej drużyny.

Statuetka dla najlepszego zawodnika turnieju (MVP) trafiła, całkowicie zasłużenie, do rąk Paua Gasola.

Statystyki

85 - Hiszpania (24+28+15+18): Rubio (10), Navarro (12), Fernández (13), Garbajosa (3), Pau Gasol (18) - Claver (2), Reyes (7), Cabezas (7), López (2), Llull (5), Marc Gasol (6), Mumbrú (-).

63 - Serbia (14+15+15+19): Tepić (2), Teodosić (5), Tripković (15), Veličković (15), Krstić (12) - Popović (1), Paunić (1), Bjelica (-), Marković (2), Raduljica (6), Perović (4), Macvan (-).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!