Advertisement
Menu
/ as.com

Kaká: Musimy stworzyć silną grupę

Obszerny wywiad z Brazylijczykiem

Jak minęły dwa miesiące, jakie dotychczas spędziłeś w Madrycie?
Bardzo dobrze w każdym sensie. Jestem zachwycony drużyną, klubem, miastem i moimi kolegami. Jak na razie wszystko jest idealne. Jestem bardzo zadowolony z pobytu tutaj, uwierz mi.

Zamiast przeprowadzić się do La Moraleja czy La Finca, jak zrobili niektórzy z Twoich kolegów, zdecydowałeś się zamieszkać w centrum.
Owszem. I dokonaliśmy słusznego wyboru. Po pierwsze podoba mi się tutaj, ponieważ będę powoli odkrywał miasto, po drugie z powodu rodziny. Kiedy minie trochę czasu wybiorę spokojniejsze miejsce, bardziej oddalone od zgiełku miasta. Ale na razie jest idealne dla mojej żony, która może się wygodnie poruszać po Madrycie. Podjąłem taką decyzję również ze względu na syna, który ma tutaj więcej rzeczy do robienia. Teraz dopiero będę miał czas wyjechać poza centrum! Ale sporo tutaj korków, dużo życia, ludzi na ulicach…

Mogłeś już nacieszyć się nowym miastem?
Stopniowo oswajam się ze wszystkim. Jestem na etapie uczenia się. Lubię wychodzić, iść do restauracji, do kina. Na razie nie miałem czasu obejrzeć żadnego filmu, ale później to zrobię. Lubię włóczyć się po ulicach, ludzi, otoczenie…

Porozmawiajmy o Madrycie. System gry Pellegriniego przyciągnął uwagę niejednej osoby. Na jaką zasługuje opinię?
Podoba mi się ustawienie 4-2-2-2 Pellegriniego, ponieważ jako gracze ofensywni mamy możliwość poruszania się, gdzie tylko chcemy, chociaż później musimy wracać na nasze pozycje. Ale kiedy mamy piłkę przy nodze, trener daje nam swobodę ruchów i to dla wszystkich bardzo dobre. Nie musimy być więźniami tej samej pozycji przez całe spotkanie. Wszyscy mamy okazję strzelić gola. W dzisiejszym futbolu fundamentalną sprawą jest, aby wszyscy piłkarze pomagali w zdobyciu bramki.

Jeden z Twoich kolegów powiedział mi, że celem Madrytu było przebywanie na połowie rywala, atakowanie, kiedy jest się w posiadaniu piłki, poza tym granie presingiem, odbieranie piłek. I aby to wszystko wyszło idealnie, trzeba dużo trenować, a teraz jesteście w fazie nauki…
To jasne, że jesteśmy na tym etapie. Dla napastników czy środkowych pomocników podstawową sprawą jest nauczenie się takich rzeczy, ponieważ nie jest to dla nas proste. W ostatnim meczu popełniłem faul, dostałem żółtą kartę i musimy to poprawić. Niektórym z nas faulowanie czy odbieranie piłek nie przychodzi łatwo.

Porozmawiajmy o Twoim partnerze, Cristiano Ronaldo. Cały świat komentuje dwie bramki, jakie zdobył w zeszły wtorek w spotkaniu z Zürichem.
Cristiano jest dla nas bardzo ważny. Wiele meczów rozstrzyga się dzięki rzutach wolnych i posiadanie w zespole takiego specjalisty jak Cristiano jest istotne. Pojedynek w Zurychu był bardzo trudny i jego zagraniem mecz się rozstrzygnął. Teraz bardzo ważnie jest posiadanie piłkarza, który potrafi tak zadecydować o wyniku. A Cristiano może to zrobić w każdym momencie. Jestem pewny, że dzięki bramkom ze stałych fragmentów wygramy w tym sezonie wiele spotkań.

Rozpoczęła się dyskusja o piłce, jaką gracie w Lidze Mistrzów. Jest na nią wiele skarg, szczególnie ze strony bramkarzy. Jesteś raczej za czy przeciwko niej?
To zrozumiałe, że dla bramkarzy będzie wielkim problemem, ale dla atakujących jest o wiele, wiele lepsza. Nie wiem, jak jest zrobiona ani jakiej techniki użyto, aby ją wyprodukować, ale dla nas jest odpowiednia. Jeśli dobrze ją uderzysz, strzał jest bardzo mocny. Jest niesamowita…

Na to wygląda, skoro po uderzeniu Cristiano leciała z prędkością 103 kilometrów na godzinę.
Tak, to o tym mówiłem. Zawodnikom z pola się podoba, ale bramkarze nie mogą być zadowoleni. Uwielbiam ją, naprawdę.

We wtorek bardzo zaskakujące było, że obejrzeliście w Zurychu aż sześć żółtych kartek.
Problem leżał w tym, że nam pokazano sześć żółtych kartek, rywalom tylko dwie. Nie lubię rozmawiać o arbitrach, ponieważ bardzo trudno w kilka sekund osądzić akcję tak, jak oni muszą to robić. Dlatego zawsze staram się być taktowny i wolę nie wyrażać na ten temat opinii, jeśli można.

Ale trener Zürichu narzekał i stwierdził, że Cristiano Ronaldo był przez sędziów ochraniany.
Nie było tak. Nie był chroniony. Dlatego wszyscy widzieli, że popełnione na nim faule były ciężkie. Nie zgadzam się z tym, co powiedział.

Co myślisz o polityce rotacji, jaką wprowadza Pellegrini? W spotkaniu z Espanyolem zmiennikami byli Lass, Raúl i Cristiano. W Szwajcarii nie wystąpił Benzema i Granero.
Bardzo mi się to podoba, ponieważ należę do osób, które uważają, że najważniejsza w kadrze jest grupa, nie jedenastka piłkarzy. To mój sposób myślenia. Silną drużynę tworzy piętnastu, szesnastu czy siedemnastu zawodników, nigdy jedenastu, którzy akurat grają. To dla mnie zasadnicza kwestia. Wszyscy powinni czuć się ważni w zespole. Dlatego rotacje są niezbędne. Wszyscy piłkarze mogą trochę odpocząć i wszyscy mogą grać i czuć, że przysłużają się drużynie na boisku.

Zrobiliśmy pewne obliczenia i wygląda na to, że jutro, w meczu z Xerez CD, rotacje mogą dotknąć Ciebie.
Cóż, nic się nie stanie. Wcześniej odpoczywali inni koledzy. Kiedy obejmą mnie rotacje i usiądę na ławce zapewniam, że nie będzie to żaden problem. Ale mam nadzieję, że nie będzie to zbyt częste! (wybucha gromkim śmiechem)

Niemniej jednak Pellegrini powiedział, że w tym roku będzie korzystał z takiej polityki.
Tak, oczywiście. To co powiedziałem, żeby sadzanie mnie na ławce nie było notoryczne, było żartem. To istotne, żeby wszyscy czuli się przydatni, ponieważ wtedy Madryt będzie silną grupą, a nie tylko zespołem przepełnionym utalentowanymi piłkarzami. Talent u zawodników Realu Madryt jest niejako zakładany z góry, ale chcę powiedzieć, że powinniśmy tworzyć silną grupę.

Iker Casillas powiedział w czwartek, że bronienie stałych fragmentów gry jest koszmarne.
Bronienie nie, stałe fragmenty tak. Tak jest i musimy to zmienić. Nie lubię mówić o atakujących i obrońcach. Wolę odnosić się do systemu atakowania i bronienia się. Dla mnie, w trzech oficjalnych spotkaniach jakie rozegraliśmy, broniliśmy się bardzo dobrze, ale zachowanie przy stałych fragmentach musimy znacznie poprawić, ponieważ bramki, jakie traciliśmy podczas przygotowań do sezonu i tracimy teraz, padały właśnie po stałych fragmentach. Trzeba to poprawić, aby nie wyniknął z tego większy problem. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której pewnego dnia zawiedziemy i będzie nas to kosztowało cały mecz.

W pierwszym wywiadzie opowiadałeś mi, że zaczynałeś grę jako napastnik i Twój trener, ponieważ byłeś chudy i malutki, zdecydował, aby przesunąć Cię na pozycję mediapunta.
Tak było. I oczywiście grając tutaj czuję się lepiej i jestem szczęśliwy. To moja ulubiona pozycja. Jako dziecko byłem „dziewiątką”, ale kiedy zmienili mi pozycję, dali mi idealne miejsce. Tutaj najlepiej wyeksponowane są moje zalety.

Cudownie jest oglądać Twoje rajdy, wszyscy Ci tego zazdroszczą.
To jedna z moich najlepszych cech charakterystycznych i zalet. Ale to wymagało czasu. Lubię to robić, kiedy tylko mi pozwalają. Kiedy mam możliwość biec z piłką i przeprowadzić taki rajd, robię to. Charakterystyczne jest u mnie to, że zaczynam wolniej i w zwiększam prędkość w ułamku sekundy. Ale trzeba się poprawiać i więcej pracować. Mój sposób gry jest dobry, pozytywny i ma wpływ na wiele rzeczy.

Odkąd ruszyły rozgrywki oficjalne nie widzimy Cię zdobywającego bramek ani w lidze, ani w Lidze Mistrzów, a raczej stwarzającego okazje kolegom. Nie martwi Cię, że asystujesz, a nie strzelasz gole?
W pierwszym wywiadzie dla Asa powiedziałem, że nie mogę obiecać, ile zdobędę bramek i spójrz, jestem na razie na zerze, ale jeszcze przyjdzie pierwsze trafienie. Podania i asysty również mi odpowiadają, ponieważ to moje główne zadanie w kadrze. Nie będę zaprzeczał, że bardzo lubię strzelać bramki, ale nie czuję złości ani zmartwienia, ponieważ to się nie dzieje.

Ale w wyjściowym składzie występują ci, którzy trafiają do siatki. Oni trafiają na okładki.
Dla mnie to żaden problem. Jestem bardzo spokojny. Odnotowałem już kilka asyst i dobrze mi z tym. Prędzej czy później zdobędę bramkę. Niech fani będą spokojni.

Czujesz, że zostałeś zepchnięty na drugi plan przez Cristiano Ronaldo?
Nie, jestem bardzo spokojny, mogę zapewnić. Umiem asystować przy bramkach i jak na razie mam na koncie trzy asysty. To bardzo ważne, że każdy z nas ma jasno określoną pracę do wykonania na boisku. Wszystko, co osiągnął w ostatnich dniach Cristiano, to jego zasługa. Dobrze wywiązał się ze swojego zadania i drużyna na tym zyskała.

Po dwóch miesiącach wspólnej gry z kim najlepiej dogadujesz się na boisku?
Ze wszystkimi. Nie mam specjalnego zawodnika. Ten zespół ma wielkie zdolności. Łatwo pracuje mi się z Xabim Alonso, Cristiano, Benzemą, Raúlem, Higuaínem czy Lassem. Wymieniłem tych graczy, ponieważ gram najbliżej nich. Na razie nie ma jednego specjalnego. Ah, zapomniało mi się! Również z Granero. Z Piratem dogaduję się bardzo dobrze. To prawdziwy crack. Zdobyliśmy już razem dwie bramki.

W czwartek Madryt odwiedził Pelé w celach promocyjnych i powiedział, że jego zdaniem, w tym momencie Messi jest najlepszym zawodnikiem na świecie. O Tobie powiedział, że jesteś najbardziej kompletnym graczem…
Pelé jest wielki i – na tę chwilę – Messi jest najlepszy. Tak jest. I mówię to, ponieważ w futbolu przeżywa się różne momenty, a on w tym roku wygrał bardzo wiele z Barceloną i był najlepszy. Dwa lata temu ja wygrałem (Złotą Piłkę – dop. red), w zeszłym roku Cristiano i tak to jest. Mam nadzieję, że kolejny raz sięgnę po nagrodę dla najlepszego zawodnika. Ale oczywiście bardzo szanuję zdanie Pelégo.

Twój rodak podczas pobytu w stolicy powiedział, że według niego najlepszym piłkarzem świata był Di Stéfano, nie Pelé czy Maradona. Co o tym myślisz?
Wszyscy są najwspanialszymi zawodnikami. Mówimy o czyjejś opinii. Gdybym ja musiał wybrać, dla mnie numerem jeden jest bez wątpienia Pelé. Był najlepszy.

Jednym z częściej oglądanych filmów na Youtube'ie i najczęściej komentowanych tematów było video z wypowiedzią Twojej małżonki na tematy religijne, w której mówiła, że to Bóg sprowadził Cię do Madrytu.
Jesteśmy ewangelikami i zawsze mówimy o Jezusie, o Bogu, o Biblii. Dla nas to bardzo ważne, to część naszego życia. Dlatego oboje uważamy, że jesteśmy w Madrycie i ja występuję w Realu Madryt z woli Boga.

Mówiło się również, że chcecie otworzyć w Madrycie kościół ewangelicki.
Dobrze, to jak kula, która za każdym razem robi się coraz większa. Na razie jesteśmy spokojni. I to jasne, że zawsze możemy zrobić różne rzeczy, chodzimy do kościoła i pomagamy w czym tylko możemy. Dla nas bardzo ważna jest komunia, bycie z innymi braćmi, wspólne modlenie się, czytanie Biblii.

Czy masz jakiś rytuał religijny, który powtarzasz przed rozpoczęciem każdego meczu?
To nie zwyczaj, ale bardzo ważne jest dla mnie czytanie Biblii przed spotkaniem, modlenie się. W chwilach indywidualnej koncentracji przed pojedynkami to właśnie robię.

Z tego, co zobaczyliśmy w trzech oficjalnych meczach, jakie na razie rozegraliście, drużyna pozostawia dobre wrażenie. Sporo Was kosztuje zdobycie pierwszego gola, ale kiedy rozpoczniecie strzelanie wszystko jest łatwiejsze.
Zespół poprawia się mecz po meczu i to dla nas istotne, ponieważ widzimy postępy. Jak już powiedziałem, musimy być mocną grupą i mieć siłę rozstrzygania meczów w jakimkolwiek momencie. W piłce nożnej możemy również trafić na spotkania, które się nie układają. Dlatego musimy stwarzać okazje i jeszcze więcej okazji aż futbolówka przekroczy linię bramkową. Najważniejsza jest siła nas wszystkich. Występowałem w drużynach o wielkim talencie i ostatecznie niczego nie zdobyliśmy. Stąd nauczyłem się, że w klubie bardzo ważna jest grupa.

Madryt jest dobrze dopasowaną grupą?
W tym zespole wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. To bardzo ważne, ponieważ jesteśmy młodymi zawodnikami, mamy ochotę sięgać po trofea. Kiedy jeden z nas strzeli bramkę, wszyscy ją celebrujemy i to pokazuje, że jesteśmy zjednoczeni.

Oby tak zostało.
Mam nadzieję, że wygramy wszystko, co możliwe. Tego oczekujemy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!